Każdego roku długo zastanawiam się nad wyborem zdjęcia na kartkę świąteczną. I tym razem było wiele możliwości. Ponieważ rok był udany, odwiedziłem niemało interesujących miejsc. Wreszcie wybrałem fotografię wykonaną pod koniec lata w Wenecji. Przedstawia obraz z Museo Correr pędzla Giambattisty Cima da Conegliano (1459-1518). Widzimy na nim tzw. sacra conversazione, świętą rozmowę, w której uczestniczą bez słów, w duchowej jedności Madonna z Dzieciątkiem i dwóch świętych Mikołaj i Wawrzyniec. Łagodna, pełna spokojnego piękna twarz Matki Boskiej patrzy na nas z malowidła, na którym dość brutalnie odbił się niszczący upływ czasu.
Apel europejski
W głównym przejściu Gallerie Della’Accademia w Wenecji wisi nie rzucający się w oczy obraz toskańskiego XVII-wiecznego malarza Francesco Zuccarelliego pt. Porwanie Europy (Ratto di Europa). Temat często podejmowany przez artystów. Wersja włoskiego mistrza pędzla wydaje się nie pokazywać zamachu na czyjąś wolność. Europę otaczają uśmiechnięte cherubinki, a jej twarz nie zdradza zaniepokojenia czy strachu. Piękność na rosłym byku nie wie, dokąd ją ta przejażdżka zaprowadzi. Malowniczy krajobraz, w którym rozgrywa się ta scena, również nie przywodzi na myśl scenerii dramatu. A przecież on się zbliża… Czy stan dzisiejszy Europy można oddać w ten sposób? W połowie września niemiecki minister spraw zagranicznych, Frank-Walter Steinmeier wystąpił z programowym tekstem o Europie. Nie był to przypadek. W tym roku obchodziliśmy 70 rocznicę wystąpienia Winstona Churchilla w Zurychu, w którym brytyjski polityk wezwał kraje europejskie do budowy „Państw Zjednoczonej Europy“. Ani ta rocznica, ani wystąpienie niemieckiego ministra nie spotkały się z żadnym zainteresowaniem w naszym kraju. Czy jesteśmy trochę, jak ci obserwatorzy z obrazu Zuccarielliego? Widzimy, że coś się dzieje, ale nie skłania nas to do reakcji. Propozycje Steinmeiera, jeśli będą poważnie potraktowane w Europie, a tego się można spodziewać, mogą mieć znaczące konsekwencje w przyszłości także dla polskiej obecności w Unii Europejskiej.