W czasie niedawnej prezentacji „my workflow” i narzędzi nie podałem wielu informacji. Zdaję sobie z tego sprawę. Nie napisałem nic o programach ułatwiających pracę w chmurze, czy różnych rozwiązaniach abonamentowych. Moje zestawienie w żaden sposób nie wyczerpuje tematu. Jest zaproszeniem do dyskusji i wymiany doświadczeń. Ostatnią część przeglądu chcę poświęcić mojemu hobby, fotografii. Wskażę programy, z których często korzystam.
Zaskoczenie
Kilka tygodni temu byłem świadkiem rozmowy w często odwiedzanym przeze mnie sklepie fotograficznym „Foto-Master” we Wrocławiu. Mieszkańcom naszego miasta mogę go polecić, obsługa jest kompetentna i z cierpliwością znosi nasze fanaberie (w końcu po naszej stronie chodzi o hobby!). Ale wrócę do rozmowy. Przy ladzie stała para w średnim wieku. Oglądała aparat za kilka tysięcy złotych. Wybór był bardzo dobry. Między sprzedawcą a klientami toczyła się rozmowa o różnych technicznych szczegółach. Włączyłem się do rozmowy i zapytałem o obróbkę zdjęć (ciemnię cyfrową), z jakich programów korzystają? Czy są zadowoleni itd. Okazało się, że takowych nie znają, zatem i nie korzystają. Raczej byli przekonani, że aparat ma sam wszystko zrobić.
Otrzeźwienie
Zacząłem się zastanawiać. Może przesadzam z tymi programami? Zbyt dużo chcę wycisnąć ze swoich zdjęć? Może dołączony program do aparatu w zupełności wystarczy? Muszę przyznać, że przez chwilę zacząłem wątpić w sens moich zabiegów fotoamatora. Skończyłem kilka kursów obsługi programów do obróbki zdjęć. Testowałem wiele programów. Bardzo szybko porzuciłem program dostarczony do aparatu, wybrałem jedne z najbardziej rozpowszechnionych rozwiązań, Adobe Lightroom i Photoshop.
Czas na zmiany
Mimo iż używałem te programy przez kilka lat, ostatecznie z nich też zrezygnowałem. Obecnie używam jako głównego programu do wywoływania plików RAW Capture One Pro 12. Przekonały mnie możliwości pracy w kolorze, dodatkowo rozszerzono te funkcje w nowej odsłonie. Nie oznacza to, że nie korzystam czasem z Photoshopa. W Capture One Pro nie rozwiązano nadal problemu usuwania zanieczyszczeń matrycy (problem każdego fotografa). Dodatkowo korzystam z plaginów Nic Collection, co nadaje zdjęciom ostatnie szlify (tak, tak znów są dostępne i aktualizowane). Eksperymentuję teraz z 3. odsłoną programu Luminar. Mam pewne trudności z połączeniem Capture One Pro z tym programem (nie opracowano jeszcze pluginu). Pierwsze wrażenia są jednak pozytywne.
Prezentacja
Różnym znajomym i przyjaciołom udostępniam zdjęcia do pobrania w chmurze (PicDrop.de). Ponieważ w internecie istnieje niezliczona ilość programów edukacyjnych, nie będę wymieniać ich. Każdy z pewnością znalazł / znajdzie coś dla siebie bez większego trudu. Z dużym zainteresowaniem śledzę internetowe programy dwóch niemieckich fotografów Guntera Wegnera i Patricka Ludolpha. O robieniu zdjęć rozmawiają z dużym humorem i swadą w programie „fotoschnack„, zapraszane przez nich osoby potrafią zainspirować.
Moje wprawki zamieszczam na osobnej stronie: blogifotografia.
Do zilustrowania tego wpisu wykorzystałem kilka zdjęć, które zrobiłem dzisiaj. Przez kilka chwil świeciło piękne słońce…