Po centralnych urzędach niemieckich, które w ostatnich latach zleciły krytyczne badania poświęcone ich związkom z „brunatną przeszłością” w pierwszych latach ich działania po 1949 roku, przyszedł czas na Kościół katolicki. Impulsem do wystąpienia stała się przypadająca za kilka dni 75 rocznica zakończenia II wojny światowej. Konferencja Episkopatu Niemiec wydała obszerny dokument pt. Deutsche Bischöfe im Weltkrieg. Wort zum Ende des Zweiten Weltkriegs vor 75 Jahren (Niemieccy biskupi w czasie wojny. Przesłanie z okazji końca II wojny światowej przed 75 laty). Uwagę zwraca nie tylko treść wystąpienia, ale i sposób dokonania tak krytycznej samorefleksji.
Nadrabianie zaległości
W ostatnich latach w Niemczech poświęcono dużo uwagi funkcjonowaniu ministerstw i urzędów centralnych RFN i ich powiązaniach, osobowych i materialnych, z nazistowskim reżymem. Powstały niezależne komisje historyczne złożone z wytrawnych historyków, którym instytucje te udostępniły swoje archiwa.
Wprawdzie enerdowskie publikacje zarzucały niektórym (zachodnio-)niemieckim politykom i zatrudniającym ich instytucjom, że pierwsze kroki stawiali w czasach nazistowskich, czy że byli winni jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej pośrednio zbrodniom III Rzeszy. Najbardziej znanymi politykami, którym zarzucano brunatne katy w życiorysach byli Theodor Oberländer czy Hans Globke. Zarzuty ze strony NRD traktowano jednak nad Renem głównie jako część propagandy komunistycznej, w wielu przypadkach ignorowano stawiane zarzuty.
Musiały minąć kolejne dziesięciolecia, zaś w ministerstwach i urzędach niemieckich dokonać się zmiany generacyjne, by uznano, że rozliczenia przeszłości są potrzebne. Ich podstawą były badania naukowe, które prowadzono wykorzystując archiwa tych instytucji. Jako pierwsze w 2005 r. zleciło badania w tym zakresie ministerstwo spraw zagranicznych1. Następne ministerstwa i urzędy wystąpiły z podobnymi inicjatywami. Przed kilku laty ukazała publikacja Christiana Mentela i Nielsa Weisego pt. Die zentralen deutschen Behörden und der Nationalsozialismus – Stand und Perspektiven der Forschung, która podsumowywała dotychczasowe prace.
Kościół katolicki i jego związki z nazizmem
Do tych instytucji dołączył teraz Kościół katolicki. Z okazji 75 rocznicy zakończenia wojny Konferencja Episkopatu Niemiec opublikowała obszerny dokument pt. Niemieccy biskupi w czasie wojny. Przesłanie z okazji końca II wojny światowej przez 75 laty. O powodach wystąpienia tak we wstępie do niego napisał przewodniczący niemieckiego episkopatu, bp. dr Georg Bätzing:
Nasze Konferencje Episkopatu postanowiły teraz odpowiedzieć na krytyczne pytania przesłaniem z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej. W przygotowaniach brała udział Komisja Niemiecka Justitia et Pax, Komisja Historii Współczesnej oraz kilka komisji Konferencji Episkopatu Niemiec. My, biskupi niemieccy, wiemy, że rola sędziego naszych poprzedników nie jest odpowiednia. Żadne pokolenie nie jest wolne od bieżących sądów i uprzedzeń. Niemniej jednak następcy muszą stawić czoła historii, aby wyciągnąć z niej naukę na teraźniejszość i przyszłość.
Dokument składa się z czterech części. W pierwszej, „teraźniejszość pamięci”, zwrócono uwagę na aktualność problemu rozliczeń z przeszłością i próby manipulacji; w drugiej, historycznej, przedstawiono postawy i zachowanie niemieckich biskupów katolickich w czasie II wojny światowej, w trzeciej, „drogi do zrozumienia”, przybliżono motywy działania, natomiast w czwartej, ostatniej, perspektywy i wnioski na przyszłość.
