Niewielu jest polityków w historii Niemiec w XX wieku, którzy cieszą się niezmienną popularnością. Z pewnością zalicza się  do nich Willy Brandt, kanclerz RFN w latach 1969-1974. Od kilku dobrych miesięcy postać ta przeżywa prawdziwy renesans popularności. Ukazały się nowe publikacje książkowe, wszystkie największe media poświęciły Brandtowi osobne miejsce. Tenor wszystkich relacji, audycji jest bardzo pozytywny. Podkreśla się przełomowość jego działalności politycznej, wizjonerstwo i odwagę, osobistą charyzmę i urok. Można czasami odnieść wrażenie, że pochwały pod adresem Brandta przede wszystkim wyrażają  zawód czy rozczarowanie dzisiejszymi politykami… W następnych odsłonach mojego blogu zamierzam przypomnieć postać Brandta, główne kierunki jego działalności politycznej i oczywiście uwzględnić jego stosunek do Polski. By podejść do jego biografii w nieco inny niż zwykle sposób, oparłem swoją narrację o miasta związane z Brandtem na różnych etapach jego życia. Po miejscu narodzin Lubece, pierwszym ważnym miejscu pobytu na emigracji, Oslo, kolejny nowy etap wojennej emigracji to Sztokkholm. Tam też po raz pierwszy zetknął się z Polakami i uczestniczył w dyskusjach o przyszłości Niemiec i Europy.


Foto: Wspomnienia W. Brandta z okresu emigracji.

W czasie wojny Brandt mieszkał w Sztokholmie. Szybko stał się jednym z kluczowych polityków emigracyjnych. Reprezentował emigrację niemiecką i norweską. Nawiązał bliską współpracę z osobistościami, z którymi w przyszłości blisko współpracował. Do kręgu jego przyjaciół należeli austriacki socjalista, późniejszy kanclerz Republiki Austrii, Bruno Kreisky, szwedzkie małżeństwo Alva i Gunnar Myrdal, późniejszy minister spraw zagranicznych Szwecji, Torsten Nilsson, działacz norweskiego ruchu robotniczego, Martin Tranmael. Brand sporo pisał. Głównymi tematami były walka o niepodległość Norwegii oraz przyszłość Niemiec i Europy. Starał się też zjednoczyć międzynarodowy ruch socjalistyczny. Był współzałożycielem Międzynarodowej Grupy Demokratycznych Socjalistów, która postawiła sobie za cel wymianę doświadczeń oraz omówienie problemów związanych z odbudową Europy po zakończeniu wojny. W pracach grupy uczestniczył jako delegat Polskiej Partii Socjalistycznej Maurycy Karniol


Sprawy polskie były przedmiotem dyskusji członków grupy. W kwietniu 1943 r. przewodniczący PPS oraz minister handlu rządu polskiego na emigracji, Jan Kwapiński poinformował grupę o stanowisku rządu w sprawie odbudowy Polski i przyszłych relacji z Niemcami. Jego wystąpienie wywołało ożywioną dyskusję. Rząd polski zakładał zmianę polsko-niemieckiej granicy na korzyść Polski (Niemcy miały oddać Prusy Wschodnie, Gdańsk i Górny Śląsk) oraz wysiedlenie z przyłączonych terenów niemieckiej ludności. Jak można się było spodziewać, niemieccy członkowie grupy byli przeciwni tym planom. Ostatecznie udało się uzyskać zgodę na potwierdzenie zasady samostanowienia narodów i poszanowania praw mniejszości narodowych. 


O celach grupy mówił Brandt w czasie obchodów święta 1 maja 1943 r.Rządy ludu – mówił, osobista wolność i bezpieczeństwo prawne, sprawiedliwość ekonomiczna i społeczna w pojedynczych państwach“. Grupa wspierała samostanowienie narodów, opowiadała się za poszanowaniem praw mniejszości, domagała się ukarania zbrodniarzy wojennych. „Jest sprawiedliwym żądanie – dodawał Brandt, by zostali pociągnięci do odpowiedzialności i ukarani winni wojny i bezgranicznej zbrodni przeciwko uciemiężonym narodom. W tym celu należy stworzyć ponadpaństwowe sądy“. Grupa wspierała też rozbrojenie, utworzenie międzynarodowej organizacji. Następny postulat może nieco zaskoczyć. Grupa domagała się porozumienia z ZSRR. Był to – jak się wydaje – skutek napaści III Rzeszy na ZSRR i przyłączenie do koalicji antyhitlerowskiej. „Ustanowienie nowego porządku prawnego i sprawnej Ligii Narodów wymagają, by nie doszło do zerwania między ZSRR a anglosaskimi demokracjami. Jeśli obecna współpraca zostanie zastąpiona przez otwarte przeciwności, grozi to niebezpieczeństwem nowej wojny“. Po wystąpieniu Brandta zabrał głos polski minister, Kwapiński. Mówił o walce narodu polskiego z nazistowskimi Niemcami i odrodzeniu się niepodległej Polski po zwycięstwie nad nimi. 

Foto: Katalog wystawy: „Wily Brandt a Polska. O pokój …“ (wersja elektroniczna do pobrania tutaj)

Problem zbrodni nazistowskich w Polsce był także przedmiotem debat grupy. W lutym 1944 r. Maurycy Karniol informował o masowych mordach, jakich dopuszczali się niemieccy naziści na terenie Polski w obozach koncentracyjnych. Wybuch powstania warszawskiego nie pozostał także bez echa w pracach grupy. O jego wybuchu i celach poinformował także Karniol. Do walczących w stolicy Polski powstańców grupa wysłała posłanie, w którym wyrażono słowa solidarności z „bohaterskimi żołnierzami Armii Krajowej“. Przed kilku laty na wystawie: Willy Brandt a Polska opublikowano ten dokument. Widoczne są na nim odręczne uwagi Willy’ego Brandta. 

