Im dłużej się zastanawiam nad naszym projektem mapy multimedialnej Wrocławia w 1989 r., którą uruchomiliśmy kilka dni temu, tym więcej przed oczyma pojawia mi się obrazów, migawek wspomnień. Czasem zamazane, można dostrzec jedynie kontury, inne wyraźne, układają się w cała historię. Ciekawe ćwiczenie pamięci. O próbie wzięcia udziału w obchodach 200-letniej rocznicy Rewolucji Francuskiej pisałem przy innej okazji. Jednak to inne wydarzenie tego roku wywarło na mnie większe wrażenie, kto wie, czy nie wpłynęło w sposób decydujący na moje wybory w przyszłości. Była nim konferencja zorganizowana w Klubie Inteligencji Katolickiej w dniach 2-4 czerwca pod dość enigmatycznym tytułem „Chrześcijanin w społeczeństwie”. Spotkanie to dało początek późniejszej Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego,  jednemu z najciekawszych projektów obywatelskich III RP.

Foto: Krzyżowa. Główna brama (1990).

Na konferencję KIKu trafiłem przez przypadek. Od samego początku studiów historycznych interesowałem się problematyką niemiecką. Zastanawiałem się długo nad wyborem tematu pracy magisterskiej, która miała powstać na  seminarium  prof. Wojciecha Wrzesińskiego. Wcześniej odbyłem ciekawe proseminarium u ówczesnej dr hab. Teresy Kulak, dziś znanej profesor, specjalistki historii Polski i Śląska. To właśnie ona, znając moje zainteresowania, wręczyła mi pewnego dnia zaproszenie na konferencję KIKu. Jej temat niewiele mi mówił, a raczej mógł wskazywać na inną problematykę niż historyczna. Postanowiłem jednak pójść, co okazało się bardzo słuszna decyzją. Tematem rozmów były różne aspekty działania opozycji antyhitlerowskiej w III Rzeszy. Referentami byli znani i cenieni naukowcy z Polski i zagranicy. Dzisiaj podanie takiego „mylnego” tytułu konferencji może zaskakiwać. W realiach tamtego okresu, kończącego się właśnie komunizmu, nie było to niczym nadzwyczajnym. W tytule nie można było użyć określenia opozycja antyhitlerowska, gdyż władze mogłyby nie zgodzić się na organizację konferencji.

Foto: Krzyżowa. Pałac (1990).

By lepiej oddać te uwarunkowania, warto przypomnieć spór wokół postawienia kamienia pamiątkowego przy wjeździe do majątku rodziny von Moltke w Krzyżowej. Planowano tam umieścić napis przypominający ostatniego niemieckiego właściciela majątku i założoną przez niego grupę przeciwników nazistów,  nazwaną „Krąg z Krzyżowej”. Jeszcze 5 kwietnia 1989 r. „Gazeta Robotnicza”, wrocławski organ Komitetu Wojewódzkiego PZPR, pisała: „Nie mamy nic przeciwko temu, by Bundestag stawiał pomniki w RFN, ale nie w pobliżu Świdnicy”.


Foto: Krzyżowa. Pałac (1990).

Udział w konferencji był dla mnie bardzo inspirujący. Było to odkrycie całkiem nowych obszarów. W spotkaniu wzięli w niej udział naukowcy, dziennikarze, działacze społeczni z różnych państw: z Polski, obu państw niemieckich, Holandii i USA. Po raz pierwszy uczestniczyłem w takim międzynarodowym kolokwium. Imponowała mi także aktywność młodych uczestników,  Michała Czaplińskiego czy Joanny Wieczorek. Maryna Czaplińska była dobrym duchem całej grupy. Oczywiście, główny ton nadawały władze KiKu czy inne ważne osoby, jak dr Ewa Unger, prof. Kazimierz Czapliński i inni. W czasie konferencji miałem okazję poznać prof. prof. Karola Joncę, historyka państwa i prawa z U. Wr. oraz Gera van Roona, historyka z Amsterdamu. Obaj byli pionierami w swych krajach badań nad opozycją antyhitlerowską, a nad „Kręgiem z Krzyżowej” w szczególności.


Foto: Krzyżowa. Pałac (1990).

