W czasie krótkiego pobytu w Berlinie zajrzałem do katedry św. Jadwigi. Chciałem zrobić kilka zdjęć grobu proboszcza Bernharda Lichtenberga, by uzupełnić mój wcześniejszy wpis. Katedrę warto zobaczyć z wielu powodów, m. in. związków z historią Polski.
Tolerancja religijna
Początkowo Fryderyk II, król pruski, planował zbudować w stolicy świątynię poświęconą wszystkim bogom. Za wzór miał mu służyć rzymski Pantheon. W osobnych kaplicach mieli się modlić wyznawcy różnych religii. Jednak przekonano króla, że nie jest to pomysł właściwy nawet w Wieku Świateł.
Dla katolickich poddanych, których w Prusach przybyło po aneksji Śląska i I rozbiorze Polski, król zlecił budowę świątyni, której patronką została św. Jadwiga Śląska. Nie miał jednak zamiaru sam finansować budowy. Zbiórkę pieniędzy na ten cel prowadzono niemalże w całej Europie.
Budowa świątyni
Przed budowniczymi stanęły różne problemy. Postanowiono nawiązać do pomysłów Fryderyka II i zbudować kościół w kształcie rotundy. Prace przeciągały się. Ich pierwszy etap zakończono w drugiej połowie lat 70. XVIII wieku, wznosząc budowlę w stylu klasycystyczym. Budowę ostatecznie zakończono jednak dopiero 100 lat później. Najwięcej problemów sprawiło wykonanie kopuły i fryzu kopułowego. W latach 30. XX wieku uzupełniono kopułę o rotundę pod krzyż, co było związane z ponownym utworzeniem biskupstwa berlińskiego i podniesieniem kościoła św. Jadwigi do rangi katedry.
Polskie wątki
Konsekracji kościoła w 1774 roku dokonał Ignacy Krasicki, biskup warmiński (a od 1795 roku arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski i Litwy), wybitna postać epoki stanisławowskiej. W berlińskiej świątyni ten książę Kościoła i poezji, autor fraszki o dwóch czyżykach w klatce wzdychających rzewnie do wolności, został następnie pochowany. W 1829 r. jego doczesne szczątki przeniesiono do Gniezna. Stało się tak dzięki zabiegom Juliana Ursyna Niemcewicza.
W maju 1935 r., po śmierci Józefa Piłsudskiego w katedrze odbyło się nabożeństwo żałobne z udziałem Adolfa Hitlera. Obok katafalku z symboliczną trumną nakrytą flagą z orłem przygotowano dla niego krzesło i klęcznik. Na wykonanych z tej okazji zdjęciach utrwalono m. in. powitanie dyktatora przez ambasadora RP w Berlinie Józefa Lipskiego oraz ks. Lichtenberga, proboszcza katedry1.
W czasie II wojny światowej budynek zniszczono, odbudowano go w NRD w latach 50. XX wieku. Czy była to odbudowa udana? Wnętrze wydaje się jednak pozbawione duchowości, przypomina salę widowiskową.
Krypta proboszcza Lichtenberga
W kryptach pod katedrą pochowano jej proboszcza, ks. Bernharda Lichtenberga. Skazany za wrogość wobec państwowej ideologii, zmarł w trakcie transportu do KL Dachau w 1943 roku. Na jednej ze ścian krypty umieszczono popiersie duchownego z tablicą, informującą o jego beatyfikacji. Z boku znajduje się witryna z dyplomem i medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata“, który pośmiertnie przyznano B. Lichtenbergowi w 2004 roku. W uzasadnieniu napisano, że:
(…) podczas Holokaustu oddał życie, by ratować prześladowanych Żydów.
Dla odwiedzających grup przygotowano ulotki z w kilku językach, także po polsku, które przybliżają sylwetkę duchownego.
Przypisy:
- Zob. Waldemar Kowalski, Śmierć Piłsudskiego wstrząsnęła… Hitlerem. „Europa utraciła Wielkiego Obrońcę Pokoju“, „na:Temat“, 19.05.2015. ↩︎
Piękna postać związana też z Ziemią Kłodzką. W Dusznikach Zdroju przebywał w 1938 roku na urlopie. Napisał nawet list, który po wielu latach odnalazłem w Holandii.