Przed kilkoma dniami prof. Monika Grütters, minister stanu ds kultury w urzędzie kanclerskim, poinformowała, że desygnowany na dyrektora Fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie” prof. Winfried Halder „z powodów osobistych“ nie podejmie pracy na tym stanowisku. Oświadczenie minister było dużym zaskoczeniem, podobnie jak jej uzasadnienie. W mediach niemieckich przedyskutowano je, pojawiły się pewne spekulacje. Jednocześnie minister poinformowała, że pełniącym obowiązki dyrektora został dotychczasowy dyrektor Pomnika Pomordowanych Żydów Europy, Uwe Neumärker. Będzie kierował placówką do czasu wyboru nowego dyrektora. Poniżej dokumentuję dotychczasowe wypowiedzi medialne w tej sprawie. Wiele zawartych w nich uwag i ocen sam podzielam.
25 minut w Bundestagu
Tyle trwała dyskusja w Bundestagu, która odbyła się kilka dni temu. Nie była poświęcona jednemu z aktualnych problemów, które nie schodzą z czołówek gazet, choć pewne ich odpryski można było i w niej odnaleźć. Na debatę nie zwróciły uwagi żadne media w Polsce, choć zwykle takimi problemami się interesują. Temat nie jest nowy, ciągnie się od wielu dziesięcioleci. Prawdopodobnie jest to ostatnia grupa poszkodowanych przez reżym narodowo-socjalistyczny, która nie doczekała się dotąd żadnego odszkodowania czy wsparcia ze strony Niemiec. Chodzi o żołnierzy Armii Czerwonej, których los w niemieckiej niewoli był szczególnie tragiczny. Skazani na powolną śmierć z wycieńczenia, zmuszani do pracy ponad siły, po wojnie traktowani byli w ZSRR jak zdrajcy, wywożeni do miejsc odosobnienia na długie lata, skazani na społeczną infamię i zapomnienie. Dopiero w 1995 r. doczekali się rehabilitacji. Dotąd, mimo ich bezsprzecznych cierpień w niewoli, wyłączeni byli z jakichkolwiek odszkodowań.
„Politycznie zaangażowany historyk”
„Pamięć historyczna” niemieckiej koalicji
Za kilka dni zostanie zaprzysiężony nowy rząd RFN. Minęło wiele tygodni od wyborów nad Sprewą i Renem, rozmowy zwycięskiej CDU/CSU z potencjalnym koalicjantem przedłużały się. Wreszcie w ostatnią sobotę członkowie SPD dali swemu kierownictwu zielone światło, przez następne lata Niemcami będzie rządzić Wielka Koalicja złożona z \”czarnych\” i \”czerwonych\” (tradycyjne kolory konserwatystów i lewicy). W efekcie wielodniowych negocjacji wypracowano prawie 200 stronicowy dokument, precyzujący umowę koalicyjną. W ostatnich dniach wielokrotnie pisano już o poszczególnych punktach tej umowy, również u nas pojawiły się pierwsze opinie na ten temat. Jednak mało uwagi poświęcono sprawom historycznym poruszonym w tym dokumencie, a są one ważne i godne wyartykułowania i oceny. Za wyjątkiem deklaracji wsparcia dla Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży i miejsc spotkań dla młodzieży w Krzyżowej i Oświęcimiu, uważane za prestiżowe projekty w relacjach polsko-niemieckich, jak choćby podręcznik polsko-niemiecki, wsparcie dla instytucji naukowych i kulturalnych, współpracy transgranicznej nie znalazły miejsca w tym dokumencie. Natomiast ponownie pojawiła się sprawa dnia pamięci dla uciekinierów i wypędzonych. Bardzo jestem ciekaw, jak w tej sytuacji zareaguje nowy minister spraw zagranicznych, Frank-Walter Steinmeier, pomysłodawca (wraz z min. Radkiem Sikorskim) podręcznika polsko-niemieckiego i zwolennik ograniczenia wpływu wypędzonych na życie polityczne Niemiec, a zwłaszcza na symboliczny wymiar niemieckiej kultury pamięci.