Ponad dziesięć lat temu, na zaproszenie ówczesnej konsul RP w Kolonii uczestniczyłem w Bonn w debacie na tamtejszym uniwersytecie. Po dyskusji zaproszono nas na kolację z udziałem różnych znaczących osobistości ze świata nauki i polityki. Obecny był m. in. emerytowany profesor bońskiej uczelni, znany i ceniony politolog i historyk, Hans-Adolf Jacobsen. Toczyliśmy bardzo ciekawe rozmowy. W ten poniedziałek, w wieku 91 lat Profesor Jacobsen zmarł. Przez wiele dekad interesował się sprawami polskimi, intensywnie współpracował z wieloma polskimi kolegami, za swoje badania i zaangażowanie otrzymał najwyższe polskie odznaczenia.
Prof. Hans-Adolf Jacobsen był jedną z wielkich osobowości w niemieckiej nauce, cenionym politologiem i historykiem. Przez wiele lat kierował Instytutem Politologicznym Uniwersytetu w Bonn. Jego biografia może posłużyć za przykład złożoności historii Niemiec w XX wieku, był świadkiem wzrostu i upadku niemieckiego totalitaryzmu, z dużym zaangażowaniem budował podstawy powojennej niemieckiej demokracji. Brał udział w wielu ważnych debatach publicznych. Należał do grupy wybitnych niemieckich uczonych, którzy – obok zadań naukowych – sens swej pracy widzieli także w wypełnianiu zadań społecznych. Od drugiej połowy lat 60. XX w. działał na rzecz zbliżenia z Polską i Polakami. Impulsem była zmiana polityki RFN wobec tzw. Wschodu (nowa polityka wschodnia). Nawiązane wtedy kontakty przetrwały lata, zaowocowały wieloma wspólnymi projektami.
Hans-Adolf Jacobsen urodził się w Berlinie 16 listopada 1925 roku. Był synem nauczyciela muzyki Maxima Jocobsena i Margarety z domu Vogelsang. Wybuch wojny przerwał naukę w niemieckiej szkole w Brukseli. W 1943 roku został powołany do wojska i skierowany na front wschodzi (przez pewien czas stacjonował w Polsce). Pod koniec wojny jako młody porucznik dostał się w Czechosłowacji do radzieckiej niewoli. W obozie jenieckim w Melitopolu na Kaukazie spędził prawie pięć lat. Była to dla niego wielka szkoła życia. Nauczył się rosyjskiego, jego dotychczasowe poglądy uległy radykalnej rewizji, wzrosło jego zainteresowanie sprawami wschodnimi.
Po powrocie do domu w 1949 r. postanowił nadrobić edukacyjne zaległości. Zdał maturę. Następnie studiował historię, slawistykę oraz ekonomię w Heidelbergu oraz Getyndzie. W 1955 r. obronił rozprawę doktorska na temat planów agresji niemieckiej w 1940 r. na Holandię, Belgię i Luksemburg, którą napisał pod kierunkiem historyka i politologa, znawcy spraw polskich Percy’ego Ernsta Schramma. Zainteresowania historią wojskowości, zwłaszcza II wojny światowej i dziejami opozycji antyhitlerowskiej będzie kontynuować także w następnych latach.
W 1956 roku został docentem w Schule für Bundeswehr für Innere Führung w Koblencji (Szkoła Dowództwa Wewnętrznego Bundeswehry). W 1961 r. został dyrektorem Forschungsinstitut der Deutschen Gesellschaft für Auswärtige Politik w Bonn, niemieckiego think tanku zajmującego się analizą polityki krajowej i międzynarodowej. W 1966 roku habilitował się na podstawie rozprawy o narodowosocjalistycznej polityce zagranicznej w latach 1933-1938. Praca szybko ukazała się drukiem i do dzisiaj stanowi jedno z podstawowych opracowań na ten temat.
Habilitacja otworzyła mu szerzej drzwi dalszej kariery. Od 1 kwietnia 1969 roku aż do przejścia na emeryturę w 1991 roku był profesorem politologii, historii najnowszej i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Bonn. Wraz z innym politologiem i historykiem, Karlem Dietrichem Bracherem stworzyli bońską szkołę politologiczną, jeden z filarów kultury politycznej współczesnych Niemiec.
