Miasta ze swoją nieraz wielowiekową historią stają się coraz częściej przedmiotem badań, których celem jest identyfikacja różnych warstw pamięci. Rzeczą niezmiernie frapującą jest ich odkrywanie, analizowanie, aż w końcu zestawianie z pamięciami innych miast. W ubiegłym roku na polskim rynku pojawiła się publikacja niemieckiego historyka, Jana Musekampa o Szczecinie. Autor kreśli powojenne dzieje tego miasta, stosując atrakcyjną metodę „w przestrzeni odczytujemy czas”. O tej książce napiszę szerzej przy innej okazji, gdyż jest warta polecenia. Na podobną ścieżkę wkroczyli autorzy polsko-niemieckiego projektu pt. „Architektura pamięci. Materiały edukacyjne”, skierowanego do nauczycieli i uczniów. Materiały tego ciekawego projektu zamieszczono właśnie w internecie.
Na pomoc wystawie. Szczęśliwy epilog
Kilka tygodni temu pisałem o problemach finansowych wystawy poświęconej losom robotników przymusowych w III Rzeszy, także polskich. Z pełnym przekonaniem przyłączyłem się do głosów wspierających inicjatywę utrzymania tej wystawy. Podobnie zareagowało wiele innych osób. Przed kilkoma dniami otrzymałem informację, że wysiłki te zakończyły się sukcesem. Ile jest jednak jeszcze takich wystaw, które czekają na wsparcie, choćby na pamięć o nich? W przyszłym roku będziemy obchodzić 75-lecie wybuchu II wojny światowej. Bardzo potrzeby jest wykaz wystaw w Niemczech związanych z tym wydarzeniem. Zapraszam do współpracy.
Charyzmatyczny kanclerz. W 100-lecie urodzin
Niewielu jest polityków w historii Niemiec w XX wieku, którzy cieszą się niezmienną popularnością. Z pewnością zalicza się do nich Willy Brandt, kanclerz RFN w latach 1969-1974. Od kilku dobrych miesięcy postać ta przeżywa prawdziwy renesans popularności. Okazją jest 100 rocznica jego urodzin. Ukazały się nowe publikacje książkowe, wszystkie największe media poświęciły Brandtowi osobne miejsce. Tenor wszystkich relacji, audycji jest bardzo pozytywny. Podkreśla się przełomowość jego działalności politycznej, wizjonerstwo i odwagę, osobistą charyzmę i urok. Można czasami odnieść wrażenie, że pochwały pod adresem Brandta przede wszystkim wyrażają zawód czy rozczarowanie dzisiejszymi politykami… Poniżej zamierzam przypomnieć postać Brandta, główne kierunki jego działalności politycznej i oczywiście uwzględnić jego stosunek do Polski.
O konieczności zmiany paradygmatu w stosunkach polsko-niemieckich
Na początek krótkie wyjaśnienie. Poniższy tekst początkowo zamieściłem po niemiecku. Dedykowałem go jednemu z niemieckich przyjaciół Hansowi Golombkowi. Przed kilku dniami odebrał on w Ambasadzie RP w Berlinie odznaczenie resortowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych \”Bene Merito\”. Odznaczenie to przyznaje się obywatelom polskim i obcokrajowcom za szczególne zasługi dla poprawy wizerunku Polski zagranicą. Na próbę niektórych czytelników zamieszczam tłumaczenie tego tekstu. Liczę, że zwłaszcza ostatnia część może być interesująca. Ciekaw jestem reakcji.
„Pamięć historyczna” niemieckiej koalicji
Za kilka dni zostanie zaprzysiężony nowy rząd RFN. Minęło wiele tygodni od wyborów nad Sprewą i Renem, rozmowy zwycięskiej CDU/CSU z potencjalnym koalicjantem przedłużały się. Wreszcie w ostatnią sobotę członkowie SPD dali swemu kierownictwu zielone światło, przez następne lata Niemcami będzie rządzić Wielka Koalicja złożona z \”czarnych\” i \”czerwonych\” (tradycyjne kolory konserwatystów i lewicy). W efekcie wielodniowych negocjacji wypracowano prawie 200 stronicowy dokument, precyzujący umowę koalicyjną. W ostatnich dniach wielokrotnie pisano już o poszczególnych punktach tej umowy, również u nas pojawiły się pierwsze opinie na ten temat. Jednak mało uwagi poświęcono sprawom historycznym poruszonym w tym dokumencie, a są one ważne i godne wyartykułowania i oceny. Za wyjątkiem deklaracji wsparcia dla Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży i miejsc spotkań dla młodzieży w Krzyżowej i Oświęcimiu, uważane za prestiżowe projekty w relacjach polsko-niemieckich, jak choćby podręcznik polsko-niemiecki, wsparcie dla instytucji naukowych i kulturalnych, współpracy transgranicznej nie znalazły miejsca w tym dokumencie. Natomiast ponownie pojawiła się sprawa dnia pamięci dla uciekinierów i wypędzonych. Bardzo jestem ciekaw, jak w tej sytuacji zareaguje nowy minister spraw zagranicznych, Frank-Walter Steinmeier, pomysłodawca (wraz z min. Radkiem Sikorskim) podręcznika polsko-niemieckiego i zwolennik ograniczenia wpływu wypędzonych na życie polityczne Niemiec, a zwłaszcza na symboliczny wymiar niemieckiej kultury pamięci.