Wiedza o przyczynach wybuchu II wojny światowej i pierwszych tygodniach jej trwania wydaje się być ogromna. W ostatnich latach zainteresowanie historyków w kraju i zagranicą koncentrowało się m. in. na okolicznościach zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow, czy bombardowaniach miast polskich, w tym Wielunia w pierwszych dniach wojny. Ponownie zajęto się także sprawą wydarzeń w Bydgoszczy w pierwszych dniach września. Nie pominięto losów ludności żydowskiej w Polsce. W Niemczech szczególną uwagę zwrócono na postępowanie Wehrmachtu na zajmowanym terytorium Polski. Pojawiły się na ten temat osobne monografie. Do niemieckich księgarni trafił właśnie tom sprawozdań oddziałów specjalnych (Einsatzgruppen) z września i następnych tygodni 1939 r., który wydali dwaj niemieccy historycy, specjaliści zajmujący się okupacją hitlerowską w Polsce Stephan Lehnstaedt i Jochen Böhler. Publikacja ukazała się w renomowanej niemieckiej oficynie Metropol-Verlag we współpracy z Niemieckim Instytutem Historycznym w Warszawie.
Po wybuchu II wojny światowej za oddziałami Wehrmachtu podążały oddziały specjalne (Einsatzgruppen). Szacuje się, że liczyły one ok. 2700 osób. Oficjalnie podlegały Wehrmachtowi, nieoficjalnie SS. Masowe zbrodnie na ludności cywilnej – jak dotąd uważano w Niemczech – nie zaczęły się wraz z agresją na ZSRR w 1941 r. Szacuje się, że w Polsce do początku 1940 r. zabito ok. 60 tys. osób. Akcje oddziałów specjalnych w Polsce nie były dotąd – poza nielicznymi wyjątkami – przedmiotem szczegółowych badań.
Podstawowym źródłem archiwalnym do poznania działalności grup specjalnych (Einsatztruppen) są sprawozdania zgromadzone przez Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy. Otrzymały one kryptonim „Unternehmen Tannenberg”. Nawiązywano do dwóch bitew, które w niemieckiej historii na Wschodzie odegrały znaczącą rolę i uzyskały rangę narodowych mitów. Sprawozdania opracowywano na podstawie napływających z terenu szczegółowych meldunków.
Wydawcy tomu po raz pierwszy w całości opublikowali te sprawozdania i uzupełnili je o odnalezione sprawozdania cząstkowe. W książce znalazło się 113 dokumentów. W sprawozdaniach opisywano działania przeciwko ludności polskiej, zamieszczano ocenę sytuacji oraz spostrzeżenia z okupowanych terenów. Część polskich czytelników może zaskoczyć informacja, że sprawozdania te nie były dotąd publikowane w całości. Autorzy wymieniają wprawdzie publikację Kazimierza Leszczyńskiego z 1971 r., który wydał wybór sprawozdań grup specjalnych, jednak pominął on fragmenty niekorzystnie przedstawiające Polskę i Polaków.
Opublikowane dokumenty stanowią więc bardzo ważne źródło do poznania pierwszych tygodni okupacji w Polsce (ostatni dokument nosi datę 17 listopada 1939 r.). Wkrótce potem oddziały rozwiązano. Wśród dokumentów są meldunki dzienne i tygodniowe, sprawozdania z obserwacji Kościoła, duchownych i wiernych, a także sytuacji na wschód od niemiecko-radzieckiej linii demarkacyjnej. Kwerendę przeprowadzono w archiwach w Niemczech, Polsce i Ukrainie. Dokumentację uzupełniają trzy dokumenty z Wojskowego Archiwum w Moskwie.
Pierwszy niedatowany powstał prawdopodobnie przed podpisaniem paktu Ribbetrop-Mołotow i jest zatytułowany „Propozycja użycia tajnej policji i służb bezpieczeństwa w przypadku Polski (bez Gdańska) / (Vorschlag für den Einsatz der Geheimen Staatspolizei und des SD RFSS im Falle Polen – ohne Danzig, dok. 1)”. Zdaniem wydawców dokument ten wypełnia znaczną lukę w wiedzy o planach użycia sił policyjnych. Dwa pozostałe dokumenty dotyczą położenia ludności żydowskiej w Kraju Warty (Warthegau) i we wschodniej części Śląska oraz pierwszych działań skierowanych przeciwko tej grupie ludności: wywłaszczenia, zakładanie pierwszych gett (dokumenty nr 104 i 107).
Dokumenty ułożono chronologicznie. Umożliwia to porównanie tego, co wysyłano do centrali, a co wykorzystano w ostatecznej wersji sprawozdania. W niektórych przypadkach tekst przejęto w całości, w innych dokonano daleko idącej redakcji. W sprawozdaniach dla szefostwa unikano przykładowo podawania informacji o masowych egzekucjach. Nie uważano jednak, że należy zestawiane informacje – jak to było w przypadku sprawozdań po agresji na ZSRR – utajniać. W sprawozdaniach interesowano się przede wszystkim ludnością polską, sprawami Kościoła katolickiego, losami mniejszości niemieckiej w Polsce. Ludność żydowska nie była jeszcze w centrum zainteresowania.
Państwo polskie i jego instytucje należało zniszczyć, Kościół katolicki uważano za ostoję polskości. Obraz mniejszości niemieckiej nie był jednolity. Wskazywano na jej zróżnicowanie, brak nieraz jednoznacznie pozytywnego stosunku do nazistów (szeroko rozpisywano się w tym kontekście o Kościele ewangelicko-augsburskim). Sprawozdania dają ciekawy wgląd do planów niemieckich nazistów związanych z tą grupą, jej różnych zachowań i postaw w pierwszych tygodniach wojny.
Sprawozdania są bardzo ważnym źródłem. Przynoszą informacje o stosowaniu represji, w tym egzekucjach na cywilach od pierwszych dni wojny. Można w nich znaleźć wiadomości o pierwszych przesiedleniach Polaków i Żydów, tworzeniu Judenratów, polityce narodowej, jak brakach w zaopatrzeniu, wzroście cen, opiece zdrowotnej, prostytucji. Publikację uzupełnia mapa, pokazująca obszary działania poszczególnych grup operacyjnych, indeks osobowy i rzeczowy, oraz bibliografia.
Dzięki publikacji sprawozdań udało się – tak sądzę – na nowo przypomnieć zbrodniczy charakter niemieckiej polityki wobec Polski i jej mieszkańców, ujawniony już w pierwszych dniach wojny. Podbity kraj stał się poligonem, na którym przećwiczono metody polityki okupacyjnej i eksterminacyjnej stosowane później na całym okupowanym Wschodzie. Autorzy sprawozdań nie pozostawiają wątpliwości co do ich bardzo negatywnego stosunku do Polski i jej mieszkańców. Sprawozdania pokazują również, jak duży wpływ na sposób postrzegania naszego kraju miała propaganda nazistowska. Postulatem z pewnością godnym rozważenia winno być możliwie szybkie udostępnienie tego materiału w języku polskim.