Jednym z pól jego zainteresowań była Polska. Nawiązanie stosunków dyplomatycznych między PRL a RFN w 1972 roku oznaczało dla niego wielki przełom. Aktywnie wspierał działania polityki niemieckim w tym zakresie. Jacobsen został członkiem Wspólnej Komisji Podręcznikowej Polsko-Niemieckiej. Przez Warszawę był traktowany podejrzliwie. Z powodu opublikowania artykułu o Katyniu polskie władze przez lata nie wydawały mu pozwolenia na przyjazd do PRL. Mimo tych utrudnień wraz z prof. Mieczysławem Tomalą wydał kilka ważnych do dziś publikacji na temat relacji polsko-niemieckich.
Był również jednym z inicjatorów współpracy między uniwersytetami w Bonn i Warszawie. Problematyka polska była obecna także w pracach jego uczniów. Warto wspomnieć choćby o publikacjach prof. Dietera Bingena, dzisiaj dyrektora prestiżowego Deutsches Polen Institut w Darmstadt. Szybko nawiązał też kontakty z historykami, politologami i prawnikami we Wrocławiu. Wielokrotnie gościł ich na swoim seminarium, pośredniczył w przyznawaniu stypendiów.
Szczególnie bliskie związki utrzymywał z historykiem doktryn politycznych i prawnych, prof. Karolem Joncą. Na początku lat 90. XX w. sam stałem się beneficjentem tych kontaktów. Prof. Jonca zaproponował mi krótkie stypendium w Bonn, z którego z radością skorzystałem. Przyjął mnie w swym instytucie przy Lennestrasse. W następnych tygodniach miałem kilka okazji, by z nim porozmawiać. Za każdym razem z dużą ciekawością pytał o sprawy polskie i relacje polsko-niemieckie. Interesował się podejmowanymi u nas badaniami niemcoznawczymi. On też pomógł mi uzyskać wgląd do akt ministerstwa spraw zagranicznych RFN, które dla historyków z Polski były wtedy trudno dostępne.
W latach 70. i 80. XX w. prof. Jacobsen ugruntował pozycję ważnego badacza i aktywnego uczestnika debat publicznych. Był też uważnie słuchanym doradcą niemieckich polityków. W latach 1980-1983 przewodniczył Kuratorium Niemieckiego Stowarzyszenia do Badań nad Pokojem i Konfliktami Społecznymi, a w latach 80 i na początku lat 90. XX w. zasiadał w Ostkolleg w Kolonii.
Po 1989 roku zasiadał w różnych gremiach polsko-niemieckich. Był wieloletnim członkiem zarządu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Zasiadał w radzie naukowej Deutsches Polen Institut. Jego zabiegi na rzecz poprawy relacji polsko-niemieckich doceniono w Polsce i Niemczech. W 1989 r. Uniwersytet Warszawski przyznał mu jako pierwszemu Niemcowi po II wojnie światowej doktorat honoris causa. W 1991 roku został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk. W 2000 roku także Uniwersytet Wrocławski przyznał mu doktorat honoris causa. Jego promotorem był prof. Romuald Gelles, rektor UWr. W tym też roku w prestiżowej serii Poznańskiej Bibliotece Niemieckiej wydawanej przez prof. Huberta Orłowskiego ukazał się po polsku wybór artykułów prof. Jacobsena pt. Imperatyw pokoju. Polityka i wojna w XX wieku. W 2002 roku otrzymał wysokie odznaczenie państwowe Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
W pamięci pozostaną mi rozmowy z Profesorem oraz publikacje, które stoją na moim regale. Są wśród nich książki o II wojnie światowej, opozycji antyhitlerowskiej oraz wybory dokumentów poświęcone relacjom polsko-niemieckim. Z pewnością jeszcze nie raz będę do nich zaglądać.
W czasie wystąpienia na Uniwersytecie Wrocławskim w 2000 roku prof. Hans-Adolf Jacobsen wypowiedział słowa, które i dziś – mimo zmienionej nieco sytuacji w relacjach polsko-niemieckich – nie straciły nic na aktualności:
Pojednanie, to nie tylko badanie historii bez tabu. Jest to jedna strona medalu. Druga strona, której też zacząłem się poświęcać, jest dla mnie nie mniej ważna, – to czynienie konkretnych, praktycznych kroków w kierunku budowania zaufania, szczególnie w stosunkach polsko-niemieckich, a wówczas było go niewiele. (…) Dialog, partnerstwo i wymiana doświadczeń, i myśli, to były trzy wątki i motywy, którymi kierowałem się w swojej współpracy z polskimi naukowcami. Kładliśmy nacisk również na to, by młodzi ludzie poznawali się, spotykali (…). Budowanie zaufania, z naszego niemieckiego punktu widzenia, zakładało jedno – próbowaliśmy przekonać Polskę i byłych przeciwników, wrogów o tym, jak fundamentalnie Niemcy zmieniły się po wojnie, że bardzo różnią się od tego kraju, w których spędziłem młodość.
I na koniec dodawał:
(…) Budowanie naszej wspólnej Europy zakłada wiedzę i historyczną świadomość naszej wspólnej historii, również świadomość i poczucie odpowiedzialności wobec ofiar wojny. Jeżeli uda nam się tego dokonać w stosunkach polsko-niemieckich, jeżeli Polska już za niedługi czas otrzyma szansę wejścia do Unii Europejskiej, to prawdopodobnie (…) będzie to jedyna słuszna odpowiedź na pytanie o te miliony ofiar, które pozostawiła II wojna światowa.
Zob.
Ludger Künhardt, Militärisch für den Frieden, „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, 14.12.2016.
W czasie kwerendy archiwalnej w zasobie IPN znalazłem ciekawy zbiór kilku ankiet pod tytułem „Karta ewidencyjna pozaagenturalnego źródła zbierania materiałów i informacji wywiadowczych (źródła osobowe i bezosobowe)”. Tak się złożyło, że jedna z nich była poświęcona prof. Hansowi Adolfowi Jacobsenowi. Dokument pochodził z połowy 1978 r. i zawierał 12 punktów: datę urodzenia, miejsce pracy, obywatelstwo, przynależność partyjną. Kolejne dotyczyły informacji o początku zainteresowania – październik 1977 r., a dalej kategorii – informator nieświadomy, który udzielał informacji z zakresu polityki bezpieczeństwa, partii politycznych i polityki zagranicznej RFN, a także dawał wywiadowi możliwość zdobywania kontaktów w niemieckim środowisku. W następnych punktach zawarto krótką charakterystykę, a dalej wymieniono płaszczyznę kontaktów z wywiadem. Ta koncentrowała się przede wszystkim na pogłębianiu dobrych relacji z ambasadą PRL oraz na inicjatywach współpracy z polskimi naukowcami. W kolejnym punkcie „warunki i sposoby korzystania ze źródła” podano informacje o możliwościach wywiadowczych prof. Jacobsena, w tym „pomoc w postaci rekomendacji” (to bardzo ważna część działalności wielu wywiadów, ponieważ otwierała wiele „drzwi” do interesujących środowisk). W przedostatnim punkcie opisano sposób wynagradzania (kolacja, butelka wódki na Nowy Rok, nowości książkowe), a w ostatnim wskazano na pogłębienie kontaktów, w tym wykorzystanie inicjatyw stypendialnych. Po lekturze tej ankiety nasuwa się tylko jeden wniosek. Powodem jej założenia były kontakty prof. Jacobsena z przedstawicielem placówki dyplomatycznej PRL w RFN, który nie ujawnił/ujawniał przed nim faktu pracy w wywiadzie wojskowym. Mogło to być podyktowane decyzją centrali Zarządu II SG lub rezydentury, która uznała, że dla wywiadu większymi korzyściami będzie nieujawnianie właściwego zainteresowania niż klasyczny werbunek. Mogła to być również wstępną faza rozpracowania przed werbunkiem (należałoby to jednak zweryfikować). Trudno powiedzieć, jakie były dalsze losy tych relacji, ponieważ ankieta nie zawiera takich danych. Prawdopodobnie przypisana kategoria „współpracy” była formą nierejestrowaną. Sama relacja natomiast otwierała wywiadowi wojskowemu „drzwi” do interesujących środowisk, np. politycznych i naukowych w Bonn.