Rok 1945 może być traktowany z polskiego punktu widzenia jako „gorzkie zwycięstwo“. Jednak nie należy zapominać o uwarunkowaniach, w jakich Polska się wtedy znalazła. Nie należy też zapominać, że okupacja niemiecka oznaczała konsekwentne parcie do biologicznej i kulturowej zagłady narodu. Nie jest więc rzeczą łatwą odpowiedzieć na pytanie, czy Polska wyszła z tego konfliktu wygrana czy przegrana. Historycy nie udzielają jednoznacznej, prostej odpowiedzi, lecz zestawiają bilans strat i dwuznacznych najczęściej zysków. Jakby go jednak nie oceniać, to właśnie 1945 r. ukształtował dzisiejszą Polskę: jej terytorium, ludności, ale i polityczne programy i idee. Poniżej zamieszczam polską wersję mojego lipskiego wystąpienia.
Postscriptum
Przed kilkoma dniami do Jałty wrócił Józef Stalin. To pierwszy jego pomnik odsłonięty od długich dziesięcioleci. Podobno pomysł pomnika wysunięto dziesięć lat temu, jednak wtedy pod wpływem protestów Tatarów i Ukraińców zarzucono go. W necie znalazłem krótki film z odsłonięcia monumentu. Obok spiżowego Stalina siedzą Franklin Delano Roosevelt i Winston Churchill, ale przecież wiadomo, kto wtedy i dziś rządzi na Krymie.
http://youtu.be/ewCLkPtH0NA
Zdjęcie: Odsłonięcie pomnika Wielkiej Trójki w Jałcie (2015)
Jałta – z odległej już perspektywy?
W 1989 r. Krystyna Kersten opublikowała w podziemnym wydawnictwie Aneks jedną ze swych najbardziej znanych książek: „Jałta w polskiej perspektywie”. Mimo upływu ćwierćwiecza i postępu w badaniach nad najnowszą historią Polski praca ta pozostaje czołowym opracowaniem zagadnienia, które przez dekady budziło nie tylko zainteresowanie publiczne, ale i było obiektem sprzecznych uczuć, jak również materiałem do wytworzenia żywotnego politycznego mitu. Jałta – czyli co?, moglibyśmy zapytać. Konferencja jałtańska, porozumienie jałtańskie, jałtański porządek, jałtański system, ale i jałtańska ugoda, jałtański podział, wreszcie jałtańska transakcja, jałtańska zdrada, a na koniec fatum Jałty, rzucające cień na całą powojenną historię Środkowo-Wschodniej części Europy, a zwłaszcza Polski.
Pamięć deportacji
Jak żywa jest nadal pamięć o przymusowych deportacjach na Wschód, można się przekonać zaglądając na stronę Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r. Właśnie realizowany jest projekt utworzenia tej placówki. Można też zapoznać się z wizualizacją przyszłej wystawy. Jest to – jak się wydaje – efekt wspólnych działań i instytucji państwowych, i władz lokalnych. Stała ekspozycja ma zostać otwarta wkrótce w pomieszczeniach nieczynnego dworca w Radzionkowie. Ciekawy sposób na rewitalizację dawnych budynków kolejowych, ale i symboliczna lokalizacja – deportacji dokonywano przecież pociągami, w towarowych/bydlęcych wagonach…
Zapomniany świadek historii?
Do księgarni przed świętami dotarł tom studiów i materiałów poświęconych Józefowi Mackiewiczowi (1902-1985), zapomnianemu dziś pisarzowi emigracyjnemu, przekonanemu antykomuniście. Jego redaktorami są Marek Zybura oraz piszący te słowa. Zamieszczono w nim teksty autorów polskich i niemieckich, które przybliżają postać Mackiewicza, jego twórczość i recepcję w Niemczech.