Kilka dni temu rozmawiałem w gronie przyjaciół o różnych zawiłościach w dziejach Niemiec. Jednym z tematów, który poruszaliśmy, był niemiecki hymn (Deutschlandlied) i jego losy po II wojnie światowej. Wydawało mi się, że śpiewanie pierwszej i drugiej zwrotki tego hymnu było po wojnie zakazane z mocy prawa. Nie mogłem się jednak powołać na żaden konkretny paragraf, więc postanowiłem poszukać więcej informacji. Rzeczywiście, w pierwszych latach po II wojnie światowej mocarstwa zachodnie zakazały wykonywania „Deustchlandlied” w swych strefach, podobnie uczynił też ZSRR na terenie swojej okupacji. Sytuacja zmieniła się po utworzeniu RFN i NRD w 1949 r. W RFN w 1952 r. przywrócono Deutschlandlied jako hymn, jednak obywatele RFN mieli śpiewać jedynie trzecią jego zwrotkę. Akt ten poprzedziły zresztą długie dyskusje. W NRD powstała nowa wersja hymnu, która obowiązywała do upadku „pierwszego państwa robotnika i chłopa na ziemi niemieckiej”, czyli do 1990 r.
Z powstaniem tekstu niemieckiego hymnu związana jest anegdota. W 1841 r. językoznawca i literaturoznawca, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego i poeta August Heinrich Hoffmann (Hoffmann von Fallersleben) postanowił spędzić wakacje na wyspie Helgoland na Morzu Północnym. Wyspa należała wtedy do Wielkiej Brytanii. Pasażerom wstępującym na statek odegrano ich hymny. Francuscy podróżni usłyszeli „Marsyliankę“, brytyjscy „God save the King“. Niemieccy nie usłyszeli nic, gdyż orkiestra zamilkła. Von Fallersleben pod tym wrażeniem postanowił pracowicie wykorzystać wolny od zajęć akademickich czas. W końcu sierpnia napisał tekst złożony z trzech zwrotek, „Pieśń Niemiec“ (Deutschlandlied). Zaczynała się od słów „Niemcy, Niemcy ponad wszystko…“ (Deutschland, Deutschland über alles…). Tekst wyrażał tęsknotę Niemców za wolnością i jednością narodową. Zasięg terytorium Niemiec w rozumieniu von Fallerslebena obejmował obszar „Od Mozy aż po Niemien, Od Adygi aż po Bełt“. Na melodię von Fallersleben wybrał fragment utworu Josefa Haydna z 1796 r., który napisał go dla austriackiego cesarza Franciszka II do słów: „Boże zachowaj Franciszka, cesarza“ (Gott erhalte Franz, den Kaiser).
„Deustchlandlied” w druku ujrzała światło dzienne w hamburskim wydawnictwie Hoffmann&Campe już kilka dni później. Po raz pierwszy publicznie pieśń wykonał chór męski „Hamburger Liedertafel” 5 października 1841 r. Warto zaznaczyć, iż oryginał „Deutschlandlied” wywieziono w 1945 r. na Śląsk i umieszczono w Krzeszowie. Następnie znalazł się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie i tworzy tzw. Zespół Berlinki.
W następnych latach utwór von Fallerslebena zyskiwał coraz większą popularność. Śpiewano go w okresie rewolucji 1848/49. Potem jednak, wraz z załamaniem się ruchu narodowego, zainteresowanie zmalało. Pewien renesans pieśń przeżyła pod koniec XIX w. Dnia 9 sierpnia 1890 r. wykonano ją publicznie w czasie przejęcia wyspy Helgoland przez Niemcy (w wyniku zamiany na Zanzibar). Za hymn cesarskich Niemiec służyła pieśń „Chwała Ci, w wieńcu zwycięzcy, Władco ojczyzny“ (Heil dir im Siegeskranz, Herrscher des Vaterlandes), którą śpiewano na melodię angielskiego hymnu „God save the Queen“.
Po I wojnie światowej i rewolucji śpiewanie o cesarskim „wieńcu zwycięzcy” nie miało już sensu. Kaisera nie było, zwycięstwa też. Pierwszy prezydent Republiki Weimarskiej, Friedrich Ebert dnia 11 sierpnia 1922 r., w dzień konstytucji, w artykule dla „Vossische Zeitung“ wypowiedział się za ustanowieniem „Deutschlandlied“ hymnem Niemiec. Prezydent dał do zrozumienia, że nowy rząd jest władny ustalać nowe symbole państwowe. Po 1933 r. niemieccy naziści zinstrumentalizowali hymn, zwłaszcza jego pierwszą zwrotkę. W czasie oficjalnych uroczystości śpiewano właśnie ją, a następnie hymn bojowy NSDAP, „Pieśń Horsta Wessela” („Horst Wessel-Lied”). W czasie II wojny światowej pierwszy wers niemieckiego hymnu „Niemcy, Niemcy, ponad wszystko“ nabrał złowieszczego znaczenia. Był odczytywany jako manifestacja polityki ekspansji i ludobójstwa III Rzeszy. Zakaz wykonywania pieśni po upadku III Rzeszy wszedł więc gładko do pakietu denazyfikacyjnego.
