Kilka lat temu z inicjatywy ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego opublikowano Atlas obecności polskiej za granicą. W przejrzystej i atrakcyjnej formie przedstawiono w nim rozmieszczenie Polaków w świecie, ich status prawny, główne organizacje, aktualne problemy. Zainteresowała mnie część poświęcona Polakom w Niemczech. Zawarte w niej podstawowe informacje zilustrowano ciekawymi mapami tematycznymi. To chyba pierwsza publikacja tego typu. Może być bardzo przydatna, także w różnych publicznych dyskusjach na temat polskich skupisk w świecie.
W długim cieniu Eriki Steinbach zagubiony…
Walecznych 500
Deszczowy dzień zniechęcał do wychodzenia z domu. Postanowiłem więc nadrobić trochę zaległości. Odsłuchałem przebieg posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Mniejszości Polskiej w Niemczech z 3 kwietnia b.r. Dwa tematy zdominowały to posiedzenie: używanie w mediach niemieckich określenia „polskie obozy koncentracyjne“ oraz sprawy Polaków w Niemczech. W przypadku pierwszego tematu zaskoczyło mnie to, że nikt z uczestników nie zwrócił uwagi (a może nie chciał zwrócić uwagi) na jednoznaczne wystąpienia historyków niemieckich i polskich, w których potępiono używanie tego terminu. Pisałem o tym przy innej okazji. O Polakach w Niemczech wypowiadano się także obficie i z zaangażowaniem. Zanim ustosunkuję się do tych głosów w następnych wpisach, także do obecnie podnoszonych roszczeń materialnych, wpierw trzeba pokazać, kto właściwie reprezentuje społeczność polską, jej interesy, potrzeby i opinie w kraju naszego zachodniego sąsiada. A nie jest to takie oczywiste. W tym celu przygotowałem dwa wykresy.