Wraz z prof. Markiem Zyburą uczestniczyłem w pogrzebie wybitnego tłumacza literatury polskiej, wielkiej postaci polsko-niemieckiego dialogu, Karla Dedeciusa. Żegnała Go rodzina, przedstawiciele władz i różnych instytucji niemieckich i polskich, wielkie grono przyjaciół i znajomych. Uczniowie z łódzkiego gimnazjum Jego imienia wzięli udział w uroczystości ze sztandarem swej szkoły. Wśród mówców znaleźli się m. in. Rita Süssmuth oraz Adam Zagajewski, żegnający Zmarłego w sposób bardzo wzruszający.
Karl Dedecius to wielka osobistość świata przekładu i literackiej wymiany ponad granicami języków. Przez dziesiątki lat przybliżał niemieckim czytelnikom polską poezję i prozę. Był autorem licznym esejów o kulturze i literaturze polskiej. Każdy, kto zajmuje się relacjami polsko-niemieckimi, musiał zetknąć się z jego pracami i przekładami. Był to człowiek, który wręcz przeorał powojenną niemiecką świadomość o Polsce, z pomocą polskiej poezji w doskonałym tłumaczeniu uwrażliwił swych rodaków na historię i kulturę naszego kraju, nasze odczuwanie świata i rozumienie siebie. To dzięki Jego przekładom polska literatura upowszechniła się w Europie i świecie, a Jego tłumaczenia stały się dla wielu autorów biletem wstępu do szerokiego kręgu odbiorców.
Przechodząc w drodze powrotnej między nagrobkami cmentarza południowego we Frankfurcie, na którym obok syna spoczął Dedecius, jak zawsze z ciekawością odczytywałem napisy na pomnikach. Wiele z nich to piękne okazy sztuki kamieniarskiej, pochodzące z przełomu XIX i XX wieku. Na jednym z nich znalazłem napis, który wydał mi się niezwykle odpowiedni także dla określenia życia Karla Dedeciusa.
Wer ernst gewirkt / Kto w pocie czoła
in segensvollem Streben. / przepracował bogate w jego owoce życie,
Der wird verherrlicht / tego ludzie zachowają
im Gedächtnis leben. / we wdzięcznej pamięci.