Wrocław pamięta

W

Pomniki te nie rzucają się specjalnie w oczy. Po drodze pytałem o nie kilka osób, ale żadna z nich nie potrafiła wskazać, gdzie się znajdują. Niektóre wyrażały nawet zaskoczenie, że takie obiekty są w naszym mieście. Od dekady we Wrocławiu mamy nie tylko pomnik, ale i tablice upamiętniające powstanie na Węgrzech w 1956 r. i polską pomoc. Miejsca ich lokalizacji są ciekawymi punktami na mapie pamięci historycznej miasta, a raczej mogłyby się takimi stać. Być może powinna się tym zainteresować któraś z okolicznych szkół i bardziej o nie zadbać. Dziś zastałem tam jedynie pojedyncze znicze.

2016-10-24_wroclaw_wegry_1956_1-2

Właśnie mija 60. rocznica powstania na Węgrzech. Kilka dni temu uczestniczyłem w konferencji poświęconej tym wydarzeniom. Referenci analizowali rok 1956 jako kluczowe wydarzenie w najnowszej historii tego państwa. To nie koniec drugiej wojny, przejęcie władzy przez komunistów, lecz właśnie wolnościowy zryw obywateli Węgier ma być fundamentalną cezurą. Jej znaczenie nie ogranicza się jednak tylko do Węgier.

Informacje o powstaniu na Węgrzech Polacy śledzili bardzo uważnie, z sympatią, a rychło ze smutkiem. Wszak klęska Budapesztu oznaczała także śmierć polskich nadziei. Szybko też zareagowali na wezwanie Węgierskiego Czerwonego Krzyża o oddawanie krwi dla rannych. Polski Czerwony Krzyż koordynował działaniami na miejscu i organizował transporty na Węgry. Zbierano lekarstwa, środki opatrunkowe, żywność, także pieniądze. Spontanicznie zaczęły powstawać komitety i grupy pomocy. Przekazywano ją różnymi drogami. Niektóre zakłady przemysłowe zapraszały dzieci na wypoczynek do Polski. Inne organizowały paczki z żywnością.

2016-10-24_wroclaw_wegry_1956_1

Dużą aktywnością wyróżniali się wrocławianie. Oddali 200 litrów krwi (na ponad 700 w całym kraju), przekazali ponad 2 mln złotych, dużo żywności i odzieży. Symbolem poparcia było wywieszenie na ratuszu węgierskiej flagi przybranej kirem. Ogólnie wyrażano dezaprobatę dla poczynań Moskwy, odżyła polsko-węgierska przyjaźń i poczucie wspólnej walki o wolność jak w czasie Wiosny Ludów. W zakładach obok flag polskich pojawiły się węgierskie. Na plakatach można było przeczytać hasła: „Ręce precz od Węgier“. Studenci wywiesili transparent z napisem: „Precz ze zbrojną interwencją na Węgrzech“. W atmosferze Polskiego Października takie gesty i słowa były jeszcze możliwe…

Te przejawy solidarności przypomniano w 50. rocznicę wybuchu powstania, w 2006 r., kiedy to prezydent Rafał Dutkiewicz i ambasador Węgier, Michaly Györ odsłonili niewielki Pomnik Bohaterów Powstania Węgierskiego (w pobliżu ul. Bolesława Drobnera). Jego autorka, Monika Molenda, na postumencie umieściła rozdartą węgierską flagę opatrzona napisem w trzech językach (polskim, angielskim i węgierskim):

Bohaterom Powstania Węgierskiego 1956 roku – w 50. rocznicę mieszkańcy Wrocławia, listopad 2006.

2016-10-24_wroclaw_wegry_1956-3

Pięć lat później na fasadzie DS „Dwudziestolatka“ przy pl. Grunwaldzkim odsłonięto z inicjatywy Węgierskiego Instytutu Kultury tablice poświęcone pomocy Wrocławia. Mówią o niej, jak i o węgierskiej wdzięczności napisy w trzech językach, po polsku, angielsku i węgiersku. Autorem projektu był profesor Akademii Sztuk Pięknych z Wrocławia, Christos Mandzios.

W tym roku, w 60. rocznicę węgierskiej tragedii, na która złożyły się nie tylko ofiary śmiertelne, ranni i zniszczenie miasta, ale i wielka fala uchodźców, która popłynęła na Zachód, wrocławianie mogli na Rynku obejrzeć wystawę plenerową. Przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej oraz Węgierski Instytut Kultury w Warszawie ekspozycja pokazywała, jak inny był ów historyczny Październik w obu naszych krajach. Odwiedzając pomnik i tablice miałem jednak wrażenie, że są to fakty chyba przez wrocławian zapomniane. Szkoda, bo o takich gestach solidarności, którą okazywaliśmy (a nie tylko doświadczaliśmy) warto pamiętać. Może pobliskie szkoły mogłyby bardziej zainteresować się tymi miejscami?

2016-10-24_wroclaw_wegry_1956-4

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Wstaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »