Jak opowiadać o jednoczącej się Europie teraz, w dobie kryzysu obejmującego także poczucie wspólnej tożsamości? Jakiego klucza użyć do siłą rzeczy skrótowej i upraszczającej opowieści? Czy jedna opowieść o Starym Kontynencie jest możliwa? A może powinno ich się stworzyć wiele i eksponować w każdym kraju europejskim? Wystawa stała w Domu Historii Europejskiej, otwarta w Brukseli w sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego 6 maja 2017 roku, w Dniu Europy, nie daje jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Raczej podsyca dyskusje. Jest to jednak ekspozycja ambitna, zmusza do stawiania kolejnych pytań. Proponuje wiele perspektyw, porusza niemało trudnych spraw. Należy podkreślić odważny wybór jej autorów, by wiele spraw pozostawić niedopowiedzianych, otwartych.
Apel z Blois
W ostatnich latach pojawiły się inicjatywy wprowadzania tzw. ustaw pamięciowych. Dotyczą one wydarzeń historycznych, a właściwie ich interpretacji, które mają być zgodne z założeniami ustawodawcy. Jako sankcje stosuje się kary finansowe, a nawet pozbawienie wolności. Czynią tak współczesne państwa demokratyczne, jak i nie-demokratyczne. Działania tych ostatnich dziwić nie muszą. Są one formą obrony państwa przed używaniem określeń, sformułowań nawiązujących do niewygodnej, kontrowersyjnej przeszłości, w jakimś zakresie szkodzącej współczesnym reżymom. Ustanawia się więc je w celu wzmocnienia państwowej propagandy. W społeczeństwach demokratycznych są one jednak przede wszystkim wyrazem klęski działań edukacyjnych i braku zaufania do krytycznej opinii publicznej tak krajowej, jak i zagranicznej.
Miejsca pamięci okresu przełomu
Rok 1989 można traktować jako annus mirabilis. W następnych dwóch, trzech latach rozpoczęto mozolną budowę nowych podstaw politycznych, gospodarczych i społecznych. W szybkim czasie zerwano ze starym reżymem. W pierwszej kolejności odeszły do lamusa historii symbole i święta, potem nazwy placów i ulic. Zaczęto też usuwać pomniki lub – jak to było w przypadku pomników poświęconych Armii Czerwonej – przesuwać je do mniej prestiżowych części miast. Jest to też okres – taką można wyrazić hipotezę – w którym powstało najwięcej miejsc pamięci i pomników związanych z okresem przełomu.