Przed kilku dniami obchodziliśmy 50 rocznicę uklęknięcia zachodnioniemieckiego kanclerza Willy’ego Brandta przed pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Scena ta stała się szybko ikoną i symbolem dążenia do pojednania między narodami. Mimo upływu dziesięcioleci w Polsce nadal nie brak osób, które nie potrafią a raczej nie chcą zrozumieć znaczenia tego gestu. Określenia typu „pusty gest”, „mydlenie oczu” czy „pseudopojednanie” są dobrym tego przykładem z ostatnich dni. Jak wytłumaczyć ten fenomen? Co sprawia, że sprawy wydawałoby się oczywiste, należy na nowo tłumaczyć? Czy za tym się kryje niewiedza, czy kalkulacja polityczna? (więcej…)
Reparacje, reparacje i nasze racje
Wywiady z politykami, zwłaszcza z jakichś powodów kontrowersyjnymi postaciami, zwykle przyciągają sporą uwagę. Analizuje się to, co powiedzieli, jak powiedzieli, ale również to, czego nie powiedzieli. Czy zadawano im trudne i niewygodne pytania, czy też mogli swobodnie snuć swoje wizje przy pełnej akceptacji przyjaźnie nastawionego bądź po prostu niekompetentnego dziennikarza? Oczywiście ten drugi rodzaj wywiadów bardziej przypomina materiał promocyjny niż rzetelne dziennikarstwo. Dla czytelnika wartość wywiadu zależy więc nie tyle od polityka, ile od dziennikarza. Ostatni wywiad prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla niemieckiego „Bilda” przynosi sporo refleksji na ten temat. Zastanawiam się, czy polski polityk autoryzował rozmowę. Dlaczego niemieccy dziennikarze nie zwrócili uwagi na ewidentne błędy i nieścisłości, które znalazły się w wywodach ich rozmówcy? (więcej…)
Partacze historii
Od kilku dni obserwujemy z coraz większym niepokojem bezradność głównych instytucji państwowych zajmujących się historią (Muzeum II wojny światowej czy IPN) wobec ataku ze strony propagandy rosyjskiej. Czy ta niezdolność do znaczącej i skutecznej reakcji może jednak zaskakiwać? Forsowany przez kilka lat uproszczony, jednostronny ogląd historii powszechnej i Polski teraz zaczyna się mścić. Polski zdecydowany głos, który powinien mocno wybrzmieć, jakby uwiązł w gardle osobom i organom, które jeszcze nie tak dawno ostro perorowały o naszej niezgodzie na fałszowanie historii. Pamiętamy buńczuczne zapowiedzi ścigania karnego, podnoszone zachwyty nad przygotowanymi przez twory w rodzaju Polskiej Fundacji Narodowej projektami popularyzacji naszej historii. Kręcenie hagiograficznych filmików o dumnym narodzie, czy robienie ulicznych wystaw, najlepiej o „ratujących Żydów”, to jednak coś innego niż przygotowanie, a następnie podjęcie przemyślanych i szerokich działań w odpowiedzi na wyjątkowo perfidne i bezwzględne zagranie rosyjskich specjalistów od propagandy. Chyba po naszej stronie mamy jednak do czynienia nie z fachowcami, a – jak zresztą można było podejrzewać – partaczami historii. Trochę to przypomina zabawę dziecka z zapałkami, w nieudolnych rękach efekt może być odwrotny od zamierzonego; z małego płomienia może powstać pożar trudny do opanowania. (więcej…)
„Połamane” sąsiedztwo
Po raz pierwszy w relacjach międzyrządowych polsko-niemieckich mamy do czynienia z taką sytuacją. Co innego polscy politycy mówią o naszym zachodnim sąsiedzie zagranicą, co innego w kraju do własnego społeczeństwa. W ostatnich dniach kierowanie pod adresem Berlina różnych oskarżeń nasiliło się. Mogło się nawet wydawać, że cykliczne międzyrządowe konsultacje zostaną wręcz odwołane. Tak się jednak nie stało. Wojownicza retoryka polskich władz służyła chyba głównie celom wewnętrznym. Jednak marny efekt spotkania to kolejna oznaka załamania relacji. Z wielkich wspólnych projektów sprzed lat niewiele pozostało, można mieć wrażenie, że sąsiedzi nie mają już sobie nic do zaoferowania. Zaskakujący finał ćwierćwiecza bardzo dobrych kontaktów i historycznego zbliżenia, jak jeszcze niedawno kwitowano relacje po 1989 r. Jak będzie wyglądać to „połamane“ sąsiedztwo w przyszłości? (więcej…)
Reparacje / odszkodowania. Kolejna odsłona
W ostatnich dniach relacjonowano w mediach1 naukową konferencję na temat niemieckich reparacji / odszkodowań dla Polski po 1945 r., która odbyła się w Warszawie 6 września2. Nie uczestniczyłem w niej, więc nie będę komentować medialnych doniesień (być może wkrótce w necie będzie udostępniony zapis prowadzonych dyskusji). Chcę natomiast podzielić się jednym z dokumentów, który ostatnio znalazłem. Rzuca on ciekawe światło na stosunek kanclerza RFN, Helmuta Kohla do reparacji / odszkodowań na kilka miesięcy przez zjednoczeniem Niemiec. Dotąd, o ile wiem, wątek podniesiony przez niemieckiego przywódcę nie pojawił się, a warto go przybliżyć. (więcej…)