W ostatnich latach zmienia się stosunek do „trudnej historii” w przestrzeni publicznej. Można spotkać różne formy obchodzenia się z nią. Od negacji przez obojętność po akceptację. Przed kilku tygodniami pisałem o Rzymie i ignorowaniu obecności pozostałości po okresie faszystowskim w tym mieście. Innym przypadkiem jest stolica Tyrolu Południowego, Bozen / Bolzano. Przebudowywane w latach międzywojennych na wzorcowe miasto faszystowskie, znalazło sposób na wpisanie w swą teraźniejszość tego rozdziału „trudnej historii”. Sprowadza się on do trzech określeń: historyzacja, kontekstualizacja i muzealizacja. Może stanowić też wzór do naśladowania w innych, także naszych polskich, przypadkach „trudnej historii”.
”Trudna historia”
Wyjaśnienia wymaga użyte przeze mnie pojęcie. Mianem tym określam te miejsca pamięci w przestrzeni publicznej, zwykle materialne obiekty, które są „spadkiem” po okresie dyktatur, świadectwem często zbrodni i cierpień. Bez wątpienia takimi miejscami są obozy koncentracyjne, piwnice więzień i inne. Inny typ prezentują budynki publiczne minionego reżymu, pomniki itd. Każde z tych miejsc ma ogromne symboliczne znaczenie, często nadal budzi skrajne emocje. Polskim przykładem reakcji jest stosowanie niedawnej ustawy IPN w tej sprawie i „czyszczenie” przestrzeni publicznej z obiektów o ładunku symbolicznych, które jeszcze pozostały po okresie komunistycznym.
Przypadek włoski
Spory wokół metod zmierzenia się z „trudną” przeszłością są obecne we Włoszech od dekad. Można spotkać różne formy zajmowania się nim, od negacji, poprzez ingnorowanie / przemilczenie, aż po akceptację. Na tak zróżnicowane formy ma wpływ złożona historia Włoch w XX wieku, z państwa faszystowskiego, stało się ono państwem alianckim, związki z Mussolinim starano się ignorować, w to miejsce uwypuklano rolę i znaczenie ruchu oporu. Mit tego ruchu jest praktycznie obecny na każdym kroku.
Sposób traktowania „trudnej” historii widać najlepiej w przestrzeni publicznej. W przeszłości uwagę poświęciłem stolicy, Rzymowi oraz miejscu aresztowania Mussoliniego, Dongo. Mój tekst o Rzymie wywołał żywą reakcję kolegów włoskich, na łamach czasopisma internetowego „Public History Weekly” ukaże się wkrótce polemika. W internecie po publikacji ukazały się także ciekawe głosy. W Rzymie nie ma do dzisiaj krytycznej wystawy poświęconej rządom Mussoliniego, budowle tego okresu (włącznie z uniwersytetem La Sapienza czy Foro Italico) pozbawione są jakiejkolwiek kontekstualizacji.
Wzór Bozen / Bolzano
Na tym tle przypadek Bozen / Bolzano jest szczególny. Mussolini postanowił stworzyć w przyłączonej po I wojnie światowej prowincji Południowy Tyrol miasto wzorcowe faszyzmu. Zlokalizowano je naprzeciwko starego ośrodka, po drugiej stronie rzeki… Stara, austriacka część miała być z biegiem czasu także przebudowana. W drugiej połowie lat 20. rozpoczęto intensywne prace budowlane.
Na granicy między obu częściami miasta zaprojektowano swego rodzaju łącznik w postaci nowego placu. Na nim w miejscu niedokończonego austriackiego monumentu poświęconego poległym, wzniesiono w latach 1926-28 Pomnik Zwycięstwa. Do projektu zaangażowano najlepszych architektów i artystów. Na pomniku umieszczono liczne symboliczne elementy, które miały upokarzać niedawnego wroga, Austrię.
W następnych latach powstały budynki publiczne (siedziba partii, sąd, kościoły) oraz osiedla mieszkaniowe. Z pomocą wysokich dotacji przyciągnięto do miasta ludność włoską, która była dotąd w nieznacznej mniejszości (w 1910 roku zaledwie 6950 mieszkańców Południowego Tyrolu było włoskojęzycznych, 30 lat później było to już 105 000). Wkroczenie wojsk niemieckich w 1943 roku przerwało dalsze prace, do realizacji planu przekształcenia starej części miasta nigdy nie doszło.
