W drodze do archikatedry św. Szczepana w Wiedniu mijamy siedzibę wielkiego mistrza Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, potocznie zwanego niemieckim lub krzyżackim. Dla mojego pokolenia to uczucie przedziwne. Jeszcze nie tak dawno „straszono” nas Adenauerem w płaszczu zakonu, potem wrednymi i podstępnymi krzyżakami z filmu Forda, na który chodziliśmy całą klasą, a na koniec plakatem z prezydentem USA, Reaganem i w tle ponownie Adenauerem. Wszystkie te obrazy mignęły mi przez chwilę, gdy przekroczyłem bramę wiedeńskiej siedziby…
(więcej…)
Sens pomników?
Co jakiś czas powraca dyskusja nad traktowaniem pomników czy miejsc upamiętnień z różnych „słusznie minionych epok”. Czy należy je usuwać, burzyć? Są one przecież świadectwem swego czasu. Wiele też mówią o nas jako wspólnotach lokalnych, ale i narodowych, o naszych praktykach walki z procesem zapominania. Z biegiem czasu wytworzyły one symboliczną tkankę, do której można się odwoływać w różnych kontekstach. Burzenie pomników, charakterystyczne dla czasów radykalnych zmian politycznych, usuwa bezpowrotnie nie tylko ich część materialną, lecz także odziera przestrzeń publiczną z przekazu symbolicznego. Dla pomnikoburców nie liczy się więc wartość historyczna, możliwość wchodzenia z przeszłością w dyskusje, lecz bieżąca interpretacja, niejednokrotnie polityczna użyteczność. Początkiem tych refleksji było dla mnie jednak nie polskie podwórko, a Judenplatz w Wiedniu.