I wojna światowa zajmuje w podręcznikach szkolnych do historii stosunkowo dużo miejsca. Poświęca się jej całe rozdziały. Autorzy w sposób szczegółowy omawiają przyczyny, uczestniczące w niej państwa, rewolucje w Rosji, zakończenie wojny i jej skutki. Moją analizą, mającą na celu znalezienie podobieństw i różnic w ujęciu tego zagadnienia, objąłem polskie i niemieckie podręczniki do historii. Wybrałem w tym celu podręczniki do gimnazjum i niemieckiego odpowiednika Sekundarstufe I. Kilka lat temu przeprowadzono w polskich szkołach reformę programu nauczania różnych przedmiotów, w tym historii. Zamiast całościowych kursów historii w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum, pozostawiono jedynie dwa. Kurs w szkole podstawowej został niezmieniony, w gimnazjum historia obejmuje okres od starożytności do I wojny światowej. O wieku XX naucza się w pierwszej klasie liceum. Ponadto uczeń ma możliwość wybrać w następnych latach zajęcia poszerzające wybrane zagadnienia. Te zmiany w nauczaniu historii wywołały ożywioną dyskusję. Ich autorom zarzucano m.in., że ograniczają edukację historyczną młodych Polaków. Część dyskutantów nie zauważyła, że zmiana ta dała nauczycielom wreszcie możność dokładnego zapoznania uczniów z poprzednim, tak tragicznym i pełnym rozmaitych przemian stuleciem. Dotąd bowiem często wobec wizji zbliżających się egzaminów końcowych tematy te maksymalnie skracano, by mieć więcej czasu na powtórki.
Za wyborem podręczników do gimnazjum i Sekundarstufe I przemawiały jeszcze inne powody. W 2008 r. rozpoczęły się prace nad wspólnym polsko-niemieckim podręcznikiem do historii. Projekt podzielono na dwa etapy. Pierwszy, poświęcony opracowaniu zaleceń do przyszłego podręcznika, zakończono w 2010 r. Drugi obejmuje napisanie tekstów i wydanie całości. Praca nad publikacją podręcznika jeszcze trwa, pierwsze tomy przewidziane są na przyszły rok. Instytut Badań Podręcznikowych im. Georga Eckerta w Brunszwiku, jeden z wykonawców tego projektu, przygotował przed rozpoczęciem prac studium porównawcze. Zestawiono programy do nauczania historii w Polsce i Niemczech (uwzględniono wszystkie landy). Autorzy opracowania doszli do wniosku, że najwięcej wspólnych elementów treściowych w programach polskich i niemieckich można znaleźć właśnie w gimnazjum i Sekundarstufe I.
Między polskimi i niemieckimi podręcznikami do historii są znaczne różnice. Różni je sposób dopuszczenia do użytku szkolnego, jak również zakres tematyczny. W Niemczech nie istnieje jedno ministerstwo edukacji, dopuszczeniem podręczników zajmuje się każdy land z osobna. Wydawcy dbają o uwzględnienie regionalnej specyfiki w produkowanych podręcznikach do historii. Ma to duże znaczenie. Lekcja historii staje się zarazem lekcją z regionalistyki, kształci poczucie przywiązania do konkretnego regionu, pozwała lepiej go poznać. Są jeszcze inne różnice.
Autorami polskich podręczników są jedna lub dwie, trzy osoby. Podręcznik niemiecki pisze liczniejszy zespół autorów. Są wśród nich nauczyciele praktycy, jak i naukowcy. W przypadku podręczników niemieckich można też mówić o różnych generacjach, które były często związane ze zmieniającymi się okresami historycznymi. W Polsce ten problem jest nowy. Polskie szkolnictwo podlega po 1989 r. dużym zmianom. Stare podręczniki szybko zamieniono na nowe. Zmieniła się szata graficzna, dotychczasowi monopoliści zostali wyparci przez nowe wydawnictwa. Rzeczą wartą zastanowienia przy innej okazji byłoby pytanie, czy po 1989 r. mamy też do czynienia ze zmianami w sposobie podejścia do uprawiania historii?
Polskie podręczniki odróżniają się od niemieckich jeszcze w innym zakresie. Niemieckie podręczniki możemy określić jako pomoc w pracy (Arbeitsbuch). Uczeń na wybranych przykładach zachęcany jest do poznawania różnych metod badania historii. Może analizować na licznych przykładach pomniki, zdjęcia, kartki pocztowe. Zachęca się go także do przeprowadzania wywiadów ze świadkami wydarzeń. W trakcie lektury części niemieckich podręczników poświęconych I wojnie światowej miałem wrażenie, że niemiecki uczeń – poprzez przybliżenie mu wspomnianych metod na konkretnych, regionalnych przykładach – zachęcany jest do aktywnego poznawania historii i że w ten sposób przybliża mu się metody pracy historyków.
Taki sposób podejścia do materii historycznej w kontekście I wojny światowej jest w polskich podręcznikach niespotykany, tylko jeden z analizowanych podręczników scharakteryzował pojawienie się nowych źródeł, które można wykorzystać do badania tego problemu. W podręczniku Historia. Przez tysiąclecia i wieki można przeczytać:
Dla poznania dziejów politycznych ważne znaczenia mają teksty rezolucji, traktatów, porozumień, akta pierwszych polskich niepodległych instytucji (…) Ważne znaczenie mają jak zwykle pamiętniki i wspomnienia (…). Oprócz prasy, fotografii, pojawiają się po raz pierwszy kroniki filmowe i filmy dokumentalne związane z wojną. Zachowało się też wiele egzemplarzy broni, mundurów i innych elementów żołnierskiego wyposażenia (s. 223).
Analizie poddałem osiem podręczników polskich do gimnazjum, które używane są obecnie w szkole zgodnie z nową podstawą programową. Ukazały się w różnych wydawnictwach i używane są w szkołach w całej Polsce. I wojna światowa kończy zwykle materiał podręcznika. Poprzedzają ją rozważaniami poświęcone całemu długiemu wiekowi XIX. Do analizy wybrałem także osiem podręczników niemieckich. Ukazały się między 1998 r. a 2009 i są dopuszczone do użytku szkolnego. W większości obejmują ten sam zakres tematyczny. I w ich przypadku I wojna światowa zamyka rozważania autorów podręczników. (Wykaz analizowanych podręczników zamieściłem na końcu opracowania).
W tak krótkim artykule nie jestem w stanie zająć się szczegółowo wieloma aspektami. Postanowiłem skoncentrować się na wybranych zagadnieniach zakresu analizy treści podręczników. Artykuł podzieliłem na dwie części. W pierwszej chcę się zająć:
- przyczynami wybuchu I wojny światowej,
-
przebiegiem działań wojennych. Interesuje mnie sposób ujęcia w podręcznikach tzw. frontu wschodniego. Chcę znaleźć odpowiedź na pytanie, czy autorzy podręczników uwrażliwiają uczniów na różnice w ukazaniu działań wojennych na zachodzie i wschodzie Europy. Dalej chcę się zająć:
-
zakończeniem wojny i jej skutkami. W tej części zwrócę szczególną uwagę na problem odpowiedzialności za wybuch I wojny światowej.
W drugiej części interesować mnie będzie kwestia pamięci o I wojnie światowej. Chcę znaleźć odpowiedzi na następujące pytania:
– czy autorzy poświęcają tej kwestii jakąś uwagę,
- czy zachęcają uczniów do aktywnego poszukiwania śladów I wojny w ich otoczeniu?
-
czy interesuje ich podzielona pamięć miedzy Wschodem a Zachodem.
I
Polscy autorzy przy omówieniu spraw I wojny światowej koncentrują się – zgodnie z podstawą programową na trzech zagadnieniach: Wybuch i przebieg wojny, rewolucje w Rosji oraz sprawa polska. Niemieckie podręczniki uwzględniają tylko te dwa pierwsze aspekty. Dodatkowo sporo miejsca poświęcają dyskusji nad winą Niemiec za wybuch światowego konfliktu. Każdy z analizowanych podręczników szczegółowo omawia przyczyny wybuchu I wojny światowej. W ujęcie tego tematu nie ma istotnych różnic między polskimi i niemieckimi podręcznikami. Każdy z nich wymienia sytuację polityczną w Europie na przełomie XIX i XX wieku i tworzenie się związków militarnych.
Następnie szczegółowo przedstawia sytuację na Bałkanach. Zgodnie autorzy twierdzą, że bezpośrednim pretekstem do wybuchu wojny był zamach w Sarajewie. Wina Niemiec w rozpętaniu konfliktu nie budzi żadnych wątpliwości.
Według dzisiejszych badaczy – czytamy w podręczniku ‚Historia‘ – wina Niemiec nie ulega wątpliwości: były państwem militarystycznym, rozpętały wyścig zbrojeń, obiecały poparcie Austro-Węgrom w razie napaści na Serbię, wkroczyły do neutralnej Belgii i zaatakowały Francję (Historia III, s. 237).
Sporo miejsca polscy i niemieccy autorzy poświęcają na przedstawienie działań na froncie zachodnim. Uwagę zwracają na wojnę pozycyjną, fenomen życia w okopach. Dodatkowo ilustrują to albo zdjęciami z epoki, albo współczesnymi. W jednym z polskich podręczników zamieszczono rysunek z przekrojem okopu (Bliżej historii, s. 162-163).
Do 1918 roku linia frontu zachodniego prawie się nie przesuwała. Przyczyną impasu były wyrównane siły przeciwników oraz środki techniczne, które dawały przewagę obronie. Po obu stronach linii frontu ciągnęły się setki kilometrów okopów wzmocnionych bunkrami. Natarcia piechoty zatrzymywały się na zasiekach z drutu kolczastego, a żołnierzy dziesiątkowały serie z karabinów maszynowych (Historia III, s. 239).
W tym sposobie ujęcia podręczniki polskie bardzo są podobne do niemieckich, w których ta część I wojny światowej ukazana jest bardzo szczegółowo. Podręczniki niemieckie dodatkowo opisują szczegółowo codzienność żołnierzy żyjących w okopach.
I polscy, i niemieccy autorzy nie stronią przed opisami wielkich strat ludzkich i materialnych w wyniku zastosowania nowych rodzajów broni, zwłaszcza gazów bojowych. Pisza także o stratach wśród cywilów.
Wojna ta dotknęła w sposób nieraz bardzo okrutny ludność cywilną – czytamy w podręczniku ‚Historia‘ –, nie tylko żołnierzy na froncie. Miasta na zapleczu frontu były ostrzeliwane przez artylerię, a zdarzało się, że i bombardowane przez samoloty. Starano się w ten sposób zastraszyć cywili. (Historia, s. 163).
Podręczniki niemieckie ukazują problem śmierci i obchodzenia się z nią na przykładzie zdjęć z epoki, które były wstrzymane przez cenzurę. Niektóre z nich szokują poprzez ich dosłowność. (Takich drastycznych zdjęć nie ma w polskich podręcznikach). Dodatkowo okropieństwa wojny podkreślają w niemieckich podręcznikach przykłady malarstwa antywojennego. Wprawdzie polskie podręczniki również zawierają te przykłady, nie są one jednak zbytnio eksponowane.
Działania na froncie wschodnim w polskich podręcznikach ukazane są w sposób wyczerpujący. Podkreślają ogromne zniszczenia, jakich dokonały walczące strony. Symbolem stał się Kalisz, który zniszczyli Niemcy w pierwszych dniach wojny. Dużo informacji można znaleźć o okupacji ziem polskich i polityce okupacyjnej. Podkreśla się, że ziemie polskie stały się areną wojny, toczonej przez wrogie Polakom państwa. Polscy autorzy zwracają uwagę na różnice między okupacją niemiecką i austriacką. Dodatkowo piszą o tragedii Polaków, którzy zmuszeni byli przez władze zaborcze do służenia w obcych wojskach. Niejednokrotnie Polacy służąc w obcych armiach, byli zmuszeni walczyć przeciwko sobie.
Na zdobytych ziemiach Niemcy i Austriacy rekrutowali żołnierzy oraz rabowali dobra należące do mieszkańców. W trakcie wojny państwa zaborcze włączyły do swoich armii ponad 2 mln Polaków. Wycofując się Rosjanie skonfiskowali majątek ruchomy, a szczególnie urządzenia przemysłowe. Niemcy zaś wywozili surowce i żywność, których brak odczuwali z powodu blokady morskiej. Rekwirowali sprzęt fabryczny i zwierzęta oraz wycinano lasy. (Śladami przeszłości 3, s. 272).
Sprawa ukazania działań wojennych na Wschodzie jest potraktowana w podręcznikach niemieckich bardzo skrótowo. Autorzy poświęcają tej problematyce dosłownie kilka zdań. Uczeń nie dowie się nic o przebiegu działań wojennych, ani słowem nie ma też o polityce okupacyjnej niemieckiej czy austriackiej wobec Polaków i innych narodów tej części Europy.
W przeciwieństwie do zastopowanej ofensywy na Zachodzie przebieg wojny na Wschodzie były dla Niemieckiej Rzeszy bardziej pomyślny. Po początkowych klęskach udało się niemieckim wojskom odeprzeć rosyjską armię. Klęska caratu w rewolucji 1917 r. umożliwiła Niemcom w 1918 r. podyktowanie Rosji w Brześciu traktatu pokojowego, w wyniku którego straciła ona tereny na Zachodzie. (Geschichte und Geschehen. Sachsen. D4, s. 773)
W trakcie lektury niemieckich podręczników zaskoczyła mnie jeszcze inna rzecz. Polska i jej dążenia do odzyskania niepodległości nie pojawia się wcale, praktycznie jej udział w wojnie jest nieobecny. Ten sposób potraktowania może jedynie z pozoru zaskakiwać. Niemieccy autorzy podręczników nadal hołdują tezie, że I wojna światowa toczyła się jedynie między istniejącymi państwami, Polska czy też Polacy nie odgrywali w niej z tego punktu widzenia żadnej roli. Jest to przykra konstatacja. W jaki sposób można wytłumaczyć niemieckiemu uczniowi tragizm polskiego położenia okresu wojny czy też dążenia Polaków do odzyskania niepodległości? Poniższy cytat można uznać jako kuriozalny:
Austria, przez wiele stuleci jedna z wiodących potęg Europy i władczyni dużych części Europy Środkowej i Bałkanów, została podzielona. Już w październiku 1918 r. Powstało niezależne państwo czechosłowackie; Węgry oderwały się w październiku 1918 r. od Austrii (…). (Geschichte Plus, s. 22).
Polska nie została w tej wyliczance nawet wymieniona. Jeszcze inne kuriozalne stwierdzenie możemy znaleźć w kontekście podpisania traktatu brzeskiego (Brest-Litowsk).
Warunki pokoju, jakie narzucono krajowi w marcu 1918 r. w Brześciu, były surowe: Rosja musiała zrezygnować z Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Ukrainy. Miały one tworzyć zaporę przeciwko bolszewickiej Rosji (Anno 4, s. 310).
Dodatkowo zilustrowano tekst mapą, która przy Polsce podaje datę 3 listopada 1918 r. Co autorzy mieli tu na myśli, w tekście nie wyjaśniają. Przypomnę tylko, że w Polsce odzyskanie niepodległości, nasze najważniejsze święto państwowe, obchodzone jest 11 listopada. Fakt powrotu Polski na mapę Europy jest dla nich jedynie pochodną, skutkiem ubocznym działań Niemiec.
W bilansie I wojny światowej polscy i niemieccy autorzy podkreślają, że był to tragiczny okres w dziejach Europy, a wojna drastycznie różniła się od poprzednich konfliktów. W wyniku działań wojennych śmierć poniosły miliony ludzi, wielu zostało inwalidami. Z powodu głodu i chorób śmierć ponieśli masowo także cywile. Polscy autorzy zwracają uwagę także na akty ludobójstwa (rzeź Ormian przez Turków).
Doszło też do ludobójstwa ludności cywilnej. W 1915 r. Turcy wymordowali około 1,5 mln Ormian, uważając, iż likwidują w ten sposób zagrożenie dla państwa (Historia, s. 175).
Następnie autorzy z obu krajów zwrócili uwagę na upadek starego porządku społecznego i politycznego. Nastąpił upadek cesarskich Niemiec, Austro-Węgier, w Rosji doszło do rewolucji. Wielkie ofiary zaczęła zbierać epidemia grypy. Podkreśla się, że wojna wpłynęła na zmianę świadomości, nastroje społeczne.
W 1914 roku Europejczycy przystępowali do wojny z wielkim entuzjazmem. Cztery lata później kończyli ją wyczerpani i rozczarowani. Wielu czuło się oszukanych przez polityków. Optymizm pięknej epoki zniknął na zawsze. Na polach bitew zginęły miliony młodych mężczyzn, a miliony wróciły do domów jako inwalidzi wojenni. Młodych żołnierzy, którzy uczestniczyli w wojnie, nazwano straconym pokoleniem. (Historia III, s. 263)
Autorzy zauważają również, że wojna wymusiła zmianę pozycji kobiety.
II
Pamięć o I wojnie światowej nie odgrywa w polskich podręcznikach żadnej roli. Nie wskazuje się w nich ani na miejsca pamięci związane z tymi wydarzeniami, ani na muzea, gdzie można znaleźć dodatkowe informacje. Jedynie w jednym z podręczników znalazłem próbę porównania specyfiki postrzegania tej wojny na wschodzie i Zachodzie Europy oraz skutki tego w następnych latach.
Na Zachodzie uważa się obecnie I wojnę światową za bezsensowną rzeź, która nie tylko nie rozwiązała problemów kontynentu, lecz stworzyła nowe. Rządy w Rosji objęli komuniści, dążący do wywołania światowej rewolucji. W 1918 roku Niemcy zostały upokorzone, co ułatwiło potem dojście do władzy Hitlerowi. Nowy porządek niósł sprzeczności, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej. W Europie Środkowej i Wschodniej podejście do I wojny światowej jest inne. Owszem, przyniosła ona ogrom cierpień, ale też zburzyła niesprawiedliwy system polityczny ustalony na kongresie wiedeńskim. W jej wyniku upadły zaborcze imperia, a pozbawione dotąd wolności narody utworzyły własne państwa. (Historia III, s. 255).
Wydaje się, że jedną z przyczyn braku uwzględnienia historii „drugiego stopnia” jest wyparcie w polskim społeczeństwie negatywnych wspomnień i doświadczeń związanych z I wojną światową. Dla Polaków wojna ta przyniosła przede wszystkim upadek zaborców, co stworzyło dla toczonej od 100 lat walki polskich patriotów wreszcie szansę na pełny sukces, czyli odbudowę własnego państwa. Być może jest jeszcze inny powód. Żaden z polskich podręczników nie ma mutacji regionalnych. Nie zachęca to więc nauczyciela czy ucznia do aktywnego poszukiwania świadectw z okresu I wojny światowej w najbliższej okolicy. Z pewnością jest to jeden z ważniejszych postulatów na przyszłość.
Inaczej problem pamięci i upamiętnienia jest potraktowany w podręcznikach niemieckich. Uczniowie niemieccy w zadaniach domowych są wręcz zachęcani do szukania miejsc związanych z I wojną światową. Autorzy proponują im, by poszukiwania kontynuowali w miejscowych muzeach. Po znalezieniu tych miejsc uczniowie mają następnie odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę pozostałości te, jak budynki, miejsca pamięci, pomniki odgrywają dzisiaj. Dodatkowo autorzy niemieccy przytaczając wiele przykładów z regionu, gdzie podręcznik dopuszczono. Jest to dla nich dobra okazja, by zachęcić ucznia do refleksji metodologicznej i zastanowienia się nad wykorzystaniem różnych źródeł do ukazania historii. W podręcznikach znalazłem informacje o zdjęciach, pocztówkach, pomnikach itd.
III
Analiza polskich i niemieckich podręczników do historii pod kątem ukazania I wojny światowej jest bardzo ciekawa. Można znaleźć w nich elementy wspólne, jak np. ukazanie przyczyn wybuchu wojny oraz przedstawienie działań wojennych na Zachodzie. Wspólne jest też ukazanie życia codziennego żołnierzy w okopach, wykorzystanie nowych broni, masowe zabijanie. Zaskakuje w niemieckich podręcznikach marginalne potraktowanie działań na froncie wschodnim, na którym w latach 1915-1918 armia niemiecka odnosiła ogromne sukcesy. Całkowicie zignorowano dążenia narodowościowe narodów w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków. W polskich podręcznikach aspekty te są szeroko ujęte. Można je nawet wskazać jako wzorcowe.
Autorzy analizowanych podręczników nie różnią się w ocenie winy za wybuch I wojny światowej. Dodatkowo autorzy niemieccy przytaczają różne wypowiedzi historyków z przeszłości na ten temat.
Podręczniki polskie i niemieckie różnią się w potraktowaniu pamięci o I wojnie światowej. Wydaje się, że jest to aspekt, nad którym winni się bliżej skoncentrować polscy autorzy. W tym zakresie jest sporo do zrobienia, zwłaszcza biorąc pod uwagę wpływ tej wojny na nowa epokę i w końcu na wybuch kolejnego niszczycielskiego konfliktu.
Na koniec chciałbym podkreślić podobieństwo środków graficznych i struktury naszych podręczników. Są wydawane na wysokim poziomie edytorskim. Używane są te same typy ilustracji i dodatkowych materiałów. Jedyna różnica to stosowanie w niemieckich podręcznikach całostronicowych zdjęć, czego nie spotyka się w polskich książkach.
Wykaz analizowanych podręczników:
- podręczniki polskie
Zofia Bentkowska-Sztonyk, Edyta Wach, Człowiek i jego cywilizacja. Podręcznik do trzeciej klasy, Wrocław: Wydawnictwo Edukacyjne Wiking, 2011.
Ewa Chorąży, Krystyna Dyba, Stanisław Zając, Historia. Poznajemy przeszłość. Od kongresu wiedeńskiego do zakończenia I wojny światowej, Toruń: SOP Oświatowiec Toruń, 2011.
Igor Kąkolewski, Krzysztof Kowalewski, Anita Plumińska-Mieloch, Bliżej historii. Podręcznik. Klasa 3, Warszawa 2010.
Grzegorz Kucharczyk, Paweł Milcarek, Marek Robak, Historia. Przez tysiąclecia i wieki, klasa 3, wyd. 2, Warszawa: WSiP, 2011.
Tomasz Małkowski, Jacek Rześniowiecki, Historia. Podręcznik do klasy III gimnazjum, wyd. 2, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe, 2012.
Stanisław Roszak, Anna Łaszkiewicz, Śladami przeszłości. Podręcznik do historii dla trzeciej klasy gimnazjum, wyd. 2, Warszawa: nowa era, 2012.
Jolanta Sikorska-Kulesza, W kalejdoskopie dziejów. Podręcznik do historii. Wiek XIX, Warszawa: Juka, 2011.
Janusz Ustrzycki, Historia 3. Podręcznik dla gimnazjum, Gdynia: Operon, 2010.
- podręczniki niemieckie
Anno 4. Ausgabe Sachsen: Bd. 4 Vom Absolutismus bis zum Ersten Weltkrieg, hrsg. von Bernhard Askani und Elmar Wagner, Braunschweig: Westermann, 1998.
Das waren Zeiten 2. Vom Mittelalter zum Ersten Weltkrieg, hrsg. Von Dieter Brückner und Harald Focke, Bamberg: Buchner, 2009.
Entdecken und verstehen 9/10. Geschichtsbuch für Sachsen, hrsg. Von Dr. Thomas Berger von der Heide, Prof. Dr. Hans-Gert Oomen, Vom Ersten Weltkrieg bis zum vereinten Deutschland, Berlin: Cornelsen, 1999.
Expedition Geschichte. Mittelschule Sachsen 9-10, Von der Zeit des Ersten Weltkrieges bis zur Gegenwart, hrsg. Von Florian Osburg, Dagmar Klose, Frankfurt M.: Verlag Moritz Diesterweg, 2000.
Entdecken und verstehen 7/8. Vom Zeitalter der Entdeckungen bis zum Ersten Weltkrieg, hrsg. von Prof. Dr. Hans-Gert Oomen, Berlin: Cornelsen, 2008.
Forum Geschichte. Ausgabe Hessen, Bd. 4 Vom Ersten Weltkrieg bis heute, hrsg. von Hans-Otto Regenhardt und Claudia Tatsch, Berlin: Cornelsen, 2009.
Geschichte und Geschehen D4. Geschichtliches Unterrichtswerk für die Sekundarstufe I, Stuttgart: Klett Verlag, 2003.
Geschichte Plus. Ausgabe Sachsen. Mittelschule, Berlin: Volk und Wissen, 2001.
To jest wprost nieprawdopodobne, dlaczego tak długo trwa dopasowywanie naszej wspólnej historii. Ten przysłowiowy polski „Jasiu” będzie dalej powtarzał jeszcze przez następną generację taką wizję historii, jaką mu włożył do głowy polski nauczyciel historii. Wiem coś na ten temat i do dzisiaj mało się zmieniło. Zapraszam na prowincję, która leży geograficznie w środku Europy.