Na przełomie czerwca i lipca udaję się wraz z przyjaciółmi do Austrii, by zadbać o zawartość naszych (umownych) piwniczek na wino w następnym roku. Od kilku lat jeździmy do tego samego winiarza, które odkrył jeden z nas. Spędzamy miły wieczór, który pozwala nam poznać i skosztować wina minionego roku, dowiedzieć się o sukcesach i porażkach na tym polu. I tym razem nie było inaczej. U naszych gospodarzy zaszły jednak duże zmiany. Przeszli na emeryturę, w pełni zasłużoną, a gospodarstwo, w którym połączone są różne działy rolnictwa, przejał syn. Rodzicie – jak to jest przyjęte – wyprowadzili się do innego domu, pozostawiając rodzinny dom kolejnemu pokoleniu. Produkowane przez nich wina są naprawdę dobre. W ofercie jest po kilka gatunków wytwarzanych z białych i czerwonych gron.
W długim cieniu Eriki Steinbach zagubiony…
Lato, lato, lato czeka…
Niewygodna data?
Wczoraj obchodzono Światowy Dzień Uchodźców. Jak informowała „Gazeta Wyborcza“, po raz pierwszy od II wojny światowej liczba uciekinierów przekroczyła 50 mln osób. Powody opuszczania przez nich domów i tym samym stron rodzinnych, ojczyzn nie zmieniły się od stuleci, przyczyny polityczne mieszają się z ekonomicznymi, niekończący się sznur tragedii osobistych i rodzinnych. Problem polityczny, społeczny, moralny, wobec którego zbyt często jesteśmy bezradni lub co gorsza obojętni. Mierzą się z nim również artyści. W Berlinie znajduje się pomnik, który w sposób symboliczny pokazuje problem uchodźctwa i jest – w swej stylistyce – bardzo zbliżony do pewnego wrocławskiego pomnika. I w Berlinie, i we Wrocławiu motywem przewodnim stał się „węzełek“, symboliczny znak tułaczki, wymuszonej wędrówki, przenoszenia resztek dobytku w niewielkim zawiniątku. Poniżej przybliżę historię berlińskiej instalacji artystycznej.
Znów lekcja do odrobienia
Właśnie wróciłem z Berlina. Miałem trochę wolnego czasu, by przejść się ulicami stolicy Niemiec i zrobić kilka zdjęć. Obiecałem sobie, że w końcu znajdę pomnik upamiętniający zryw Solidarności, który odsłonięto kilka lat temu. Pogoda dopisała. Świeciło słońce. Pomnik znalazłem. Niestety, wymaga on pilnego remontu. Aż szkoda, że nie pamięta się o nim, choć stale domagamy się, by polski ślad – także w postaci rzeczywistej i symbolicznej – był obecny w stolicy Niemiec. A kolejna rocznica Wydarzeń Sierpniowych tuż tuż…