Inspiracją do naszej rozmowy jest rocznica zakończenia II wojny światowej. W nawiązaniu do tej ważnej daty, zastanawialiśmy się, czy zawsze obchodzono rocznice, jeśli tak, to jak wyglądało to we wcześniejszych epokach, co różni obchodzenie rocznic w dawniejszych epokach od obecnego?
Rocznica zakończenia II wojny
Na licznych przykładach pokazaliśmy, że w kulturze europejskiej obchody rocznicowe zawsze miały miejsce. Początkowo przyjmowały charakter religijny, obchodzono święta takiego czy innego patrona, ważne było też wspominanie ważnych dla konkretnej wspólnoty osób.
Te wspomnienia tworzyły wspólnoty o różnej wielkości i składzie społecznym. Ale przez wieki akceptowano różnorodność tych wspólnot pamięci, w tym ich wzajemne przenikanie się. Jednocześnie uderza ich otwartość na włączanie różnych bohaterów wartych upamiętnienia. Z biegiem stuleci zmieniał się jednak charter obchodów, rosła rola świeckich rocznic, ważnych dla państw i narodów.
Pamięć i jej odmiany
Dużo uwagi w naszej rozmowie poświęciliśmy pamięci, jej różnym odmianom. Zauważyliśmy, że w różnych odsłonach pamięć europejska bywała od starożytności, zwłaszcza od przyjęcia uniwersalnej perspektywy czasu chrześcijan, pamięcią globalną – obejmującą czas od stworzenia do końca czasu i wszystkich mieszkańców Ziemi. Uniwersalizm ujęcia czasu nie oznaczał jednak uniformizacji pamięci. Przeciwnie.
Polifonię głosów pamięci europejskiej można wspaniale dostrzec we współczesnym Domu Historii Europejskiej w Brukseli. Wystawie i jej przesłaniu poświęciliśmy więc także nieco uwagi. Interesowały nas też inne przykłady współczesnego obchodzenia się z pamięcią.
W czasie rozmowy zwróciliśmy na trzy rozwiązania artystyczne, antypomnik bośniackiego artysty, grafika i teoretyk sztuki, Braco Dimirijevica oraz pomniki tysiąclecia w Kołobrzegu i Wrocławiu. Pierwszy z nich został odsłonięty w 1979 r. w Berlinie na obrzeżach parku w Charlottenburgu. Autor w przewrotny sposób chciał pokazać, że może istnieć pomnik bez żadnej przeszłości, praktycznie każdy może mu nadać znaczenie.
Dwa pozostałe rozwiązania, różne w wykonaniu, próbowały stworzyć łączność między przeszłością a teraźniejszością, zasugerować odczytanie przeszłości przez pryzmat teraźniejszości. Historia jest w nich argumentem, którego nie można zanegować – a który ma uzasadniać dzisiejsze racje. Oczywiście, wybór postaci nie był przypadkowy, choć wrocławski pomnik posiada mniej symboliki, przywołuje słabszy ciąg skojarzenia.
I jeszcze podziękowanie
W tym miejscu wypada na podziękować za życzliwe przyjęcie naszego pomysłu. Nie liczyliśmy, że „Dwóch historyków, jeden mikrofon” ledwie wystartowało a już jest żywo komentowane. Pomysły tematów zanotowaliśmy, za wszelkie potknięcia techniczne przepraszamy (kto ich nie robił na początku!!!). Ponieważ mamy w planie intensywnie uczyć się z odcinka na odcinek, może po 10, 20 będziemy mogli powiedzieć, że osiągnęliśmy już poziom mistrzowski (albo że jesteśmy krótko przed jego osiągnięciem…). Pod koniec tygodnia zapowiemy następny temat, być może w przyszły poniedziałek wyemitujemy nowy materiał.
Komentarze prosimy zamieszczać bezpośrednio na stronie podcastu albo na jednym z komunikatorów sieci społecznościowych. Nasze adresy podajemy poniżej.
Linki do wspomnianych przez nas instytucji, rozwiązań artystycznych: