Historia pewnego manifestu

H

W Bundestagu 23 czerwca odbyła się dyskusja na temat 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Poprzedziła głosowanie nad dwoma tekstami rezolucji w sprawie upamiętnienia traktatu, gdyż frakcje CDU/CSU i SPD z jednej oraz z drugiej strony Bündnis 90 / Die Grünen nie mogły się zgodzić na jeden wspólny tekst. Jedną z przeszkód były różne interpretacje znaczenia „Karty wypędzonych” z 1950 r. Wystąpienia kilku niemieckich posłów zasługują na uwagę, wrócę do nich przy innej okazji. Dzisiejszy tekst na blogu zainspirowała wypowiedź posła SPD, Axela Schäfera. Przypomniał on manifest socjalistów z 1945 r., który traktować można jako jedno z pierwszych wezwań do pojednania polsko-niemieckiego.

Dyskusję w niemieckim parlamencie na temat 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu wysłuchałem z dużym zainteresowaniem. Przemawiający posłowie swe wystąpienia potraktowali bardzo poważnie. Wykazali się znajomością historii, politycznym wyczuciem oraz wielką sympatią wobec Polski, relacji polsko-niemieckich, spraw polskich w Europie. Wielokrotnie podkreślano, jak trudną drogę, musieli pokonać Polacy i Niemcy, by od wrogości dojść do współpracy i przyjaźni. W wystąpieniach przywoływano różne fakty i postacie. Co do interpretacji znaczenia „Karty wypędzonych” z 1950 r. nie osiągnięto kompromisu, docenić trzeba jednak kulturę wymiany poglądów, posługiwanie się opiniami historyków. Do tego tematu wrócę przy innej okazji.

Dyskusję rozpoczął poseł SPD z Bochum, Axel Schäfer. Mówił m.in.:

16 kwietnia 1945 r., po wyzwoleniu obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie koło Weimaru przez amerykańskich żołnierzy, demokratyczni socjaliści z ośmiu narodów opracowali manifest. Zadeklarowano w nim: Chcemy Stanów Zjednoczonych Europy. Dla Niemiec po tej wojnie jest rzeczą najważniejszą zabiegać o porozumienie i przyjaźń z Francją i Polską.

Jest to mało znany dokument, rzadko pojawia się w dyskusjach o porozumieniu polsko-niemieckim czy niemiecko-francuskim. Była to bardzo wczesna, bo podjęta jeszcze w ogniu wojny, próba połączenia przedstawicieli opozycji antyhitlerowskiej reprezentujących różne siły polityczne. Nosił tytuł: „Za wolność, pokój i socjalizm! Manifest demokratycznych socjalistów byłego obozu koncentracyjnego Buchenwald“. Przyjęto go 13 kwietnia 1945 r. Autorem tekstu był członek opozycji antyhitlerowskiej, socjaldemokrata, Hermann Brill (1895-1959). Przesłanie manifestu poparli przedstawiciele z Niemiec, Austrii, Francji, Belgii, Holandii, Czechosłowacji oraz Polski (nie udało mi się, jak na razie, odnaleźć nazwiska polskiego uczestnika tego wydarzenia).

Manifest składa się z siedmiu części. Pierwszą poświęcono likwidacji NSDAP i innych organizacji nazistowskich, usunięciu z urzędów funkcjonariuszy partyjnych, osądzeniu zbrodniarzy wojennych. Miały tego dokonać niemieckie sądy zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego. W drugiej przedstawiono założenia przyszłej republiki ludowej. Warunkiem jej utworzenia było połączenie sił antyfaszystowskich. Miała powstać nowa forma demokracji oparta przede wszystkim na szerokich masach ludności. Domagano się przywrócenia pełni wolności obywatelskich. Zapowiadano stworzenie nowej struktury administracyjnej. Część trzecią poświęcono stosunkom pracy, w czwartej była mowa o uspołecznieniu gospodarki. Piąta część dotyczyła pokoju i prawa (do niej wrócę poniżej). W części szóstej domagano się nowego humanizmu. Miały go gwarantować wolne uniwersytety oraz głębokie reformy w szkolnictwie. W części ostatniej, siódmej wzywano do jedności ruchu socjalistycznego.

Sytuacji międzynarodowej Niemiec po II wojnie poświęcono piątą część, „Pokój i prawo“. Zapowiadano w niej zadośćuczynienie za straty, jakie wyrządziły Niemcy innym narodom. Odzyskaniu zaufania między Niemcami a społecznością międzynarodową miało służyć odszkodowanie (eine festbestimmte Wiedergutmachuntsschuld). Przyszła niemiecka polityka zagraniczna miała być realizowana we współpracy z ZSRR. Bliskie relacje miały być nawiązane z wszystkimi europejskimi państwami socjaldemokratycznymi. Następnie stwierdzano:

Pierwszy warunek (dla realizacji tych celów) widzimy w niemiecko-francuskim i niemiecko-polskim porozumieniu i współpracy, drugi we wstąpieniu Niemiec do anglosaksońskiego kręgu kulturowego. W ten sposób chcemy stworzyć świadomość ogólnoeuropejską, która może nieść pokój narodom.

Założenia manifestu nie udał się zrealizować. Wprawdzie jego autor, Hermann Brill krótko pełnił funkcję premiera Turyngii, jednak został szybko usunięty przez wschodnioniemieckich komunistów. Socjaldemokratyczna i komunistyczna wizja republiki ludowej okazały się być nie do pogodzenia. Brill przebywał pewien czas w więzieniu. W końcu zdecydował się na ucieczkę do Niemiec Zachodnich. Apel o pojednanie również nie odpowiadał rzeczywistości zimnej wojny. Nawet zbliżenie z Paryżem okazało się niezwykle trudne i zabrało RFN wiele lat. Rola ZSRR w egzystencji NRD również nie odpowiadała wyobrażeniom z wiosny 1945 r. grupy ocalałych z kacetu.

Jednak dobrze, że poseł Schäfer przypomniał ten ciekawy epizod. Pierwszym jaskółkom należy się uwaga i docenienie. To często nierozpoznane, osamotnione zwiastuny przyszłych zwrotów. Porozumienie między Niemcami i Francja oraz Niemcami i Polską stało się faktem, choć nadal pozostaje procesem niedokończonym i wyzwaniem na przyszłość. Podobnie rzecz się ma z rozwojem jedności europejskiej. Dobrze dziś przypomnieć, w jakich okolicznościach i na jakich fundamentach lub raczej przerażających gruzach idee te rodziły się w Europie.

Zob.

Manfred Overesch, Hermann Brill und die SPD in Thüringen 1945/1946, w: Arbeiterbewegung und Sozialdemokratie in Thüringen. Dokumentation des Kolloquiums der Friedrich-Ebert-Stiftung, Landesbüro Thüringen und Arbeit und Leben Thüringen e.V. am 13.10.2001 im Kaisersaal, Erfurt, anlässlich des 110jährigen Jubiläums des Erfurter Parteitages, hrsg. von Friedrich-Ebert-Stiftung, Landesbüro Thüringen, Erfurt 2011, s. 35-48.

Erklärung zum Beschluss des Bundestages „60 Jahre Charta der deutschen Heimatvertriebenen – Aussöhnung vollenden”, in: H-Soz-Kult, 16.02.2011

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Wstaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »