W ostatnich tygodniach sprawa tzw. polskiego pomnika w Berlinie nabrała przyspieszenia. Wkrótce odbędzie się debata w Bundestagu na ten temat. Jest to zwieńczenie zabiegów wpływowej grupy niemieckich obywateli, którzy w 2017 roku wystąpili z inicjatywą budowy w centrum Berlina pomnika upamiętniającego Polaków, ofiar niemieckiej okupacji1. Natomiast 28 września b.r. w dzielnicy stolicy Niemiec Moabit (Bremer Straße / Birkenstraße) odsłonięto inny pomnik, który wywołał ogromne kontrowersje i, jak na razie, nie spotkał się z większym zainteresowaniem nad Wisłą. O rozmiarach poruszenia świadczy interwencja japońskiego ministra spraw zagranicznych, który domagał się natychmiastowego usunięcia go. Pomnik poświęcony jest tragedii kobiet (głównie z Korei), które w czasie II wojny były zmuszane do prostytucji w domach publicznych dla japońskich żołnierzy. (więcej…)
Globalna pamięć
Początek roku przyniósł mi małą niespodziankę. Mój tekst wydrukował jeden z największych tygodników w Korei Płd., Hangyorae21. Przed kilkoma tygodniami pisałem o poruszeniu, jakie wywołało odsłonięcie w Gdańsku instalacji przypominającej masowe gwałty żołnierzy radzieckich na kobietach, głównie Niemkach, w końcowych tygodniach wojny. Moim celem było zastanowienie się, czy i jak sztuka radzi sobie z tym problemem. M. in. pisałem o losie Koreanek i tamtejszych formach rozliczania i upamiętniania ich tragedii. Jak się okazało, nasz przypadek okazał się interesujący dla odległej Korei i stąd mój mały sukces publicystyczny. Niech mi czytelnicy wybaczą trochę samozadowolenia…
Czy tylko prowokacja?
W ostatnich dniach sporo dyskutowano o rzeźbie gdańskiego studenta ASP, Jerzego B. Szumczyka przedstawiającej sugestywną i dosłowną scenę gwałtu żołnierza Armii Czerwonej na Niemce. Jego dzieło dostrzeżono i to w sposób rzadki w przypadku pracy tak młodego artysty. Służby porządkowe wprawdzie szybko usunęły rzeźbę sprzed oczu publiczności, jednak zdjęcia szybko obiegły net. Media tak kontrowersyjnego wydarzenia nie mogły oczywiście zignorować. Zrobiło się głośno i na rzeźbę zwrócił uwagę także ambasador Federacji Rosyjskiej, który w ostry sposób potępił pracę studenta. Właśnie wróciłem z ciekawej konferencji w Weimarze, która była poświęcona Gazeta Wyborcza Szefowa Fundacji „Stiftung „Aufarbeitung”, Anna Kaminsky w swym wystąpieniu nawiązała do artystycznej wypowiedzi gdańskiego studenta. Zwróciła m. in. uwagę, że temat gwałtów Japończyków na kobietach był tematem koreańskich artystów, którzy swym dziełem sprowokowali japońską ambasadę do reakcji.