Na wiejskim cmentarzu w Mostowicach (Ziemia Kłodzka) zachowały się jedynie pojedyncze groby sprzed 1945 r. Cmentarz leży przy kościele. Przez dekady ulegał dewastacji i w końcu postanowiono go zlikwidować. Ocalałe fragmenty nagrobków złożono pod murem. Przetrwało jedynie miejsce ostatniego spoczynku znanych malarzy obrazów na szkle z rodziny Rohrbach.
Losy poniemieckich cmentarzy
Obecnie niewiele pozostało po niemieckich cmentarzach katolickich i protestanckich na Dolnym Śląsku. Jeśli nie zostały zniszczone bezpośrednio po wojnie, ulegały dewastacji w następnych dziesięcioleciach. Część stopniowo przekształcała się w polskie cmentarze.
Zniszczone i opuszczone nekropolie w latach 60. i 70. zamieniano w parki, oddwano pod zabudowę. Materiał po pomnikach wykorzystywano ponownie. W dużych miastach, jeśli cmentarze te nie posiadały statusu zabytku (np. Cmentarz Żydowski przy ul. Ślężnej we Wrocławiu), także były usuwane.
Czasami los był łaskawszy w mniejszych miastach czy wsiach. Przez wiele lat trwały na uboczu, zarastając drzewami i ulegając nieubłaganej sile upływającego czasu.
Pamięć o dawnych mieszkańcach
Najbardziej znanym przykładem upamiętnienia nieistniejących cmentarzy jest wrocławski park pamięci naprzeciwko Cmentarza Grabiszyńskiego.
W wielu innych miejscowościach w miejscu dawnych cmentarzy odsłonięto tablice upamiętniające ze stosownymi napisami po polsku i niemiecku. W ostatnich latach można jednak zauważyć spadek zainteresowania miejscami pochówku dawnych mieszkańców naszego regionu. Być może jest to związane ze zmianą generacji.
Do Polski coraz rzadziej przyjeżdżają byli mieszkańcy, a ich dzieci czy wnukowie nie widzą już potrzeby interesowania się małą ojczyzną swych przodków.
Rodzina Rohrbachów
W czasie ostatniego krótkiego pobytu na Ziemi Kłodzkiej zatrzymałem się w Mostowicach, niewielkiej wsi na obecnym pograniczu polsko-czeskim. Moją uwagę zwrócił tamtejszy kościół oraz pomnik poległych podczas I wojny światowej. Zainteresował mnie też przykościelny cmentarz.
Po nagrobkach nie zostało zbyt wiele śladów. Resztki z nich zebrano i ustawiono wzdłuż muru. Czasem zachowały się w całości tablice i możemy przeczytać kim byli pogrzebani tu zmarli. Przestrzeń dawnego niewielkiego cmentarza porasta trawa.
Polska społeczność nie przejęła go na miejsca spoczynku swych zmarłych. Zachowała się kaplica oraz dwa skromne groby rodziny malarzy obrazów na szkle, Rohrbachów, Wilhelma Starszego i Młodszego.
Nagrobek pierwszego z nich zachował się w dobrym stanie. Na drugim grobie umieszczono tablicę, na której wymieniono innych pogrzebanych tu członków rodziny. Postanowiłem znaleźć więcej informacji o Rohrbachach i ich pracach.
Malarstwo na szkle
W XVIII i XIX wieku malarstwo na szkle cieszyło się sporym powodzeniem. Zdobiło powszechnie nie tylko chaty ludności wiejskiej. Wykonywano je w miejscach, gdzie produkowano szkło.
Do znanych ośrodków takiej wytwórczości należały wsie Ziemi Kłodzkiej. W Lasówce działało w XIX wieku kilka warsztatów malarskich. Wzrost pielgrzymek do lokalnych sanktuariów (np. Barda czy Wambierzyc) powodował zapotrzebowanie na dewocjonalia, które chętnie nabywali pątnicy. Głównym motywem malarskim były postaci Matki Bożej, Jezusa i świętych.
Przed kilku laty ukazał się piękny katalog z pracami artystów Hrabstwa Kłodzkiego pt. Święci w szkle zaklęci1. Stanowi on ciekawy przewodnik po artystach i motywach dzieł powstałych w tym regionie.
Szkoda, że na tablicy informacyjnej przy kościele nie umieszczono choć dwóch, trzech kopii obrazów Rohrbrachów. Przechowywane są one w muzeach czeskich i polskich (śląskich).
- Zob. Heidi und Fritz Helle, Martin Kügler, Heilige auf Glas / Święci w szkle zaklęci, Görlitz 2010. Zob. także: Bogdan Jasiński, Śląskie ludowe malarstwo na szkle, pod red. Klaudii Kluczniok, Opole 2014. ↩︎