W moich zbiorach znajduje się pewne zdjęcie. Stoisko z książkami na targach we Frankfurcie nad Menem w 1999 r. Z przejęciem pokazuję Prof. Władysławowi Bartoszewskiemu jedną z publikacji. Obok nas dyrektor Instytutu Polskiego w Darmstadt, prof. Dieter Bingen. To moje pierwsze spotkanie z Prof. Bartoszewskim. Znałem już wtedy wiele Jego książek na czele z „Warto być przyzwoitym”. W przyszłości będziemy jeszcze wielokrotnie rozmawiać.
Niemieckie zbrodnie
O pojawieniu się w Niemczech wersji testowej pierwszego regularnego podręcznika do historii w wersji elektronicznej do Sekundarstufe I (odpowiednik polskiego gimnazjum) pisałem jakiś czas temu. Pora przyjrzeć się jego treści. Analizie zamierzam poddać niektóre zagadnienia związane z II wojną światową i jej skutkami. W dzisiejszym wpisie podzielę się uwagami na temat przedstawienia w podręczniku wybuchu wojny i niemieckiej polityce okupacyjnej w Polsce. Widać tu nowatorskie podejście, ale też spore niedociągnięcia.
Polski Wrzesień nad Szprewą
1 września w centrum Berlina przed Bramą Brandenburską otwarto wystawę plenerową poświęconą agresji na Polskę w 1939 r. Ponieważ staram się na bieżąco śledzić enuncjacje prasowe gazet różnych kolorów i odcieni, stwierdziłem więc, że wydarzenie to nie zostało u nas odnotowane. A szkoda. Wystawa zorganizowana przez niemiecką Fundację Topografia Terroru (udostępnia ona również wystawę o powstaniu warszawskim) zasługuje nie tylko na zauważenie, lecz i na dłuższy komentarz.
Globalna pamięć
Początek roku przyniósł mi małą niespodziankę. Mój tekst wydrukował jeden z największych tygodników w Korei Płd., Hangyorae21. Przed kilkoma tygodniami pisałem o poruszeniu, jakie wywołało odsłonięcie w Gdańsku instalacji przypominającej masowe gwałty żołnierzy radzieckich na kobietach, głównie Niemkach, w końcowych tygodniach wojny. Moim celem było zastanowienie się, czy i jak sztuka radzi sobie z tym problemem. M. in. pisałem o losie Koreanek i tamtejszych formach rozliczania i upamiętniania ich tragedii. Jak się okazało, nasz przypadek okazał się interesujący dla odległej Korei i stąd mój mały sukces publicystyczny. Niech mi czytelnicy wybaczą trochę samozadowolenia…
Na otarcie łez?
W tych dniach do dystrybucji w Niemczech jako pak DVD trafił miniserial \”Nasze matki, nasi ojcowie\”. Jego projekcja wywołała oburzenie w Polsce, na twórców filmu spadły gromy. Sprzeciw polskiej publiczności wywołało zwłaszcza ukazanie Armii Krajowej i jej negatywnego stosunku do Żydów. Producent filmu przygotował pospiesznie dokumentację o polskim ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Film oraz dokument można teraz zobaczyć razem w wersji poszerzonej.