Przed kilku laty w Radzionkowie na Górnym Śląsku z dużym zainteresowaniem zwiedziłem wystawę poświęconą deportacji Górnoślązaków w głąb ZSRR w 1945 roku. Wystawa zrobiła na mnie duże wrażenie. Przemyślane, trafnie dobrane materiały, dobrze połączone oryginalne artefakty z multimediami. Teraz w Opolu miałem okazję obejrzeć wystawę poświęcona Niemcom w Polsce, ich historii i aktualnej aktywności i położeniu. Jest ona eksponowana w Centrum Dokumentacyjno-Wystawienniczym Niemców w Polsce, które otwarto w 2022 roku. Wystawę warto zobaczyć. W sposób przystępny ukazuje zmienne losy ludności niemieckiej w polskim otoczeniu od średniowiecza po współczesność. Zrobiono to w sposób wyważony, wieloperspektywiczny i z zastosowaniem nowych technik, do których widz jest już przyzwyczajony. Ekspozycja dostosowana jest do różnych grup wiekowych, także dzieci i młodzieży. Dla nich przygotowano osobną ofertę dydaktyczną. Wizyta w Centrum znacząco może wzbogacić i urozmaicić lekcje historii. Dotyczy przy tym tematyki obecnej w debacie publicznej, co treściom historycznym przydaje aktualności.
Rodzina von Moltke w Krzyżowej
Przez cały dzień przebywałem w Krzyżowej i uczestniczyłem w obradach jednego z gremiów Fundacji Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego, komisji miejsca pamięci. Przed rozpoczęciem spotkania miałem trochę czasu i zrobiłem kilka zdjęć. Szybko napłynęły wspomnienia związane z tym miejscem, osobiście dla mnie ważnym od 1989 r. Przypomniały mi się także różne wątki historyczne, zwłaszcza dzieje rodziny von Moltke. Ten wpis chcę poświęcić jednemu z najbardziej znanych przedstawicieli rodu, szefowi sztabu generalnego armii pruskiej, marszałkowi polnemu Helmuthowi von Moltke (1800-1891). Zilustruję go zdjęciami, które dzisiaj wykonałem. Następny wpis dotyczyć będzie stosunku Moltkego do spraw polskich. Jest to wątek niemal nieznany, a jest o czym pisać.
Wyparte powstanie. Polskie odgłosy 17 czerwca 1953 r.
Historia kolejnych kryzysów w państwach Bloku Wschodniego jest w Polsce dość dobrze znana. Istnieją w niej jednak wydarzenia, które tylko w nikły sposób funkcjonują w społecznej świadomości i nie skupiły na sobie większego zainteresowania uczonych, jak i publicystów. Wymienić tu trzeba dramatyczne wypadki w NRD w czerwcu 1953 r., będące pierwszym masowym i krwawo stłumionym wystąpieniem przeciw systemowi komunistycznemu w podporządkowanej ZSRR Europie Środkowo-Wschodniej. Rzadko się pamięta, że poprzednikami bohaterskich mieszkańców Budapesztu, Pragi, Warszawy czy Gdańska, buntujących się przeciw nędzy i kłamstwom systemu, byli właśnie wschodni berlińczycy i ich rodacy.