Teraźniejszość pamięci
II wojna światowa i jej skutki są nadal obecne w naszej przestrzeni społecznej. Niemcy przeszły ogromną transformację. Datę 8 maja stawia się tu przede wszystkim w kontekście europejskim. Krytyczna rozprawa z przeszłością jest podstawą debaty publicznej. Pojednanie z poszkodowanymi przez III Rzeszę narodami nadało i ciągle nadaje specyficzny wymiar niemieckiej polityce zagranicznej.
Gotowość naszych sąsiadów do pojednania jest trwałym darem, za który jesteśmy pokornie wdzięczni. Krytyczna analiza naszej przeszłości jest teraz częścią tego, jak postrzega siebie Republika Federalna Niemiec. Wyrazem tego procesu jest transformacja pamięci z 8 maja 1945 roku. Dlatego też nie jest przypadkiem, że ci, którzy chcą fundamentalnie odmiennego społeczeństwa i republiki, zasadniczo kwestionują ten szeroki konsensus.
Nie ma jednej pamięci o II wojna światowej. Nadal istnieje różne jej postrzeganie. Czasami wykorzystuje się ją także do politycznych manipulacji. W tekście jako przykład przytoczono niedawne zarzuty Moskwy pod adresem Polski i jej rzekomy udział w rozpętaniu II wojny. Biskupi pisali:
Nie ma wątpliwości, by podać tylko jeden przykład, że narody Związku Radzieckiego poniosły ogromne ofiary za zwycięstwo nad narodowym socjalizmem. Ale równie ważną częścią prawdy o II wojnie światowej jest to, że Związek Radziecki wspierał niemiecki atak na Polskę w ramach paktu Ribbentrop-Mołotow i uczestniczył w zniszczeniu Polski. Co więcej, zwycięstwo nad narodowym socjalizmem w Europie Wschodniej poszło w parze z ustanowieniem na dziesięciolecia dyktatury komunistycznej.
Krytyka własnych szeregów
Napaść na Polskę rozpoczęła wojnę niszczycielską. Zbrodnie były praktykowane od samego jej początku. Likwidowano polską inteligencje, w tym duchownych katolickich, miliony Polaków zmuszono do pracy w niemieckich zakładach, także w instytucjach kościelnych. Kościół Katolicki był wtedy częścią społeczeństwa prowadzącego wojnę.
Mimo ogromnych trudności, z jakimi borykał się Kościół ze strony państwa i NSDAP, pozostawała – podobnie jak w czasie I wojny światowej – patriotyczna gotowość do zmobilizowania materialnych, osobistych i duchowych zasobów Kościoła do wysiłku wojennego, nieprzerwanie aż do końca wojny.
Kościół wspierał więc walczących rodaków, nie zabierał prawie głosu, widząc śmierć innych przedstawicieli innych narodów. Jego hierarchowie przeważnie milczeli we wrześniu 1939 roku, milczeli też w większości w przypadku zbrodni na „obcych rasowo” i prześladowanych / dyskryminowanych innych, zwłaszcza Żydach. Dopiero pod wpływem represji we własnych szeregach zmuszeni zostali do działania. Konferencji Biskupów udało się opublikować 19 sierpnia 1943 r. list pasterski pt. O Dziesięciu Przykazaniach jako życiowym prawie narodów2. Nie miał on jednak większego wpływu na zmianę postaw. Ponieważ biskupi nie wypowiedzieli jednoznacznej negacji wojny i nadal wspierali jej prowadzenie aż do końca, stali się tym samym (współ-)winnymi.
Motywy działania
Nie tylko przypomnienie faktów i postaw kierownictwa Kościoła było ważne dla biskupów, lecz również wskazanie klucza do zrozumienia motywów ich postępowania. Mocno podkreślono jednak, że nie ma to wieść do próby usprawiedliwienia, lecz wręcz odwrotnie, do ustrzeżenia się przed zbyt prostymi uogólnieniami. Wskazano na różne motywy działania. Były to tradycyjnie zakorzenione wyobrażenia o porządku (źródła antyczne i średniowieczne), czy formach legitymacji władzy (bliższe im były monarchistyczne czy autorytarne formy władzy niż demokratyczne). Innym było nauczanie o „wojnie sprawiedliwej”. Obowiązkiem patriotycznym w czasie wojny było wspieranie swej ojczyzny. Potrzeby i prawa innych narodów schodziły na plan dalszy. Duchowni podzielali przy tym opinie społeczeństwa. Powszechnie odrzucano postanowienia traktatu wersalskiego, nałożone na Niemcy ciężary uważano za niesprawiedliwe i domagano się ich rewizji. Innym motywem był antykomunizm, wzmacniany radykalizacją sceny politycznej. Krytyce poddano przewodniczącego ówczesnej Konferencji Episkopatu, kard. Adolfa Bertrama i jego działania.
