Zastanawiam się nad sensem uczestniczenia w kolejnych projektach, których celem jest zwrócenie uwagi na europejską kulturę pamięci. Temat bardzo ważny, choć coraz częściej czuję się jak literacki bohater Cervantesa. Ile jeszcze trzeba wylać atramentu, ile razy trzeba publicznie przekonywać do oczywistości. Niezależnie od tych dylematów, za każdym razem chętnie uczestniczę w takich projektach. Może tym razem uda się osiągnąć cel? Dzisiaj w wielu miastach Europy ukaże się manifest poświęcony kulturze upamiętnienia rocznic przypadających w 2014 r. Podpisało go ponad 100 intelektualistów, naukowców, polityków z Europy i USA. Manifest dostępny jest na specjalnie w tym celu stworzonej stronie internetowej w siedmiu językach. Ciekaw jestem reakcji.
Konkretne działania?
W Niemczech nie gasną dyskusje nad dalszymi losami prestiżowego Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt. Ukazują się kolejne teksty w prasie. W tej debacie biorą aktywny udział politycy i zwykli obywatele. Jednak potrzebne są konkretne działania, a tych – przynajmniej takie można odnieść wrażenie – brak.
Prawo mniejszości
Po raz pierwszy w tegorocznych wyborach do Bundestagu mniejszość niemiecka w Polsce może oddać swój głos. Fakt ten nie wywołał w naszych mediach większego zainteresowania. Pominięto go w opublikowanych opracowaniach poświęconych tegorocznym wyborom. Można to tłumaczyć – jak się wydaje – brakiem jakiegoś szczególnego zainteresowania niemieckich polityków dla pozyskania głosów w Polsce i/lub niewielkim znaczeniem głosów tej grupy w ostatecznym wyniku. Takie wrażenie można odnieść śledząc odpowiedzi polityków głównych partii politycznych w Niemczech na pytania zadane im przez przedstawicieli mniejszości niemieckiej w Polsce (o czym szerzej poniżej).