Studenci Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego zapraszają na wyjątkową wędrówkę po Berlinie. Posługując się metodą palimpsestu, przybliżają miejsca pamięci stolicy Niemiec. Efektem jest atrakcyjny przewodnik, który właśnie ukazał się drukiem po polsku i niemiecku. Niewielki format, ale w środku obszerne i kompetentne teksty, liczne ilustracje oraz biogramy najważniejszych osób, kluczowe daty z dziejów Berlina i mapka. Publikacja treściwa i poręczna, w sam raz do zabrania na wycieczkę. Z pomocą młodych adeptów historii możemy do woli zanurzyć się w tkance historycznej Berlina i czerpać z niej wiele inspiracji.
Polski Wrzesień nad Szprewą
1 września w centrum Berlina przed Bramą Brandenburską otwarto wystawę plenerową poświęconą agresji na Polskę w 1939 r. Ponieważ staram się na bieżąco śledzić enuncjacje prasowe gazet różnych kolorów i odcieni, stwierdziłem więc, że wydarzenie to nie zostało u nas odnotowane. A szkoda. Wystawa zorganizowana przez niemiecką Fundację Topografia Terroru (udostępnia ona również wystawę o powstaniu warszawskim) zasługuje nie tylko na zauważenie, lecz i na dłuższy komentarz.
Na ślepotę…
75 rocznica wybuchu II wojny światowej była okazją w Niemczech do zorganizowania cyklów wykładów, wystaw, przypomnienia niektórych filmów dokumentalnych, a nawet nakręcenia wspólnej, polsko-niemieckiej produkcji. Ponadto różne rozgłośnie niemieckie poświeciły całe godziny audycji, by przypomnieć wybuch II wojny i politykę niemiecką wobec Polski. W prasie zamieszczono niezliczoną ilość artykułów. Można zaryzykować stwierdzenie, że problematyka polska już dawno nie była tak obecna i z takim natężeniem. Niestety, niektóre ugrupowania w Polsce całkowicie pominęły te działania, postanowiły bojkotować placówki niemieckie w Polsce i tam wyrazić swój „jedynie słuszny stosunek”. Aż się przypomina pochód ślepców z pewnego holenderskiego obrazu.
(więcej…)
Spór o żelazny krzyż
W drodze powrotnej z Heidelbergu, gdzie uczestniczyłem w promocji książki \”Narracje w dialogu\”, moją uwagę zwróciła informacja o nowym małym skandalu z historycznym podtekstem, jaki wybuchł w ostatnich dniach w Niemczech. Jedna ze znanych prezenterek niemieckiej komerycyjnej telewizji RTL, Birgit Schrowange wystąpiła z naszyjnikiem, do którego – pośród innych korali i wisiorków – był przytwierdzony żelazny krzyż. O sprawie doniosła na pierwszej stronie bulwarówka \”Bild-Zeitung\”. Krzyż moderatorki nie zawierał wprawdzie hakenkreuza, ale i tak na forum internetowym moderatorki zawrzało. \”To niedorzeczne, by moderatorka zawieszała na szyi odznaczenie wojenne\” – pisała jedna z licznych oburzonych osób. Nieoczekiwanie Schrowange otrzymała wsparcie O sprawie doniosła na pierwszej stronie bulwarówka \”Bild-Zeitung\”. W liście do niej stwierdzono, że wprawdzie \”żelazny krzyż jako emblemat (Hoheitsabzeichen) posiada dla Bundeswehry ogromne znaczenie\”, ale też, że \”(od 1956 r. żelazny krzyż) służy Bundeswerze w formie przyjętego krzyża belkowego (Balkenkreuz) jako nie budzące zarzutu insygnium, logotyp, branding (Markenbranding)\”. Sama moderatorka nie widziała nic niestosownego w wykorzystaniu tego odznaczenia do ozdoby swej szyi, powołała się na wykorzystanie tego znaku przez Bundeswehrę na współczesnych czołgach i samolotach. Jednym słowem front medialny, na którym \”walczy” Schrowange, niewiele w jej rozumieniu różni się od poligonu czy misji pokojowej z udziałem niemieckich żołnierzy, nie wspominając już o kontekście historycznym. A ten jest ciągle ważny, co pokazały internetowe komentarze tego wydarzenia. Jaka jest historia powstania tego odznaczenia? Dlaczego budzi ono takie emocje nawet dziś? W tym roku minęła 200-letnia rocznica jego powstania, więc to dobra okazja, by przypomnieć dzieje tego wojskowego wyrazu uznania i chwały.