Czas na krótkie podsumowanie. Za nami pierwsze tygodnie zdalnego prowadzenia zajęć na uczelniach. Radziliśmy sobie w różny sposób. Sytuacja jest nadzwyczajna, nietuzinkowe rozwiązania są szczególnie wskazane, a nawet konieczne. Po raz pierwszy znaleźliśmy się w położeniu, gdy wszyscy, dosłownie wszyscy jesteśmy odcięci od tradycyjnych form kształcenia, zgodnie z którymi tworzyliśmy programy zajęć itd. Choć brak jest kompleksowych rozstrzygnięć (Polska nie jest tu wyjątkiem), co może utrudniać wybór, oferowane w internecie propozycje są całkiem przydatne. Nikt jednak dotąd nie opracował całościowego systemu kształcenia na odległość. W innym miejscu przedstawiłem wstępną listę narzędzi, które mogą się przydać do interaktywnego zdalnego kształcenia studentów czy doktorantów.
Internetowe peregrynacje (8)
I