Początek roku przyniósł dwie ważne rocznice (w) Krzyżowej. 75 rocznicę stracenia właściciela Krzyżowej i (współ-)założyciela grupy opozycji antyhitlerowskiej, „Krąg z Krzyżowej”, Helmutha Jamesa von Moltke oraz dziesiątą rocznicę śmierci jego żony, Frei von Moltke, bez której trudno wyobrazić sobie powstanie Fundacji Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego. Każda z tych rocznic zasługuje na osobne upamiętnienie. Nasza wiedza o „Kręgu z Krzyżowej” byłaby niepełna, gdyby nie niestrudzona trwająca wiele dziesiątków lat praca F. von Moltke nad jego popularyzacją najpierw w Niemczech, a potem także w Polsce, gdy tylko stało się to możliwe. Jak pamięta się dzisiaj te wielkie postaci i sam „Krąg z Krzyżowej”? Jakie jest zainteresowanie tymi problemami w Polsce i Niemczech?
Nieobecność świadków
Świadkowie dramatycznych dekad XX w. odchodzą. To zwykły biologiczny proces. Niezmienne koło życia. Jednak to także zmiana w sensie kulturowym i społecznym. Ich doświadczenia nie są już bezpośrednim i osobistym – przekazywanym twarzą w twarz – świadectwem. Dobrze, jeśli postarano się je zebrać i zabezpieczyć na różnych nośnikach pamięci. Wspaniale, jeśli zdołano je szeroko udostępnić a nie tylko zarchiwizować. Dzięki naszemu zainteresowaniu, naszej refleksji nad ich losem w pewnym sensie nadal są obecnie wśród nas i wpływają na nasze postrzeganie przeszłości. Pozostawili nam ważną spuściznę. Związane jest z nią także wyzwanie.
Od zakończenia II wojny światowej minęło już 75 lat. O wojnie, przeżyciach i doświadczeniach, mogą dzisiaj opowiadać jedynie ówczesne dzieci. I te osoby są już w podeszłym wieku…
Depozytariuszami pamięci tamtych pokoleń stają się więc zwykle instytucje, muzea, biblioteki, archiwa. Czasem są to placówki specjalnie powołane do zachowania i upowszechniania określonego doświadczenia i świadectwa. Tak jest w odniesieniu do tematu tego wpisu z Fundacją Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego w Krzyżowej i działającą w Niemczech Freya von Moltke Stiftung.
Depozytariusze pamięci
Do szybkiej orientacji w ich bieżącej działalności służą strony internetowe. Pobieżny przegląd wykazuje duże różnice. Na polskiej stronie rocznica stracenia H. J. von Moltke nie została zauważona, podobnie jak 10 rocznica śmierci jego żony. Może to dziwić. Za pracę nad pamięcią jest – zgodnie z wykazem – odpowiedzialne powołane w Krzyżowej Miejsce Pamięci.
Ciszę wokół obu tych rocznic uważam za błąd. Wiedza w Polsce na temat „Kręgu z Krzyżowej” oraz jej głównych (współ)twórców wymaga stałego przypominania, popularyzowania. Rocznice odgrywają w tego typu pracy ważną rolę.
Natomiast niemiecka fundacja zorganizowała związane z nimi obchody, w internecie dostępne są także wywiady z dziećmi członków „Kręgu z Krzyżowej”, Sabine Reichwein, Andreą Siemsen oraz Helmuthem Casparem von Moltke. Szkoda, że nie przetłumaczono ich na polski.
Losy dzieci
Wywiady z dziećmi ważnych członków „Kręgu z Krzyżowej” obejrzałem z prawdziwym zainteresowaniem, ale także dość krytycznie. Nie do końca okazało się to udane przedsięwzięcie. Abstrahując od problemów z mikrofonem, prowadząca rozmowę, Christine von Arnim, wiceprzewodnicząca Rady Fundacji, nie sprostała zadaniu zrobienia tego w sposób zajmujący. Być może zabrakło doświadczenia i dziennikarskich umiejętności. Miałem wrażenie, że temat ją poniekąd przerósł.
Pytania były formułowane ogólnikowo, wręcz sztampowo, nie zadbała o pogłębienie wielu wątków. Być może były one dla niej oczywiste, ale już nie dla potencjalnych słuchaczy. Pojawiły się zagadnienia związane z losami wojennymi, stosunkiem do zmarłych rodziców, kolejnymi etapami życia dzieci „spiskowców”. Ważnym tematem rozważań były relacje w Niemczech, RFN i NRD, na opozycję antyhitlerowską. Praktycznie każdy z tych tematów nadawał się zresztą na osobną dyskusję.
Inne materiały
By głębiej prześledzić losy dzieci członków niemieckiej opozycji antyhilterowskiej, trzeba się posiłkować innymi materiałami. W kontekście pracy nad edycją listów Frei von Moltke, wymienianym z zachodnioniemieckim pastorem Christianem Tröbstem, którą przygotowuję razem z prof. Markiem Zyburą, sięgnąłem do wykładu Helmutha Caspara von Moltke z listopada 2018 r.1 Zawarł w nim wiele ciekawych informacji o dzieciństwie w Krzyżowej, młodości w Afryce Południowej i Republice Federalnej Niemiec w latach 50. XX wieku. Ważnym opracowaniem naukowym jest książka Annemarie Franke pt. „Wspólna droga, wspólny duch”, która wyszła po polsku i niemiecku2.
Nie sposób nie mieć wrażenia, że powtarzające się w Polsce negatywne uwagi na temat niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej, zwłaszcza z udziałem wojskowych (zamach na Hitlera w Wilczym Szańcu), niewiele nauczyły instytucje, które z definicji pielęgnować mają wiedzę i pamięć o różnych ugrupowaniach opozycyjnych w III Rzeszy. Nie pojawiają się nowe formy upowszechniania wiedzy, nie wykorzystuje się tak sposobnych do tego momentów, jak rocznice.
Czyżby w działania osób zaangażowanych w tych gremiach wkradło się zwątpienie, czy w tamtych historycznych wydarzeniach tkwi nadal coś, co jest przydatne, ważne, godne refleksji i dziś, co łączyć może nie tylko Polaków i Niemców? Wreszcie, co może poruszyć młodych ludzi, wyraźnie przecież obecnie szukających inspiracji w historii (i niestety często znajdujących ją w zmanipulowanych obrazach przeszłości)?
Przypisy: