Ostatni egzamin w tym roku akademickim już za mną. Przeszedł bardzo sprawnie. Kandydat na licencjata okazał się świetnie przygotowany, z przyjemnością słuchało się jego wypowiedzi. Potem już ostatnie sprawy przed urlopem. Pakowanie nie zabrało dużo czasu, auto szybko wypełniło się potrzebnymi przedmiotami. Podobnie jak w ubiegłym roku, wyruszam z synem na Kaszuby. W planie – jak zwykle – ambitny program. Oby pogoda i siły dopisały, czego wszystkim życzę. Słońca, leniwych myśli, spokoju pod gruszą albo potu na szlaku! A po drodze różnych odkryć. Jedno z moich ostatnich na załączonym zdjęciu. Kto zgadnie, gdzie zrobione?