W dzisiejszym Marszu Wzajemnego Szacunku we Wrocławiu wzięły udział setki osób. Odbywa się on od 11 lat w rocznicę tzw. Nocy kryształowej, wielkiego pogromu Żydów w III Rzeszy. W marszu uczestniczyli wrocławianie różnych generacji, w tym bardzo młodzi ludzie. Trasa wiodła z Synagogi pod Białym Bocianem do pomnika, który upamiętnia spaloną właśnie wtedy główną świątynię wrocławskich Żydów, Wielką Synagogę. Wzniesiono ją u zbiegu dzisiejszych ulic Podwale i Łąkowa.
Marsz Wzajemnego Szacunku
Dzisiaj wieczorem we Wrocławiu odbędzie się Marsz Wzajemnego Szacunku. Jest to cykliczna impreza organizowana od lat. W tym roku może mieć szczególny charakter. W mediach coraz częściej można przeczytać o przejawach nietolerancji, postawach jawnie ksenofobicznych. Wprawdzie wydarzenia będące inspiracją marszu nie są związane bezpośrednio z historią Polski, ale ponieważ są częścią historii Wrocławia, w pewnym sensie i nas powinny obchodzić. 9/10 listopada 1938 r. w III Rzeszy podpalano lub dewastowano synagogi, niszczono żydowskie sklepy i instytucje, dokonywano masowych aresztowań dyskryminowanych od kilku lat członków żydowskiej mniejszości. Wydarzenia te najczęściej odbywały się przy milczącej aprobacie niemieckiego społeczeństwa. Znane są bardzo nieliczne przykłady sprzeciwu czy oporu nie tylko tzw. zwykłych ludzi, ale i przedstawicieli elit. Marsz Wzajemnego Szacunku z jego uniwersalnym, choć związanym z konkretnym historycznym przesłaniem kontekstem, uważam za ważną i potrzebną inicjatywę.
Pamiętamy…
70-rocznica
70-rocznica zakończenia II wojny światowej zachęca do różnych dyskusji. W następnych dniach będzie wiele okazji do wypowiadania się na ten temat. Ukazało się kilka ciekawych publikacji rocznicowych, odbędą się ważne konferencje i dyskusje. Dziennikarka dpa, Eva Krawczyk zadała mi kilka pytań, na które odpowiedź po polsku postanowiłem zamieścić na blogu. Niemiecka wersja jest już dostępna w sieci. Tekst zilustrowałem fragmentami wystawy plenerowej „Wiosna w Berlinie“, którą można oglądać w różnych punktach miasta.
Skowronia Góra
Wielu osobom na hasło „cmentarz żołnierzy radzieckich we Wrocławiu” przed oczami pojawi się widok cokołów z czołgami i glorieta z kamienną urną z nekropolii przy ul. Karkonoskiej. Nie wszyscy wiedzą, że pogrzebano tam wyłącznie oficerów Armii Czerwonej. Pozostali polegli, podoficerowie i szeregowi, o wiele liczniejsi, spoczywają w dzielnicy Krzyki, na cmentarzu na Skowroniej Górze, leżącym na uboczu, zagubionym wśród ogródków działkowych. Byłem tam wczoraj, chciałem zrobić kilka zdjęć na prośbę przyjaciela. Zastałem niewielką nie tyle ascetycznie co ubogo zaprojektowaną nekropolię, pozbawioną jakichkolwiek typowych dla tego rodzaju miejsc symboli walki i żołnierskiego poświęcenia. W centrum stoi prosty pomnik. Napisy na nim informują nas, że spoczywają tu głównie nieznani polegli. Bardzo rzadko natykamy się na jakieś nazwisko. Ta masowa bezimienna śmierć robi przygnębiające wrażenie.