Dzisiaj krótki wypad za Warszawę. Wizyta na cmentarzu wojennym w Modlinie. Po niej miałem mieszane uczucia. Zastanawiałem się, czy nie ma możliwości otoczenia tego rodzaju miejsc lepszą opieką. Cmentarz – mimo iż jest traktowany jako zabytek – robił wrażenie opuszczonego i popadającego w ruinę.
Na cmentarzu wojennym w Modlinie spoczywają polegli podczas I i II wojny światowej. W ubiegłym roku obchodziliśmy 100 rocznicę wybuchu Wielkiej Wojny. Na zachodzie Europy odbyło się sporo konferencji, ukazały się liczne publikacje. W Polsce rocznica ta – poza nielicznymi wyjątkami – nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Świetna publikacja moich kolegów Macieja Górnego i Włodzimierza Borodzieja przeszła bez większego echa, podobnie książki Ryszarda Kaczmarka oraz Andrzeja Chwalby. Tak, I wojna światowa nie była „naszą“ wojną i już się nią nie stanie. Czy zwalnia to nas jednak z opieki nad istniejącymi jeszcze niemymi świadkami tych wydarzeń?
Przykładem takiego miejsca jest bez wątpienia cmentarz wojenny w twierdzy Modlin. Założono go w 1915 r. Groby polskich legionistów pochodzą z lat 1916-1917, kiedy to po tzw. kryzysie przysięgowym przetrzymywano ich w twierdzy. Walki w czasie wojny polsko-bolszewickiej pozostawiły kolejne ślady. Pochowano tu ponad 300 żołnierzy. Zachowały się kwatery z krzyżami z tego okresu. W okresie międzywojennym wykorzystywano to miejsce jako cmentarz parafialny św. Barbary. Kolejne żołnierskie pochówki odbyły się po wrześniu 1939 r. Dzisiaj o tym przypomina centralny pomnik, na który składa się krzyż i rząd betonowych orłów.
W czasie II wojny światowej Niemcy grzebali tu swoich pległych. Pochowano ich tu ponad 2500. Przed kilku laty wydzielono dla tej grupy osobną kwarterę, którą opiekuje się Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge. Podobne założenia można znaleźć w innych krajach, w których działa ta organizacja. W centralnym miejscu umieszczono krzyż, a w jego najbliższym otoczeniu postawiono stele, na których umieszczono nazwiska pochowanych żołnierzy. Niedaleko, na zbiorowych mogiłach rozmieszczono grupy trzech krzyży.
Nie udało mi się znaleźć wielu informacji o losach cmentarza po 1945 r. Wiadomo, że zamknięto go w 1963 r. W latach 90. przeprowadzono renowację pomnika żołnierzy zabitych w 1920 i w 1939 r. oraz postawiono pomnik żołnierzy niemieckich poległych w czasie II wojny światowej. Ich cmentarz znajduje się w bardzo dobrym stanie, polski sprawia wrażenie zaniedbanego.
Cmentarze wojenne podlegają opiece Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Na terenie Polski jest ich wiele. Opieka instytucjonalna jak widać nie wystarcza. Może powinna ją wesprzeć aktywność tzw. czynników społecznych? Czy różne środowiska określające się jako patriotyczne, które w tylu przypadkach biją na alarm, nie mogłyby zwrócić uwagi na takie miejsca i od pięknych słów przejść do konkretnych czynów? Zająć się opieką nad tą zapomnianą i niszczejącą nekropolią? Przykro oglądać spróchniałe brzozowe krzyże polskich żołnierzy.