Foto: Posłanie Międzynarodowej Grupy Demokratycznych Socjalistów dla walczących powstańców w Warszawie z odręcznymi uwagami W. Brandta (ok. 29.08.1944). Źródło: Willy Brandt a Polska. O pokój w warunkach wolności i sprawiedliwości, Bonn 2000.

Brandt utrzymywał też kontakty z niemiecką opozycją antyhitlerowską. Znane są jego kontakty z członkami „Kręgu z Krzyżowej“. Był to jeden z ważniejszych nurtów opozycji antyhitlerowskiej. W latach 1942-1943 odbywały się w majątku Helmuta Jamesa von Moltke w Krzyżowej koło Świdnicy (obecnie Dolny Śląsk) spotkania i dyskusje. Uczestniczyli w niej przedstawiciele o różnych poglądach politycznych. Dyskutowano m.in. o przyszłym porządku europejskim, powojennych Niemczech, ukaraniu zbrodniarzy wojennych. W 1942 r. Z Brandtem spotkał się Theodor Stelzer, a w czerwcu 1944 r. Adam von Trott zu Solz. Ten ostatni zachęcał Brandta, by przyłączył się do opozycji antyhiltlerowskiej.


W Szwecji ustabilizowała się sytuacja rodzinna Brandta. Rozstał się ze swą wieloletnią partnerką, Gertrud Meyer, która przyjechała z nim z Lubeki do Oslo. W 1941 r. ożenił się z kulturoznawczynią i agentką literacką Carlottą Thorkildsen, córką inżyniera norweskiego i amerykanki. Z tego związku pochodzi najstarsze dziecko, córka, Ninja, która urodziła się w 1940 r. Współżycie między małżonkami nie układało się. W 1944 r. Brandt związał się z inną Norweżką, Rut Bergaust, z którą ożenił się w w 1948 r. po rozwodzie z Carlottą.

Pobyt na emigracji wykorzystał Brandt do nauki języków obcych. Miał do tego duże zdolności. Płynnie mówił m.in. po angielsku, co miało znaczny wpływ na jego dobre kontakty z Amerykanami po 1945 r. Lata spędzone na emigracji należą także do jego ważnych doświadczeń politycznych i osobistych. Można wręcz mówić o drugim etapie. Brał udział w międzynarodowych dyskusjach. Miał okazję poznać różnych przedstawicieli europejskiej lewicy, z którymi będzie się przyjaźnić do końca życia. Kilkuletni pobyt w krajach skandynawskich przekonał go do modelu partyjnego, który polegał na tworzeniu szerokiego przedstawicielstwa i szukania kompromisów. Radykalizm Brandta, tak widoczny jeszcze kilka lat wcześniej, poszedł w zapomnienie. Stalinizm i próby podporządkowania mu wszystkich europejskich ruchów robotniczych wywołały jego sprzeciw. Współpraca III Rzeszy z ZSRR po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow pozbawiła go ostatnich złudzeń o demokratycznym charakterze radzieckiego internacjonalizmu.
Doświadczenie emigracyjne Brandta nie zawsze było traktowane pozytywnie, zwłaszcza przez część jego rodaków, którzy albo ulegli fascynacji III Rzeszą lub biernie przyglądali się „brunatnej rewolucji“ i stopniowemu przejęciu władzy przez nazistów. Brandt reprezentował „inne Niemcy” i był znany jako przeciwnik Hitlera. Lata emigracji w biografii Brandta wykorzystywali niektórzy politycy paradoksalnie jako instrument w walce z nim. Zarzucano mu wręcz, że nie posiada tych samych doświadczeń, co miliony jego rodaków, którzy pozostali w kraju. Wyraził to dobitnie premier Bawarii Franz Josef Strauss w czasie wystąpienia wyborczego w Vilshofen w 1961 r. „O jedną rzecz wolno spytać Pana Brandta: Co Pan robił przez 12 lat na zewnątrz? Wiemy, co zrobiliśmy wewnątrz“. Stawianie oporu Hitlerowi i jego poplecznikom uważał Brandt za najważniejsze zadanie swego życia. Nie należy się więc dziwić, że zwycięstwo w wyborach 1969 postrzegał w kategorii ostatecznej klęski Hitlera. 

Cytowana literatura:

Willy Brandt, Zwei Vateränder. Deutsch-Norweger im schwedischen Exil – Rückkehr nach Deutschland 1940-1947, bearb. von Einhart Lorenz, Bd. 2 (Berliner Ausgabe), Bonn 2000.

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • W uzupełnieniu tego tekstu chciałbym dodać, że pobyt Willy Brandta w Sztokholmie jest upamiętniony przez nadanie jego imienia jednemu z parków w tym mieście (oryginalna nazwa: Willy Brandts Park). W 2007 r. ustawiono w nim pomnik – replikę pomnika z centrali SPD w Berlinie. Park jest nieduży, ma powierzchnię zaledwie ok. 0,5 ha (dla porównania: minimalna powierzchnia boiska do międzynarodowych meczów piłki nożnej to 0,68 ha).
    Dobrze widać to na planie tej dzielnicy Sztokholmu (http://bygg.stockholm.se/Alla-projekt/Hammarbyhojden-Bjorkhagen/)
    To, że mieszkańcy traktują go życzliwie, pokazuje fotografia, pokazana na stronie:
    http://punkthus.files.wordpress.com/2010/03/willyb.jpg

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »