Plan był bardzo ambitny. Półwysep Portofino w jeden dzień. W Camogli rozpoczyna się polecany w przewodnikach szlak przez San Rocco, San Nicolo, Punta Chappa, San Fruttuoso, Portofino do Santa Margherita. Podliczyliśmy kilometry. Wydawało nam się, że pokonamy trasę bez problemu. Trochę przeliczyliśmy się, musieliśmy zrezygnować z ostatniego punktu w programie. Zbyt duże różnice w terenie, lejący się żar z nieba, ciągłe przerwy na podziwianie przepięknych widoków i zabytków. I do tego czas na fotografowanie (nie posługuję się automatycznym ustawianiem obiektywu). Zwiedzanie półwyspu należy podzielić na dwa etapy, nie ma sensu (i potrzeby) na siłę się forsować.
Croce swoim bohaterom
Nad brzegami jeziora Como, mimo skalistego charakteru, ulokowały się liczne miejscowości. Mniejsze lub większe, zwykle z tarasową zabudową, kolorowymi fasadami przecinają szaro-zielone stoki schodzące do wprost do wody. A w ich centrum kościół, ryneczek, kamienice z charakterystycznymi okiennicami, port lub przystań. W każdej miejscowości można też odnaleźć miejsce pamięci o poległych w czasie I wojny światowej. Zwykle też dodane są nazwiska żołnierzy, którzy zginęli w następnej wojnie. Napotkać też można, choć bardzo rzadko, przypadki upamiętnienia uczestników walk o zjednoczenie Włoch w drugiej połowie XIX wieku. Tak duża liczba pomników poświęconych I wojnie światowej jest oczywiście skutkiem masowości śmierci na froncie.