Tymczasowy pomnik w centrum Berlina

T

Dnia 16 czerwca w Berlinie w obecności przedstawicieli władz polskich i niemieckich odsłonięto tymczasowy pomnik poświęcony, jak głosi inskrypcja na tablicy, „polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945”. Znajduje się w ścisłym centrum Berlina, na ruinach dawnej Opery Krolla w pobliżu Bundestagu. To pierwszy ważny krok do upamiętnienia polskich ofiar w przestrzeni publicznej stolicy Niemiec oraz do włączenia tej problematyki na stałe do niemieckiej kultury pamięci.

Wieloletnie starania

Nie jest celem tego krótkiego wpisu przypominanie wszystkich etapów dyskusji na temat tzw. polskiego pomnika, które odbyły się w Niemczech po 2000 roku (pisałem na ten temat w przeszłości kilka razy).

Z pomysłem wystąpił prof. W. Bartoszewski, jednak zabrakło wtedy wiedzy i empatii po stronie niemieckiej, a determinacji po polskiej, by propozycja ta znalazła wyraźne poparcie.

Podobnie wtedy, także i dzisiaj, część niemieckich uczestników debaty wyrażała opinię, że upamiętnienie jednej narodowości, będzie skutkować podobnymi wnioskami ze strony innych. Upamiętnienie ofiar holocaustu, Sinti i Romów, homoseksualistów i ofiar akacji T4 uznano za wystarczające akty „osobnych” inicjatyw na tym polu. Sytuacja jednak zmieniła się po 2015 roku, w czym nie trudno dostrzec wpływ bieżącej polityki.

Paradoks

W czasie uroczystości w Berlinie 16 czerwca 2025 roku zapomniano o jednej z inicjatyw, które pojawiły się dekadę wcześniej. Mimo zmiany rządy w Polsce w 2015 roku wydawało się, że jest możliwe kontynuowanie konstruktywnego dialogu z niemieckim partnerem. Przykładem mogła być wystawa w Bundestagu, która pokazywała relacje polsko-niemieckie po 1989 roku. Zaczęto również sondować możliwość budowy pomnika, co mogło wpisywać się w politykę także nowego rządu w Polsce. By nie był to jedynie ogólnikowy pomysł, należało wskazać miejsce potencjalnej lokalizacji.

Szybko okazało się, że przebudowa istniejącego w dzielnicy Friedrichhain Pomnika Polskiego Żołnierza i Niemieckiego Antyfaszysty nie wschodzi w rachubę. Pojawiła się kolejna propozycja – Askanischer Platz, w pobliżu którego leży Centrum Topografii Terroru, a powstać miało Centrum Dokumentacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie. Zatem upamiętnienie mieściłoby się na „szlaku” opowiadającym o powstaniu systemu nazistowskiego i jego skutkach. Pozostała tylko kwestia zgłoszenia tego pomysłu obu rządom.

Po zastanowieniu uznano, że nie może to być polska bezpośrednia inicjatywa i wniosek, bo łatwo byłoby mówić o jednostronności i politycznym zaangażowaniu. Z wnioskiem powinna wystąpić strona niemiecka, ale również pozarządowa. Tak też się stało, sygnatariuszami apelu z 15 listopada 2017 roku byli reprezentanci niemieckiego społeczeństwo obywatelskiego.

Tymczasowy charakter

Przypomnienie tego epizodu z początku wieloletnich dyskusji i działań o  „polskim pomniku” nie ma jedynie charakteru kronikarskiego. Pokazuje bowiem chęć i determinację części społeczeństwa niemieckiego, by pamięć o niemieckich zbrodniach nie była redukowana jedynie do ofiar holokaustu (część z nich była także obywatelami polskimi), ale uwzględniała pozostałe, w tym przede wszystkim Polaków, obywateli kraju, który był pierwszą ofiara wojennej agresji III Rzeszy.

Warto przypomnieć ten epizod, ponieważ dla przełamywania historycznych obciążeń i dziedzictwa złej przeszłości obywatele obu krajów, motywowani względami etycznymi, moralnymi, wiarą w lepszą przyszłość, zrobili ogromnie wiele przez kilka powojennych dekad. Ich inicjatywa doprowadziła i tym razem do uruchomienia procesu, który po różnych zwrotach (niespiesznej) akcji zdaje się teraz zmierzać do pozytywnego finału.

Dla mnie osobiście nie ostateczna wersja pomnika jest najistotniejsza (jestem przekonany, że powstanie wcześniej czy później), tylko właśnie proces jego powstawania: czy uda nam się przy okazji jego realizacji ożywić dyskusję na temat charakteru niemieckiej okupacji Polski, przypomnieć niemiecką politykę wobec obywateli polskich i zbrodniczy charakter reżymu narodowosocjalistycznego, spopularyzować wiedzę na ten temat, choćby w formie podstawowej, w niemieckim społeczeństwie.

Wiemy, że ciągle, mimo rozlicznych inicjatyw edukacyjnych, muzealnych itp., jest to wyzwanie. Warto już teraz się nad tym zastanowić, by odsłonięcie pomnika nie stało się „odfajkowaniem” tematu.

Więcej zdjęć tymczasowego pomnika zamieściłem na blogu z fotografią.

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, photographer - @blogifotografia, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Wstaw komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, photographer - @blogifotografia, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »