Weekend to czas prasówek, czytania gazet przy kawie. Tym razem wśród lektur wywiad z jednym z czołowych polityków opozycji. Co ma do powiedzenia o naszych problemach, wyzwaniach? Jaki ma sposób myślenia i oglądu świata? „Gazeta Wyborcza” opublikowała rozmowę z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, Borysem Budką. Zainteresował mnie fragment poświęcony edukacji i historii. Wydawałoby się, że przewodniczący partii, siedzącej w ławach opozycji szósty rok, miał dość czasu, by wiele kwestii przeanalizować, także wyżej wymienione. Rozczarowałem się. W sprawach edukacji brak jest jasnych pomysłów. Historia wydaje się uwierać przewodniczącego ruchu, który przecież nawiązuje do dziejów polskiej walki o wolność i prawa obywatelskie. Czy w tym zakresie opozycja ma coś ciekawego do zaoferowania? Czy na odpowiedź musimy czekać aż do najbliższych wyborów?
Wyzwania przed naukami historycznymi w XXI wieku. Omówienie
Tom studiów niemieckich koleżanek i kolegów poświęcony wyzwaniom, jakie stoją przed naukami historycznymi w XXI wieku zasługuje na uwagę z kilku co najmniej powodów. Autorami są przedstawiciele średniego pokolenia badaczy, od lat aktywnie uczestniczą w propagowaniu rożnych form uprawiania historii (np. public history), nie tyko wskazują kilka ważkich problemów dyscypliny, jak i dostrzegają możliwości ich rozwiązania. Ten ostatni aspekt warto podkreślić, pozwala bowiem na podjęte kwestie spojrzeć szerzej, zachęca do zestawień i porównań, także z naszą, polską, sytuacją.
Historyczne analogie
Za kilka dni będziemy obchodzić 50 rocznicę uklęknięcia zachodnioniemieckiego kanclerza, Willy’ego Brandta przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. W Niemczech przygotowania do rocznicy idą pełną parą. Niemiecka mennica wypuściła monetę 2 euro z sylwetką klęczącego kanclerza, natomiast niemiecka poczta wprowadziła do obiegu znaczek o wartości 110 centów także z tym wizerunkiem. Czy w Polsce przygotowuje się podobne działania? Ponieważ takie rzeczy planuje się z dużym wyprzedzeniem, pytanie jest z rodzaju retorycznych. Czy nasi rządzący mają jakiś problem z tą rocznicą i jej odpowiednim upamiętnieniem? Jaki jest stan relacji między obu państwami? Jakie różnice w relacjach polsko-niemieckich istnieją między rokiem 1970 a 2020? Choć dzisiaj wpływają na nas inne uwarunkowania, kwestia braku należytego zrozumienia symbolicznego gestu niemieckiego polityka i noblisty nasuwa mimo wszystko pewne analogie. (więcej…)
„Historyczny akt”. Traktat graniczny polsko-niemiecki
Rocznice są zwykle okazją do przypomnienia przełomowych wydarzeń. Z tej okazji publikowane są książki, organizuje się dyskusję, także media podnoszą te kwestie. Często przy tej okazji zabierają głos nie tylko historycy, ale także – jeśli jest to możliwe – świadkowie wydarzeń, zainteresowani obywatele. Jest rzeczą ciekawą, że jedne rocznice są hucznie obchodzone, inne traktowane po macoszemu, jeszcze inne pomijane całkowitym milczeniem. Istnieją rozbudowane i na stałe wpisane w kalendarz społeczny praktyki upamiętnień. W innych przypadkach wiele zależy od społecznego zainteresowania i wrażliwości. Bez wątpienia jest to związane z polityką historyczną władz centralnych, samorządowych czy organizacji społecznych. Podpisanie traktatu granicznego polsko-niemieckiego, którego 30lecie właśnie obchodzimy, należy – niestety – do tej drugiej kategorii, do rocznic pomijanych. Nie zaplanowano żadnych obchodów, w mediach nie poświęcono temu wydarzeniu i początkowi procesu, który uruchomił, więcej uwagi. Odbyła się tylko jedna konferencja naukowa, która przypomniała tło historyczne, proces negocjacji traktatu i jego główne postanowienia. Jak wytłumaczyć ten brak zainteresowania? Czy traktat graniczny, jeden z najważniejszych traktatów podpisanych przez Polskę po 1989, nie zasługuje na uroczyste potraktowanie? Być może na przeszkodzie stanęła epidemia covid-19, ale czy tłumaczy to wystarczająco ten brak zainteresowania? (więcej…)
Wojna na pomniki w Berlinie
W ostatnich tygodniach sprawa tzw. polskiego pomnika w Berlinie nabrała przyspieszenia. Wkrótce odbędzie się debata w Bundestagu na ten temat. Jest to zwieńczenie zabiegów wpływowej grupy niemieckich obywateli, którzy w 2017 roku wystąpili z inicjatywą budowy w centrum Berlina pomnika upamiętniającego Polaków, ofiar niemieckiej okupacji1. Natomiast 28 września b.r. w dzielnicy stolicy Niemiec Moabit (Bremer Straße / Birkenstraße) odsłonięto inny pomnik, który wywołał ogromne kontrowersje i, jak na razie, nie spotkał się z większym zainteresowaniem nad Wisłą. O rozmiarach poruszenia świadczy interwencja japońskiego ministra spraw zagranicznych, który domagał się natychmiastowego usunięcia go. Pomnik poświęcony jest tragedii kobiet (głównie z Korei), które w czasie II wojny były zmuszane do prostytucji w domach publicznych dla japońskich żołnierzy. (więcej…)