Pomimo wieloletnich badań nad dziejami zrywów wolnościowych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej po 1945 r., nadal jest sporo białych plam. Niektóre wydarzenia są bardzo dobrze znane i pamięć społeczna o nich dawno stała się częścią pamięci kulturowej. Wydaje się, że bez większych problemów przeciętny Polak może coś powiedzieć o demonstracjach robotniczych w Poznaniu w czerwcu 1956 r., czy powstaniu na Węgrzech w tym samym roku. Rewolucję z \”ludzką twarzą\” w Czechosłowacji w 1968 r. i jej koniec w wyniku interwencji tzw. bratnich państw spopularyzowano nawet w jednej z Niemieckiego Instytutu Historycznego. Do kin właśnie wchodzi film o Lechu Wałęsie w reżyserii Andrzeja Wajdy. Nie sposób jednak nie wymienić wcześniejszych obrazów mistrza kamery, jak np. \”Człowieka z żelaza\” czy \”Człowieka z marmuru\”. Każdy z tych filmów wpisywał coś w pamięć przeciętnego Kowalskiego. Antykumunistyczne wystąpienia w NRD w 1953 r. nie weszły jednak dotąd do pamięci ruchów opozycyjnych i nie stanowią części pamięci kulturowej. Dlaczego?
Trzy krawaty … Szkic do przemówienia
Jedną z ostatnich czynności służbowych (Diensthandlung) Hansa Golombka, kierownika wydziału Europy Środkowo-Wschodniej w Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej (DAAD) przed odejściem na emeryturę było przekazanie mi trzech krawatów z logo DAAD: żółtego, niebieskiego i czerwonego. Krawaty nadeszły, a zatem powinny zawisnąć… nie było już możliwości wykrętu. Z żółtym w kieszeni wybrałem się więc do stolicy, by uczestniczyć w pożegnaniu Hansa.
Kaczmarek spotyka Schmidta – po latach
Jednym z efektów obrad tzw. „okrągłego stołu” w sprawie wspierania obywateli niemieckich polskiego pochodzenia i Polaków w Niemczech oraz niemieckiej mniejszości w Polsce, w którym wzięli m.in. udział przedstawiciele Polaków w Niemczech, rządu polskiego i władz niemieckich, była decyzja powołania Centrum Dokumentacji Kultura i Historia Polaków w Niemczech. W tych dniach do niemieckich księgarń weszła publikacja, która dokumentuje stan dyskusji nad tym projektem i zachęca do dalszej debaty. Samo Centrum ma rozpocząć działalność w najbliższych tygodniach.
(więcej…)
Pomnik, który straszy
Pomnik żołnierza polskiego i niemieckiego antyfaszysty (Denkmal des polnischen Soldaten und des deutschen Antifaschisten) w centrum Berlina-Friedrichshain w tzw. zwykły dzień gromadzi młodych entuzjastów jazdy na rolkach lub deskorolkach. W internecie aż roi się od stron na ten temat. Jedynie w dni rocznicowe miejsce to zmienia się na kilka chwil i przypomina o swym faktycznym przeznaczeniu. Zabawa usuwa się w cień, na scenę wkracza powaga, wręcz celebra. Nie ulega wątpliwości, że pomnik ten należy do instalacji, które już dawno przestały odgrywać rolę na mapie świadomości i pamięci związanych z relacjami polsko-niemieckimi. Nie jest to powszechnie akceptowane. Od kilku już lat czynione są starania, by zmienić ten stan zapomnienia i nieprzystawalności tego obiektu do obecnych czasów. Pojawiły się m. in. koncepcje, by w tym miejscu utworzyć centrum spotkań polsko-niemieckich.
Jubileusz z fantazją
Co łączy \”Dziewiczą Puszczę\”, \”Gaj Humboldta\”, \”Ogród Zwierząt\”, \”Szarlotogród\” (kolejne nazwy można wymieniać bez większych trudności) z jubileuszem 40-lecia istnienia berlińskiego Towarzystwa Polsko-Niemieckiego? Odpowiedź może być i krótka, i długa.