Dworzec, właściwie stacyjka w górnośląskim Radzionkowie dzięki inicjatywie społecznej wspartej przez władze kilku gmin stała się nowoczesnym minimuzeum i miejscem pamięci. Placówkę nazwano Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków. Tematem przewodnim jej działalności jest deportacja ok. 40 tys. osób w głąb ZSRR w 1945 r. Wystawa została otwarta w ramach obchodów 70. rocznicy tamtych wydarzeń. O projekcie pisałem już przy innej okazji. Pomysłodawcom udało się pokonać sporo trudności i osiągnąć efekt godzien uwagi i pochwały. Ekspozycja jest dobrze pomyślana, zróżnicowana pod względem wykorzystanych mediów, prezentująca ciekawe eksponaty, a w dodatku udanie i mądrze łącząca propagowanie wiedzy ze wzbudzaniem wzruszenia i empatii. Wystawie towarzyszy strona internetowa oraz katalog.
Jak opowiadać historię o Niemcach w Polsce? Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze Niemców w Polsce
Przed kilku laty w Radzionkowie na Górnym Śląsku z dużym zainteresowaniem zwiedziłem wystawę poświęconą deportacji Górnoślązaków w głąb ZSRR w 1945 roku. Wystawa zrobiła na mnie duże wrażenie. Przemyślane, trafnie dobrane materiały, dobrze połączone oryginalne artefakty z multimediami. Teraz w Opolu miałem okazję obejrzeć wystawę poświęcona Niemcom w Polsce, ich historii i aktualnej aktywności i położeniu. Jest ona eksponowana w Centrum Dokumentacyjno-Wystawienniczym Niemców w Polsce, które otwarto w 2022 roku. Wystawę warto zobaczyć. W sposób przystępny ukazuje zmienne losy ludności niemieckiej w polskim otoczeniu od średniowiecza po współczesność. Zrobiono to w sposób wyważony, wieloperspektywiczny i z zastosowaniem nowych technik, do których widz jest już przyzwyczajony. Ekspozycja dostosowana jest do różnych grup wiekowych, także dzieci i młodzieży. Dla nich przygotowano osobną ofertę dydaktyczną. Wizyta w Centrum znacząco może wzbogacić i urozmaicić lekcje historii. Dotyczy przy tym tematyki obecnej w debacie publicznej, co treściom historycznym przydaje aktualności.
Drugie życie obozu
AL Fünfteichen (obecnie Miłoszyce) na Dolnym Śląsku posiada złożoną historię. Uwaga badaczy oraz pasjonatów historii skoncentrowała się na losach wojennych tej największej filii KZ Gross Rosen. W związku z rocznicą wyzwolenia obozu przez Armię Czerwoną 23 stycznia 1945 r. grupa lokalnych miłośników historii (Lokalna Grupa Zwiadowców Historii) przygotowała instalację w dawnym miejscu obozu. W przestrzeni publicznej pojawiło się nowe miejsce pamięci, obok już istniejących pomników w Miłoszycach i Jelczu-Laskowicach stanowi ważną część dbania o pamięć. Natomiast nieznana jest historia powojenna byłego obozu pracy. Przez kilka lat był wykorzystywany przez ZSRR jako obóz jeniecki dla niemieckich żołnierzy. W trakcie kwerendy trafiłem na ciekawe wspomnienia jednego z nich, Petera Bannerta. Przetłumaczyłem odpowiedni fragment.
Polityka historyczna po włosku
Pierwsze wrażenia po obejrzeniu Museo della fine della Guerra w Palazzo Manzi w Dongo były bardzo pozytywne. Przestronne sale, ciekawe aranżacje. Zwiedzający ma do dypozycji cztery języki: włoski, angielski, niemiecki i francuski. Wystawa jest multimedialna: można wysłuchać wprowadzającego komentarza, obejrzeć specjalne projekcje filmowe, wysłuchać relacji świadków. Zastanawiające jest jednak, że narrację rozpoczęto od 1943 r. Na próżno szukać w niej informacji o ruchu faszystowskim, jego przyczynach i skutkach, skali terroru, polityce ekspansji, udziale Włoch w drugiej wojnie, a nawet o biografii samego „Il Duce“, którego krótka i tragiczna obecność w tym regionie pod koniec kwietnia 1945 r. stała się po latach impulsem do powstania muzeum.
Muzealna pamięć Sybiru
Przed kilkoma tygodniami obchodziliśmy rocznicę początku deportacji z Kresów Wschodnich w głąb ZSRR. Ukazały się artykuły prasowe, nadano historyczne programy w telewizji. W sposób właściwie niezauważony przeszła jednak bardzo ważna informacja o budowie nowego muzeum historycznego w Białymstoku. Już w przyszłym roku ma tam powstać Muzeum Pamięci Sybiru poświęcone dziejom zesłań, deportacji oraz pobytu Polaków i innych narodowości we wschodnich i północnych częściach Rosji/ZSRR. Konkurs na aranżację stałej ekspozycji wygrała belgijska pracownia Tempora SA. Wizualizację przyszłej wystawy można obejrzeć w internecie.