W ostatnich tygodniach sprawa tzw. polskiego pomnika w Berlinie nabrała przyspieszenia. Wkrótce odbędzie się debata w Bundestagu na ten temat. Jest to zwieńczenie zabiegów wpływowej grupy niemieckich obywateli, którzy w 2017 roku wystąpili z inicjatywą budowy w centrum Berlina pomnika upamiętniającego Polaków, ofiar niemieckiej okupacji1. Natomiast 28 września b.r. w dzielnicy stolicy Niemiec Moabit (Bremer Straße / Birkenstraße) odsłonięto inny pomnik, który wywołał ogromne kontrowersje i, jak na razie, nie spotkał się z większym zainteresowaniem nad Wisłą. O rozmiarach poruszenia świadczy interwencja japońskiego ministra spraw zagranicznych, który domagał się natychmiastowego usunięcia go. Pomnik poświęcony jest tragedii kobiet (głównie z Korei), które w czasie II wojny były zmuszane do prostytucji w domach publicznych dla japońskich żołnierzy. (więcej…)
Kolejna niewykorzystana szansa
Obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej już za nami. Być może w następnych tygodniach odbędą się jeszcze konferencje, dyskusje czy prezentacje książek na ten temat, trudno jednak wyobrazić sobie, że pojawią się jakieś nowe, nadzwyczajne elementy. Jak oceniać to, co już się wydarzyło? W porównaniu z 2009 rokiem tegoroczne obchody wypadły dość blado, praktycznie – poza ważnymi wystąpieniami niemieckich polityków – przeszły bez szerszego echa. W ogóle nie wybrzmiał temat wcześniej wielokrotnie podnoszony. Całkowicie bowiem pominięto los Polaków, obywateli niemieckich, którzy pierwsi padli ofiarą prześladowań.
(więcej…)
Pozytywnie zakręceni
Do Düsseldorfu przyjechałem, by wziąć udział w dyskusji panelowej poświęconej ćwierćwieczu traktatu o dobrym sąsiedztwie. Jej organizatorem był m.in. Instytut Kultury Polskiej, z którym mam przyjemność współpracować od lat. Ponieważ zjawiłem się w mieście w przeddzień imprezy, pojawiła się kwestia, co zrobić z wolnym wieczorem (rzecz jasna zawsze można zostać w pokoju i pracować…). Na szczęście Leonard Paszek, organizator i animator kultury polskiej w Niemczech, zaproponował wizytę w polskiej restauracji artystycznej „Gdańska“ w Oberhausen. Nie tylko dobrze w niej zjadłem, ale i poznałem niezwykłego człowieka, właściciela lokalu, Czesława Gołębiewskiego.
Przydatny atlas
Kilka lat temu z inicjatywy ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego opublikowano Atlas obecności polskiej za granicą. W przejrzystej i atrakcyjnej formie przedstawiono w nim rozmieszczenie Polaków w świecie, ich status prawny, główne organizacje, aktualne problemy. Zainteresowała mnie część poświęcona Polakom w Niemczech. Zawarte w niej podstawowe informacje zilustrowano ciekawymi mapami tematycznymi. To chyba pierwsza publikacja tego typu. Może być bardzo przydatna, także w różnych publicznych dyskusjach na temat polskich skupisk w świecie.
Relacje polsko-niemieckie na rozdrożu
Na początku tego roku zadałem moim koleżankom i kolegom pytanie, jak – w ich ocenie – będą się rozwijać relacje polsko-niemieckie. Odpowiedzi otrzymałem niewiele, w większości były zresztą zdawkowe. Ta powściągliwość była odbiciem przekonania, że relacje polsko-niemieckie dawno przestały być problemem, a Polska i Niemcy stoją przed ogromnymi wyzwaniami związanymi z sytuacją nie tyle bilateralną, co międzynarodową. Czy możemy dziś uznać, że było to błędne przeświadczenie? Relacje polsko-niemieckie znów stanęły na agendzie. Ostatnie tygodnie przekonują, że wszczęcie dyskusji o ich stanie jest jak najbardziej potrzebne.