W przypadku niemieckiego filmu dokumentalnego \”Walka o przeżycie. Polska pod okupacją niemiecką\” mamy do czynienia z wyjątkową produkcją. Powstał on jako reakcja na oburzenie ze strony polskiej po emisji niemieckiego miniserialu \”Nasze matki, nasi ojcowie\”.
Trzeba przyznać, że telewizja państwowa ZDF szybko zareagowała na polskie protesty. Film dość szczegółowo przedstawia losy Polaków pod okupacją niemiecką i radziecką, rozwój Państwa Podziemnego, bilans strat. Zestawia pokazane w miniserialu postawy Polaków wobec Żydów z ustaleniami historyków, przekazując widzowi dość szeroką wiedzę o relacjach polsko-żydowskich w czasie wojny. W filmie znalazły się informacje o działalności \”Żegoty\”, misji Karskiego itd. Ten dokument uznać trzeba za reakcję bez precedensu i z pewnością zasługującą na docenienie.
Zdjęcie: internet.
Pozostaje jednak pewien \”Abschmack\”. To dobrze, że widzowi niemieckiemu – choć oczywiście nie ma co liczyć na oglądalność zbliżoną do tej, jaką uzyskały \”Nasze matki, nasi ojcowie\” – pokazuje się taki dokument, ale czy musiało do tego dojść w takich okolicznościach? Jak na przyszłość uniknąć tego rodzaju \”wpadek\”? W jaki sposób uwrażliwić naszego zachodniego sąsiada na los Polski i Polaków, zwłaszcza w kontekście wojny i jej skutków? Przecież ów miniserial przeszedł jakąś \”konsultację historyczną\”.
Wydarzenia tego typu rodzić muszą szereg wątpliwości co do rzeczywistych osiągnięć polsko-niemieckiego zbliżenia. Nie jest to jednak tylko lekcja do odrobienia dla Niemców, ale i dla nas. Może warto w końcu przyjrzeć się bliżej instytucjom, które za zadanie mają wspieranie współpracy i dialogu polsko-niemieckiego? Może trzeba je wesprzeć w bardziej aktywnych działaniach? Dotyczy to też tzw. flagowych projektów polsko-niemieckich ostatnich lat, jak choćby podręcznik polsko-niemiecki.
Burza, jaką w Polsce wywołał najgłośniejszy nad Wisłą niemiecki miniserial, nie była tylko przysłowiową burzą w szklance wody, czy dowodem polskiego przeczulenia. Była co najmniej żółtą kartką, która winna zmusić nas do refleksji i wyciągnięcia wniosków.