Konferencja rozpoczęła się 2 czerwca i trwała przez dwa dni. Atmosfera przełomowych wyborów parlamentarnych udzielała się wszystkim uczestnikom spotkania, niezależnie od narodowości. Pamiętam jak na sal obrad wszedł jeden z niemieckich uczestników z Tygodnikiem „Solidarność” pod pachą. Usiadł koło mnie. Po polsku spytał o dotychczasowy przebieg spotkania. Później okazało się, że był to jeden z przedstawicieli opozycji demokratycznej w NRD, nieżyjący już niestety, Ludwig Mehlhorn. Jego polszczyzna była bez zarzutu, nie posiadał charakterystycznego dla Niemców akcentu. W późniejszych latach wielokrotnie miałem jeszcze do czynienia z tą wybitną postacią i wielkim przyjacielem Polski. Inną poznaną wtedy osobą była pastor Esther-Marie Ullmann-Goertz, która także mówiła po polsku. Fakt iż była kobietą-duchownym również zrobił na mnie kolosalne wrażenie. W kuluarach długo rozmawialiśmy o sytuacji w Polsce i NRD. Zaprosiła mnie do odwiedzenia jej w Berlinie, z czego później skwapliwie skorzystałem. Mieszkałem na plebanii i oddawałem się lekturze bibuły enerdowskiej. Po powrocie do Wrocławia wygłosiłem na jej podstawie w kole naukowym IH pierwszy w życiu publiczny odczyt. Materiały przywiezione z Berlina mam do dziś w swoich zbiorach. Podobne zaproszenia, bardzo atrakcyjne dla studenta, otrzymałem również od innych uczestników. Tak zaczęły się moje podróże studyjne po Niemczech.


Foto: Krzyżowa. Zabudowania gospodarcze (1990).

Podczas konferencji przewidziano wyjazd do Krzyżowej. Nie byłem tam jeszcze, więc chętnie skorzystałem z okazji.  Był pochmurny dzień, co chwilę padał deszcz. Pałac i majątek znajdowały się w opłakanym stanie, co w połączeniu z niesprzyjającą aurą robiło ponure wrażenie. Kilka miesięcy później przyjechałem do Krzyżowej raz jeszcze i zrobiłem kilka zdjęć (ich jakość nie jest może zachwycająca, jednak dzisiaj stanowią ciekawy dokument). Udaliśmy się też do „domu na wzgórzu”, właściwego miejsca spotkań „Kręgu z Krzyżowej”. Mieszkały w nim wtedy polskie rodziny, pracownicy PGR-u. Świetny wykład o tym miejscu wygłosił jeden z późniejszych biografów H. J. von Moltke, przedwcześnie zmarły, Jochen Köhler.

Foto: Krzyżowa. „Dom na wzgórzu“ oraz nieistniejące dzisiaj zabudowania gospodarcze (1990).

Po powrocie do Wrocławia uczestnicy konferencji wystosowali pismo do ministerstwa spraw zagranicznych Polski, w którym wyrażano zadowolenie z powodu włączenia sprawy losu Krzyżowej do rozmów z władzami RFN. Następnie proponowali rozważenie utworzenia w Krzyżowej międzynarodowego centrum spotkań młodzieży oraz utworzenie muzeum europejskich ruchów oporu przeciwko Niemcom hitlerowskim.


Kilka miesięcy później dzięki tzw. mszy pojednania w Krzyżowej z udziałem premiera Mazowieckiego i kanclerza Kohla, inicjatywa wrocławska nabrała tempa, stała się sprawą międzypaństwową. Pomysł obywatelski świetnie wpisywał się w nowe otwarcie relacji polsko-niemieckich. Powstanie Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego i początek odbudowy zdewastowanego majątku rodziny von Moltke były kolejnymi etapami tego otwarcia. Z perspektywy czasu i obecnej polityki Fundacji pozostaje sprawą dyskusyjną, ile pozostało jeszcze z entuzjazmu 1989 r. i działań „oddolnych”, a ile jest chłodnej kalkulacji i szukania możliwych dróg rozwoju, innych wszakże przynajmniej w części niż zakładali to przed laty twórcy inicjatywy. Być może jest to jednak naturalna kolej rzeczy, bój o przetrwanie instytucji, jaką stała się Fundacja i MDSM, zmusza do zawierania kolejnych kompromisów.

Foto: Krzyżowa. Pałac (2014).

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Wstaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »