Od kilku dni obserwuję wzmożony ruch na moim blogu i stronie internetowej. Powinno mnie to cieszyć. W wykazie moich publikacji na stronie nie zamieszczam wpisów na blogu, a jest już ich prawie 400. Ponieważ ostatnio niektóre tematy szczególnie interesują czytelników, postanowiłem zrobić małą ściągę. Na pierwszy ogień pójdą wpisy o niemieckim miniserialu „Nasze matki, nasi ojcowie“ oraz o zwrocie „polskie obozy koncentracyjne” i penalizacji historii.
Zapomniany obóz?
Poproszono mnie o zrobienie kilku zdjęć mogiły więźniów jednej z wielu fili niemieckiego obozu koncentracyjnego w Gross Rosen (obecnie Rogoźnica). Mieściła się ona w pobliżu wsi Miłoszyce. O istniejące tu miejsce pamięci od lat dbają uczniowie miejscowej szkoły podstawowej. Po powrocie do domu zacząłem szukać dodatkowych informacji. Natrafiłem na ciekawy projekt Ośrodka Karta i Domu Spotkań z Historią pt. Zapomniane obozy koncentracyjne na ziemiach polskich. Można tam znaleźć podstawowe dane oraz relacje świadków. To ciekawe uzupełnienie nie tylko edukacji szkolnej.
Walecznych 500
Deszczowy dzień zniechęcał do wychodzenia z domu. Postanowiłem więc nadrobić trochę zaległości. Odsłuchałem przebieg posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Mniejszości Polskiej w Niemczech z 3 kwietnia b.r. Dwa tematy zdominowały to posiedzenie: używanie w mediach niemieckich określenia „polskie obozy koncentracyjne“ oraz sprawy Polaków w Niemczech. W przypadku pierwszego tematu zaskoczyło mnie to, że nikt z uczestników nie zwrócił uwagi (a może nie chciał zwrócić uwagi) na jednoznaczne wystąpienia historyków niemieckich i polskich, w których potępiono używanie tego terminu. Pisałem o tym przy innej okazji. O Polakach w Niemczech wypowiadano się także obficie i z zaangażowaniem. Zanim ustosunkuję się do tych głosów w następnych wpisach, także do obecnie podnoszonych roszczeń materialnych, wpierw trzeba pokazać, kto właściwie reprezentuje społeczność polską, jej interesy, potrzeby i opinie w kraju naszego zachodniego sąsiada. A nie jest to takie oczywiste. W tym celu przygotowałem dwa wykresy.
„Paragrafy historyczne” cd.
Wielokrotnie na łamach tego bloga wypowiadałem się przeciwko wprowadzaniu jakichkolwiek paragrafów historycznych, które mogłyby ograniczać swobodę badań. Jest nadzieja, że ostatnia próba części posłów wprowadzenia nowelizacji do ustawy o IPN i Kodeksu karnego zostanie odrzucona. Kilka tygodni temu wypowiedział się w tej sprawie rząd. Niestety, żadne media nie podjęły tego tematu, a szkoda. Poniżej przypomnę sprawę i przedstawię krótko główne argumenty strony rządowej.
Ważny głos w sprawie penalizacji historii
Zaniepokojenie próbami ograniczenia badań historycznych przez nowelizację ustawy o IPN wyraził zarząd Polskiego Towarzystwa Historycznego w oświadczeniu, które dzisiaj przekazano prasie. Miejmy nadzieję, że ten głos zatroskania i rozsądku da naszym posłom materiał do zastanowienia się. Wprowadzanie \”artykułów kagańcowych\” w 25. rocznicę odzyskania wolności jest ponurym żartem, a może chichotem historii. Poniżej tekst tego oświadczenia.