Przeglądając katalogi wydawnictw z nowościami, zwróciłem uwagę na jedną z propozycji. Jest to dwujęzyczny, polsko-niemiecki katalog wystawy poświęconej losom przedstawicieli Polonii w III Rzeszy po wybuchu II wojny światowej. Na wybranych przykładach przedstawiono represje wobec Polaków, obywateli niemieckich: aresztowanie, potem pobyt w niemieckich obozach koncentracyjnych w Sachsenhausen i Ravensbrück. Publikacja przywołuje niemal zapomniane dziś wydarzenia, w pewnym stopniu wzbogaca także stan wiedzy na ten temat.
Miliony Związku Polaków w Niemczech
Jednym z problemów, który często przywoływany jest przez część członków Związku Polaków w Niemczech (dalej ZPwN), jest sprawa wypłaty odszkodowań przez władze RFN za mienie utracone w wyniku zastosowania rozporządzenia z 1940 r. (Verordnung über die Organisationen der polnischen Volksgruppe im Deutschen Reich vom 27. Februar 1940). Temat ten podniesiono także w czasie posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Mniejszości Polskiej w Niemczech. By nie wdawać się w bezcelową polemikę z niektórymi uczestnikami tej debaty, wypada w tym miejscu przypomnieć kilka faktów. Przytoczyć należy również oświadczenie władz RFN z 30 sierpnia 2013 r. Jestem zresztą zaskoczony, że żaden z dyskutantów nie powołał się na ten dokument, a stanowi on dobry punkt wyjścia do rzeczowej debaty. ZPwN otrzymał (począwszy od 1948 r.) 625,5 tys. DEM odszkodowania. Uzyskał taką kwotę w wyniku ugody zawartej przed niemieckimi sądami.
Walecznych 500
Deszczowy dzień zniechęcał do wychodzenia z domu. Postanowiłem więc nadrobić trochę zaległości. Odsłuchałem przebieg posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Mniejszości Polskiej w Niemczech z 3 kwietnia b.r. Dwa tematy zdominowały to posiedzenie: używanie w mediach niemieckich określenia „polskie obozy koncentracyjne“ oraz sprawy Polaków w Niemczech. W przypadku pierwszego tematu zaskoczyło mnie to, że nikt z uczestników nie zwrócił uwagi (a może nie chciał zwrócić uwagi) na jednoznaczne wystąpienia historyków niemieckich i polskich, w których potępiono używanie tego terminu. Pisałem o tym przy innej okazji. O Polakach w Niemczech wypowiadano się także obficie i z zaangażowaniem. Zanim ustosunkuję się do tych głosów w następnych wpisach, także do obecnie podnoszonych roszczeń materialnych, wpierw trzeba pokazać, kto właściwie reprezentuje społeczność polską, jej interesy, potrzeby i opinie w kraju naszego zachodniego sąsiada. A nie jest to takie oczywiste. W tym celu przygotowałem dwa wykresy.
Spacer po polskim Berlinie
Przeszłość i teraźniejszość Polaków w Berlinie interesuje mnie od dawna. Tropiąc jej ślady, nieraz zastanawiałem się, czy nie byłoby dobrym pomysłem opracowanie mapy polskiego Berlina. Na temat naszych rodaków w stolicy Niemiec pisano w przeszłości sporo, kilka lat temu w centrum Berlina pokazywano nawet wystawę „My Berlińczycy” zorganizowaną przez Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie (dalej CBH). W necie dostępna jest dokumentacja tej wystawy. No tak, nad mapą zastanawiałem się, zastanawiałem, aż… pewnego dnia okazało się, że opracował ją ktoś inny. I w dodatku zrobił to doskonale. Mapę zatytułowano „Polska ścieżka w Berlinie”. Jest to efekt projektu realizowanego w 2013 r. przez uczniów warszawskiego IX LO im. Klementyny Hoffmanowej przy udziale różnych instytucji berlińskich.