Spuścizna po erze Mussoliniego
Pozostało jednak dość materialnej spuścizny po erze Mussoliniego, która wymagała jakiegoś ustosunkowania się do niej. Kontekst rozliczeń z dyktaturą stanowił tylko jeden aspekt. Drugim była rywalizacja żywiołów niemieckiego i włoskiego. Pomnik Zwycięstwa wzniesiony przez faszystów upamiętniał przecież także włączenie całego regionu w granice Włoch. Jego obrona stapiała się w odbiorze wielu z obroną włoskości Południowego Tyrolu.
Po II wojnie światowej monument był często przyczyną sporu między włoskimi a niemieckimi mieszkańcami, jak i świadkiem konfliktu, ponieważ na placu przed nim odbywały się manifestacje. W latach 90. rozpoczęto bardzo intensywną dyskusję nad dalszym losem pomnika oraz innych śladów po czasach faszyzmu. Duże kontrowersje wywoływał monumentalny relief Hansa Piffradera z siedzącym na koniu Mussolinim umieszczony na budynku siedziby partii (obecnie urząd skarbowy).
Apel historyków
Debata na te tematy ożywiała się i słabła, nigdy jednak nie wygasała. Nowego tempa nabrała po 2010 r. W 2013 grupa historyków wystąpiła z apelem, w którym domagali się nie usuwania tych pozostałości, lecz ich „przepracowania”: historyzacji, kontekstualizacji oraz muzealizacji.
Następnie dodawano:
Wystawa „BZ ‚18-45. Jeden pomnik, jedno miasto, dwie dyktatury”
W 2014 roku otwarto w pomieszczeniach wokół krypty pod pomnikiem obszerną wystawę. Jest to pierwsza ekspozycja tak szeroko ujmująca historię regionu w XX wieku w okresie dyktatury włoskiej i niemieckiej. Autorzy wystawy odważyli się również w pewnym stopniu zaburzyć integralność pomnika jako symbolu. Na jednej z kolumn umieszczono pierścień, który informuje o wystawie (wywołało to początkowo duży sprzeciw). W ten sposób chciano zwrócić uwagę, że pomnik jest częścią projektu historycznego, dzięki któremu ma nastąpić powolna zmiana jego pierwotnego znaczenia. W parku za pomnikiem umieszczono audioławeczki, za pośrednictwem których można wysłuchać relacji więźniów obozu koncentracyjnego, który działał pod koniec wojny w Bozen / Bolzano.
Teren wystawy jest podzielony na trzy części. W miejscu laurowych wieńców przy wejściu (zachowały się oryginalne haki, na których je niegdyś wieszano) umieszczono instalację artystyczną, która zwraca uwagę na konsekwencje obu dyktatur, zaprowadzonych w regionie (faszyzm i nazizm podczas niemieckiej okupacji).
W krypcie posłużono się podobną metodą. Na oryginalne cytaty z epoki nałożono antywojenne cytaty, m.in. słowa Hannah Arendt i Bertolda Brechta. Umieszczone na przeciwległych ścianach alegoryczne freski Guido Cadorinsa (Strażniczka Ojczyzny i Strażniczka Historii) są przykładem ówczesnej propagandy. Także je poddano swoistej „bezinwazyjnej” obróbce, wykorzystując do tego odpowiednio ustawione oświetlenie (monumentalne kobiece postacie wyłaniają się z ciemności i w niej po pewnym czasie giną) oraz wyświetlane na ścianach przed zwiedzającymi napisy. Podważają one główne hasła faszystowskiej propagandy, kierując uwagę na prawo człowieka do autonomii, wolności działania i sprzeciwu.
Właściwa część wystawy znajduje się w pomieszczeniach otaczających kryptę. Zastosowano tu różne nowoczesne rozwiązania. Dużą rolę odgrywają multimedia. Zaaranżowano specjalne miejsce do przeprowadzenia zajęć z uczniami. Autorzy przybliżyli na ponad 700 m2 problemy takie, jak czym jest pomnik, powstanie pomnika i jego znaczenie, twórca pomnika oraz rola i znaczenie pamięci o „trudnej historii” w przestrzeni publicznej. Można też wysłuchać głosów mieszkańców na temat obiektu, obejrzeć relacje z protestów. Wystawie towarzyszy starannie wydany przewodnik.
Więcej zdjęć zob.
Krzysztof Ruchniewicz, Zmienne warunki, „blogifotografia”, 29.05.2019.
Zob. także:
Adina Guarnieri, Zur Rezeptionsgeschichte des Bozner Siegesdenkmals nach 1945, „Geschichte und Region / Storia e regione”, H. 2, 2017, n. 2, s. 135-154.
BZ ‚18-45’. Ein Denkmal, eine Stadt, zwei Diktaturen. Eine Dokumentationsausstellung im Siegesdenkmal, Bozen 2016.