Fakt, że przewodniczący Konferencji Episkopatu, kardynał Adolf Bertram, zablokował zmianę kursu pomimo coraz bardziej dramatycznych doświadczeń i nalegał na kontynuację polityki zaangażowania, sprawił, że Konferencje Episkopatu były niezdolne do działania w momencie, gdy w 1941 r. reżim zdecydował o zniszczeniu Żydów.
”Sprawiedliwy pokój”
Kościół katolicki w Niemczech przeszedł długą drogę w kierunku zmiany stosunku do III Rzeszy. Można ją określić za pomocą takich stanów jak wyparcie / zapomnienie, następnie uznanie i krytyczne spojrzenie. Tak postępując, właściwie niewiele się różnił od innych instytucji czy urzędów, co dla duchowego i moralnego przewodnika narodu było ogromną porażką. Dokonanie (samo-)krytyki potraktowano jako konieczne dla uzdrowienia samego Kościoła. Zmieniono generalnie stosunek do państwa (baczniejsze zwrócenie uwagi na poszanowanie godności obywateli), duszpasterstwa w wojsku i więzieniach oraz relacji z innymi narodami.
Odkryliśmy również na nowo, że przesłanie Ewangelii nie kończy się na własnych narodowych granicach i że solidarność w sensie chrześcijańskim nie ogranicza się wyłączenie do naszego narodu. Przezwyciężenie wszystkich cierpień na świecie odpowiada naśladowaniu Jezusa.
Głos ważny, choć trochę spóźniony
Niemieccy biskupi zabierając głos z okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej w sprawie ich stosunku do III Rzeszy zwrócili uwagę na problem, który nie doczekał się dotąd odpowiedniego potraktowania. Na pewno na początku należy podkreślić fakt, że uczynili to z własnej inicjatywy i zrobili to w sposób bardzo głęboki. Przyjęli też bardzo dobrą strategię. Zwrócili uwagę na pamięć o wojnie, stosunek niemieckich biskupów do wojny i zbrodni, powody ich ówczesnego stanowiska, aż w końcu na perspektywy dalszego życia w „cieniu wojny” i pamięci o niej. Krytyka własnych szeregów zasługuje na docenienie. Nie oszczędzono i ówczesnego przewodniczącego, kardynała Adolfa Bertrama, współwiną obarczono także pozostałych biskupów.
Jednak przesłanie to przyszło późno. Już prawie nie żyją świadkowie wydarzeń, sprawcy i ich ofiary. Bezpośrednia konfrontacja staje się więc niemożliwa. W dodatku Kościół wywiera mniejszy wpływ na postawy społeczne niż było to kilkadziesiąt lat wcześniej. Gdyby ten głos zabrzmiał jako odpowiedź na list naszego episkopatu w 1965 r.! Czy przesłanie jest wobec tego niewiele warte?
Można je odczytać na kilka sposobów. Jednym z nich jest uniwersalne wezwanie do walki z bezprawiem, wszelkimi przejawami dyskryminacji, zachęta do szukania dialogu i porozumienia. Jeszcze innym jest zwrócenie uwagi na bieżące niebezpieczeństwa w życiu społecznym i politycznym. Mimo iż od zakończenia wojny minęło 75 lat, pewne problemy nadal pozostają aktualne. Dotyczy to „starych” demokracji, w których rosną siły populistyczne, radykalne, ale i „młodych”, ufundowanych po upadku komunizmu.
Polsce, jej losom w czasie II wojny światowej poświęcono w dokumencie dużo miejsca. Hierarchowie niemieckiego Kościoła katolickiego wsparli dążenia swych wiernych do pojednania i porozumienia ze wschodnim sąsiadem. Połączenie wojny i doświadczeń tego okresu z dekadami powojennymi i wszelkim próbami zbliżenia pozostają trwałymi osiągnięciami relacji niemiecko-francuskich oraz polsko-niemieckich. Mogą również stanowić wzór do naśladowania dla innych do niedawna zwaśnionych narodów.
Przypisy: