Składanie tekstu

S

Jeszcze do niedawna nie przykładałem większej uwagi do estetyki tekstu, dalszej jego obróbki po napisaniu i korekcie. Składanie tekstu (typografia), czyli wszystko to, co po oddaniu maszynopisu do wydawnictwa robi za nas drukarnia, zainteresowała mnie całkiem niedawno. Wkroczyłem w świat, który jeśli mu się bliżej przyjrzeć, fascynuje, otwiera całkiem nowe możliwości, a przynajmniej uczula autora na ostatni etap przygotowania artykułu czy książki.

Sprawozdania, sprawozdania

Koniec roku to nie tylko życzenia i postanowienia, ale także różnego rodzaju sprawozdania. Co kilka lat muszę napisać zbiorcze sprawozdanie placówki, którą kieruję. Otrzymałem cały katalog pytań, na które musiałem odpowiedzieć. Część z nich była natury ogólnej, część szczegółowa. Na jedne można było odpowiedzieć w sposób opisowy, na inne wykorzystując tabele i różne załączniki. Każdą z części należało zilustrować, co w końcu urozmaica te często nudne i techniczne rozważania.

Największym problemem w stworzeniu takiego sprawozdania było zebranie ogromu danych. W większości są to informacje bardzo szczegółowe, ich pozyskanie wymagało sporo wysiłku. Także sporządzenie większości załączników nie było sprawą prostą. Naturalnie sprawozdania nie pisze jedna osoba. W przypadku tak obszernych opracowań wymagana jest praca zespołowa, jedynie w ten sposób można pokonać różne problemy, a przede wszystkim skompletować dane.

Współpraca między członkami zespołu

W opracowaniu złożonego sprawozdania ważna jest więc organizacja pracy. Trzeba wskazać terminy, podzielić zadania. Istnieje kilka programów komputerowych, które ułatwiają ten proces. W naszym przypadku sprawdził się program do pracy zespołowej Wunderlist. Można ustalić terminy, udostępnić materiały, podzielić zadania. Komunikacja między uczestnikami odbywa się bez większych problemów. Jedynym mankamentem, jaki zauważyłem, jest brak możliwości przydzielenia zadania kilku osobom. Dostępne są różne wersje tego programu od aplikacji na komputer, tablet czy komórkę, do wersji internetowej. Wersja pro, z której korzystałem, dodaje m.in. nielimitowaną objętość załączników oraz wskazania dużej liczby uczestników.

Nielinearny edytor tekstu

Po zebraniu materiału przyszedł czas na pisanie. Wykorzystałem do tego jeden z tzw. nielinearnych edytorów tekstu, Scrivenera. W ubiegłym roku opublikowano kolejną wersję tego programu. Zastanawiałem się, z którego edytora skorzystać. Krótsze teksty piszę z pomocą programu Ulysses. W przypadku dłuższych tekstów sprawa się komplikuje. Scrivener świetnie się sprawdził. Każde z pytań było podrozdziałem całości sprawozdania. Dodatkowo w części materiałowej umieściłem najważniejsze dane. Ogromną zaletą programu jest to, że nie trzeba pamiętać o konieczności zapisywania go co kilka godzin. Zapisuje się automatycznie. Sprawdziła się też praca z pomocą tego programu na tablecie. Komunikacja między wersjami odbywała się w tle w chmurze. Inną zaletą programu jest to, że nie trzeba za każdym razem otwierać kolejnych plików, lecz są one umieszczone w strukturze i możemy pisać dowolne fragmenty tekstu, w zależności od posiadanych materiałów.

Scrivener jest potężnym narzędziem do pisania. Sprawdza się przede wszystkim w pisaniu obszernych tekstów. Kolejnym krokiem było połączenie (kompilacja) wszystkich części w jeden tekst. Wyeksportowanie do jednego z edytorów nie stanowiło większego problemu. By każda z osób uczestniczących w powstawaniu sprawozdania mogła wprowadzić zmiany, uzupełnienia, umieściłem tekst w chmurze na dysku googla. Upoważniłem każdą z osób do edytowania tekstu. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że nad tekstem może pracować kilka osób. Zmiany, komentarze widoczne są od razu, potem można się do nich na bieżąco ustosunkować. Po kolejnej lekturze już gotowego tekstu można byłoby go wydrukować i oddać. Edytor MS Word, który jest dostępny na dysku googla byłby tu wystarczającym rozwiązaniem.

Rozwiązaniem LaTeX?

Tym razem postanowiłem jednak zrobić inaczej. Zamarzyło mi się poznanie czegoś nowego. Od kilku miesięcy przymierzałem się do opracowania tekstu za pomocą programu LaTeX. Pierwsze próby skończyły się na niczym. Od użytkownika wymaga się znajomości makr/komend, za pomocą których można złożyć tekst. Przejrzałem różne podręczniki, także internetowe. Pierwsze próby zakończyły się niepowodzeniem, na kilka miesięcy odłożyłem dalszą naukę. Wróciłem do sprawy właśnie teraz, mając zamiar samodzielnie, możliwie najbardziej profesjonalnie złożyć tekst. Ponownie przejrzałem literaturę, zakupiłem program Texpad i zabrałem się do pracy.

Początki znów nie należały do łatwych. Jednak czytając na temat typografii, samego programu, coraz bardziej się wciągałem. W sprawozdaniu wykorzystaliśmy różne elementy od zwykłego tekstu, przez tabele, czy ilustracje. Poza tym trzeba było stworzyć wygląd strony, ponumerować je, wygenerować spis treści, tabel, ilustracji czy załączników. Krok po kroku udawało mi się rozwiązać te problemy. Wielkim wsparciem okazały różnego rodzaju pomoce w internecie. Nieźle działa też forum na portalu matematycznym. Odpowiedzi otrzymywałem prawie na bieżąco. Najwięcej problemów sprawiły mi tabele, które przechodziły na następną stronę. Jednak i ten problem udało się w końcu rozwiązać.

Czy polecam LaTeX humanistom? Czy wysiłek i poświęcony czas się opłacały? Z pewnością jest to program, który od podstaw, pierwszych czynności pozwala nam zapanować nad edycją tekstu. Po poprawnym złożeniu otrzymujemy profesjonalny wydruk (są różne formy od artykułu po książkę). Uwrażliwia nas też na dobór czcionki, odległości między nimi literami itd. Ostatecznie jednak zrezygnowałem z napisania całego sprawozdania w tym programie. Jednym z powodów było to, że tekst zawierał zbyt dużo tabel. Ich opracowanie zabrałoby mi zbyt wiele czasu. Dla nowicjusza, jakim jestem, stworzenie tabeli to jedno, ale kolejne czynności: zmiana wielkości czcionki, likwidacja niepotrzebnych wolnych miejsc, to nowe zadania. Z pewnością wykorzystam program do pisania mniej skomplikowanych tekstów. Końcowy efekt moich zmagań, choć niepełny, jest jednak zachęcający.

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »