Ileż to razy niegdyś życzyliśmy sobie, by relacje polsko-niemieckie można było traktować jak wiele innych w Europie, krótko jako normalne. No i tak się stało. Potwierdzają to również wyniki badania ankietowego, które przeprowadził niedawno Instytut Spraw Publicznych (ISP) pt. „ Agnieszka Łada, Barometr Polska-Niemcy 2015. Polacy o polsko-niemieckim partnerstwie we wspólnej Europie, Warszawa 2015.” Respondenci za pierwszorzędne uznali problemy europejskie i przez ten pryzmat oceniają relacje z zachodnim sąsiadem. Kwestie historyczne zeszły na dalszy plan, nie odgrywają większej roli. Jednak tak długo oczekiwana przez nas „normalność“, kryje w sobie również – jak zaznacza autorka tych badań, dr Agnieszka Łada – pewne niebezpieczeństwa.
Od kilku lat Instytut Spraw Publicznych oraz Fundacja Konrada Adenauera realizuje projekt „Barometr Polska-Niemcy“. Jego celem jest zbadanie i przedstawienie opinii Polaków i Niemców na temat wzajemnych relacji, wskazanie zagrożeń i wyzwań na przyszłość. Wczoraj w Warszawie przedstawiono wyniki najnowszych badań ankietowych. Ich autorką jest kierownik Programu Europejskiego i starszy analityk ISP, dr Agnieszka Łada. W tym roku w centrum zainteresowania była ocena europejskiej polityki Niemiec oraz relacji polsko-niemieckich. Nie zamierzam tu szczegółowo omawiać spraw europejskich. Trzeba jednak zaznaczyć, że badania potwierdziły większe zainteresowanie Polaków problemami Starego Kontynentu. Relacje bilateralne, w tym polsko-niemieckie, zeszły na plan dalszy, a sprawy Europy i rola w nich Niemiec bardziej zajmują naszych rodaków. Nie mamy jednak wyrobionego zdania, co faktycznie oznacza dla Polski wzrost znaczenia Niemiec w Europie. Można mieć wrażenie – nawet jeśli w raporcie nie pisze się o tym wprost –, że w tej niejednoznacznej, ostrożnej ocenie pobrzmiewają echa negatywnych doświadczeń z przeszłości.
Relacje polsko-niemieckie generalnie są oceniane bardzo pozytywnie, odsetek negatywnych głosów jest niewielki. Różnimy się natomiast w ocenie korzyści politycznych ze wzajemnych relacji. Dla jednych respondentów więcej na tym zyskują Niemcy, dla innych beneficjentami są oba kraje. Polacy pytani o relacje partnerskie nadal jednak uważają, że Niemcy nie traktują nas lub traktują rzadko jako równych sobie (47% badanych). Warto jednak dodać, że 43% jest przeciwnego zdania. Niemcy w opinii respondentów nie stanowią dla nas zagrożenia militarnego. Większość Polaków nie czuje się też zagrożona działaniami politycznymi Berlina, ale istnienie zagrożenia gospodarczego jednak jest dostrzegane (prawie połowa uważa, że jest ono aktualne).
Odbiór wzajemnych relacji jest więc bardzo pozytywny. Można jednak dostrzec na nim kilka rys, wartych analizy i być może pewnych działań. Jedne powstały pod wrażeniem chwili (jak odmienny stosunek do polityki rosyjskiej), inne mają dłuższą datę, choć – co warto podkreślić – w żaden sposób nie wpływają na ocenę całokształtu relacji. Dla mnie zaskoczeniem było zestawienie tych „rys“ z podziałem na deklarowaną sympatię do partii politycznych. Generalnie przyjęło się, iż rządząca PO i jej sympatycy są otwarci i nastawieni proniemiecko. Natomiast PiS i jego zwolennicy reprezentują dystans, często niechęć lub wrogość. Wyniki badań nie potwierdzają obiegowych stwierdzeń. Zwolennicy obu największych ugrupowań politycznych nie różnią się znacząco w swych ocenach!
Poza odmiennym podejściem do polityki wobec Rosji ze strony Warszawy i Berlina, które uważa za problem we wzajemnych relacjach prawie 40% ankietowanych, pozostałe zagadnienia podnoszono rzadziej niż w badaniach sprzed pięciu lat. I tak niektórzy respondenci wskazywali m.in. na różne problemy wynikające ze skomplikowanych relacji polsko-niemieckich w XX wieku. Zwracano uwagą na niewyjaśnioną sprawę praw Polaków mieszkających w Niemczech, spory dotyczące upamiętnienia wysiedleń, dążenia byłych niemieckich właścicieli do odzyskania majątku pozostawionego w Polsce. W tym wykazie zaskoczyło mnie utrzymywanie się obaw dotyczących przebiegu granicy na Odrze i Nysie (ok. 6%). Mogło to być jednak związane z polityką aneksji terytorialnej Rosji wobec Ukrainy, co uderza w przekonanie w niezmienność granic w Europie. Słabsze zainteresowanie respondentów problemami historycznymi dowodzi, że minął już czas dominowania tej tematyki w debatach polsko-niemieckich i jej silnego wpływu na postrzeganie relacji z Niemcami.
Czy z tego stanu rzeczy powinniśmy się cieszyć? Z pewnością tak. Lata wzajemnych starań o zbliżenie między Polską a Niemcami, które rozpoczęto przed ponad 25 laty, przyniosły trwałe efekty. Polacy traktują Niemców po prostu jako sąsiadów, z którymi łączą ich – mimo różnic – wspólne sprawy i interesy. Jednak nie powinniśmy ignorować pojawiających się wyzwań. Nawet jeśli sprawy europejskie dzisiaj dominują w naszych dyskusjach, zwłaszcza przyszłość relacji Europa-Rosja czy reformy UE, to stosunki polsko-niemieckie pozostają ważnym czynnikiem wpływającym także na nasza pozycję zagranicą. Trzeba się zgodzić z Agnieszką Ładą, która w podsumowaniu badań stwierdziła:
Ta normalność jednak powoduje, że obszar stosunków polsko-niemieckich łatwo zaniedbać, kierując zainteresowanie, fundusze i wysiłki w inną stronę. To z kolei może skutkować słabszą komunikacją i w rezultacie pogłębieniem się nieporozumień – obszary, w których już do tego dochodzi, wskazują sami badani: polityka wschodnia, polityka energetyczna, wątpliwości wobec roli Niemiec w Europie i ich podejścia do Polski (tu wspomniane pokłosie pozostawania Polski poza strefą euro). Taki rozwój wypadków byłby zaś bardzo szkodliwy dla obu stron.
Zob. Agnieszka Łada, Barometr Polska-Niemcy 2015. Polacy o polsko-niemieckim partnerstwie we wspólnej Europie, Warszawa 2015.”