W głowie mam jeszcze jeden wielki szum. Ostatnie dni były bardzo intensywne. Wykłady, uroczystość w Auli Leopoldyńskiej, koncert w synagodze. Przed kilkoma godzinami skończyliśmy konferencję, którą poświęciliśmy sytuacji na uniwersytetach po przejęciu władzy w Niemczech przez Hitlera, walce z opozycją, odbieraniu tytułów naukowych. Projekt, który umownie nazwaliśmy „Skreśleni“, spotkał się z dużym zaintersowaniem wrocławian, jak i światowych i krajowych mediów. Nie zamierzam dokonać tu podsumowania, na to jest jeszcze za wcześnie. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę na dwie dodatkowe propozycje, które mają służyć pogłębieniu zapoznawania się z tymi trudnymi tematami. Są nimi wystawa i stronę internetową.
Konferencja naukowa, w której wzięli udział referenci z Polski, Niemiec i Izraela, zakończyła dwudniowe uroczystości związane z uczczeniem osób spośród akademickiej wspólnoty, które z powodów politycznych czy rasowych w wyniku zarządzeń niemieckiej uczelni w Breslau, Śląskiego Uniwersytetu im. Fryderyka Wilhelma utraciły tytuły naukowe.
Dzień wcześniej rektorzy dwóch uczelni: Uniwersytetu Wrocławskiego i Kolońskiego podpisali oświadczenie, w którym stwierdzono m.in., że
odebranie stopnia naukowego uważają za niebyłe (null und nichtig) i z tego powodu za nieposiadające mocy prawnej.
Tekst ten odczytano i podpisano w obecności potomków małżeństwa znanych lekarzy Danzigerów, którzy wyemigrowali z Niemiec do Palestyny pod koniec lat 30. Był to wzruszający moment, nadający całemu wydarzeniu bardzo ludzki wymiar.
Podobnych przypadków jak potraktowanie Danzigerów znamy ponad 260. Wspólne oświadczenie nie pozostawia wątpliwości, czym kierowały się obie uczelnie podejmując wiele miesięcy temu ten temat:
Te akty politycznych prześladowań naruszyły prawa człowieka. Były bezprawne, samowolne, nacechowane pogardą dla ludzi i niegodne uniwersytetu. Uniwersytet im. Fryderyka Wilhalma w Breslau dopuścił się nieprawości wobec ofiar tych samowolnych działań. Odpowiedzialne za prześladowania organa uniwersyteckie zaprzeczyły głęboko ideałom, które przyświecają dzisiaj Uniwersytetom we Wrocławiu i Kolonii.
Wiedza o tych wydarzeniach na ówczesnej uczelni niemieckiej jest obecnie minimalna. Z tych też powodów postanowiliśmy zorganizować małą wystawę. Można ją oglądać w Oratorium Marianum do końca stycznia. Uruchomiliśmy też stronę internetową, która stale będzie aktualizowana. Wkrótce pokażą się tam zdjęcia z uroczystości. Tam też można obejrzeć wystawę w wersji elektronicznej.
Referaty wygłoszone w czasie konferencji zostaną wkrótce wydane drukiem. Interesujące były nie tylko ustalenia historiograficzne, ale i wywody dotyczące możliwości wykorzystania tego tematu w przyszłości w edukacji i badaniach. Kai Kranich wymienił m.in. organizację wspólnej polsko-niemieckiej szkoły letniej, w której mogliby uczestniczyć m. in. studenci z Wrocławia i Kolonii oraz wydobycie z archiwum uniwersyteckiego egzemplarzy rozpraw doktorskich osób „skreślonych“ przez nazistów i wyeksponowanie ich.
Oba pomysły wydają się warte rozważenia. W przypadku tego drugiego pomysłu można zastanowić się, czy nie wykorzystać rocznicy pierwszego odebrania tytułu, 26 maja 1936 r., by sukcesywnie przypominać kolejnych „skreślonych”.
Z pewnością wczorajsze uroczystości i dzisiejsza konferencja stanowiły udane połączenie aspektów historycznych, naukowych i etycznych. Być może poprowadzą nas ku nowym inicjatywom. Tego rodzaju działania nie byłyby możliwe bez przychylności władz wrocławskiej uczelni, miasta i regionu, a przede wszystkim bez intensywnych relacji między uczelniami we Wrocławiu i Kolonii oraz bardzo dobrych relacji polsko-niemieckich.
Zob. Strona internetowa projektu „Skreśleni“