Wznowienie niemieckiej państwowości w końcu lat 40. postawiło sprawę hymnu ponownie na porządku dnia. O rozstrzygnięcia było jednak trudno. W Ustawie zasadniczej (Grundgesetz) RFN pozostawiono sprawę jako otwartą. W miejsce hymnu śpiewano „Odę do radości“ („Ode an die Freude”) do słów Fryderyka Schillera z 9. Symfonii Beethovena. Pewną popularność jako parodia hymnu zyskała popularna piosenka Karla Berbuera „Jesteśmy tubylcami z Trizonezji“ („Wir sind die Eingeborenen von Trizonesien”). Pierwsze wizyty polityków zachodnioniemieckich zagranicą pokazały jednak, że hymn jest potrzebnym rekwizytem. Kanclerzowi Konradowi Adenauerowi w czasie wizyty w USA odśpiewano na przykład inną piosenkę ludową Berbuera „Heidewitzka, Herr der Kapitän“. Katolicki konserwatysta musiał się zapewne poczuć się dziwnie.
Posłowie kilku partii złożyli we wrześniu 1949 r. wniosek o „Uznanie Deutschlandlied w jego pierwotnej i niezmienionej formie jako hymnu RFN“. Sprawa poddana została dyskusji, której wynik trudno było jednak przesądzić. Kilka miesięcy później, kanclerz RFN, Konrad Adenauer wywołał mały polityczny skandal. Po wystąpieniu w berlińskim Titania-Palast 18 kwietnia 1950 r. kanclerz zaintonował trzecią zwrotkę hymnu. Przedstawiciele mocarstw zachodnich nie podnieśli się, a czołowi politycy SPD opuścili w proteście salę. W biuletynie rządowym Adenauer przekonywał później, że żaden inny hymn nie jest tak popularny, jak pieśń von Fallerslebena.
Tymczasem prezydent Theodor Heuss – przeciwnik przywrócenia dawnego hymnu – postanowił w grudniu 1950 r. złożyć Niemcom nową propozycję. Zlecił Hermann Reutter (1878-1962) napisanie trzyzwrotkowego utworu, muzykę miał napisać Carl Orff („ zrezygnował ze zlecenia). W sylwestra 1950 r. na zakończenie przemówienia Theodor Heuss odczytał tekst proponowanego nowego hymnu, który rozpoczynał się od słów:
Ziemia wiary, niemiecki kraj,/ Ojców i potomków kraj,/ Tako w życiu jak i w śmierci noc/ Dom i przystań on,/ Pociechy i poręki moc – Tak nam Boże daj!“ (Land des Glaubens, deutsches Land, Land der Väter und der Erben, uns im Leben und im Sterben Haus und Herberg, Trost und Pfand.) Ziemia wiary, niemiecki kraj,/ Ojców i potomków kraj,/ Tako w życiu jak i w śmierci noc/ Dom i przystań on,/ Pociechy i poręki moc – Tak nam Boże daj!“ (Land des Glaubens, deutsches Land, Land der Väter und der Erben, uns im Leben und im Sterben Haus und Herberg, Trost und Pfand.)
Jednak wyniki badań ankietowych w sprawie nowego hymnu okazały się miażdżące. Jesienią 1951 r. 3/4 obywateli RFN wypowiedziało się bowiem za zachowaniem starego hymnu. Także sami obywatele zgłaszali różne propozycje hymnu. Jeszcze w 1949 r. do urzędu prezydenta wysłano ponad 1000 propozycji hymnu!
Między urzędem prezydenckim a kanclerskim doszło w końcu do prawdziwego sporu w sprawie hymnu. Adenauer i Heuss chcieli koniecznie postawić na swoim, być może traktując zwycięstwo jako potwierdzenie statusu „ojca narodu”. Ostatecznie kontrowersje zakończyła wymiana listów między kanclerzem a prezydentem w 1952 r. Uzgodniono, że podczas oficjalnych uroczystości będzie śpiewana jedynie trzecia zwrotka. Nie była to jednak całkowita klęska Heussa. Nie zezwolił bowiem na zamieszczenie informacji o zatwierdzeniu hymnu w Bundesgesetzblatt, publikacja wymiany oficjalnych listów musiała wystarczyć. Wydrukowano je 6 maja 1952 r. w Bulletin der Bundesregierung.
Jak mocno tkwiła jednak w pamięci Niemców pierwsza zwrotka, można było się przekonać już wkrótce. Po zdobyciu mistrzostwa świata w piłce nożnej w 1954 roku na stadionie odśpiewano cały hymn. W 1962 r. na pytanie ankieterów „Czy może Pan/Pani powiedzieć, jak brzmią pierwsze słowa, od których zaczyna się nasz hymn narodowy?“, 46% respondentów dopowiedziało „Niemcy, Niemcy, ponad wszystko“ z pierwszej zwrotki, a jedynie 32% podało „Jedność i prawo i wolność“ („Einigkeit und Recht und Freiheit”) z trzeciej zwrotki. W następnych latach popularność hymnu spadała. W latach 70. coraz mniej stacji radiowych grało na zakończenie programu hymn narodowy. W czasie mistrzostw świata w piłce nożnej w RFN w 1974 r. odśpiewanie hymnu nie odbywało się już z tak masowym udziałem. Pod koniec lat 80. przeprowadzono kolejne badania ankietowe. Teraz już 60% ankietowanych jako pierwszy wers hymnu podało początek trzeciej zwrotki.
W drugim państwie niemieckim, NRD, już w 1949 r. i bez zbędnych dyskusji wprowadzono nowy hymn. Jego autorem był poeta Johannes Becher i zaczynał się od słów „Pozwól nam, powstającym z ruin“ (Auferstanden aus Ruinen). Muzykę skomponował Hans Eisler. W tekście wyrażano jedność wszystkich Niemców. Po budowie muru berlińskiego w 1961 r. hymn ten nie nadawał się jednak do dalszego stosowania. Od lat 70. XX wieku wykonywano go jedynie instrumentalnie. Co ciekawe wiersz Bechera wygrał z tekstem samego Berholda Brechta, próbującym być alternatywą do utworu von Fallerslebena. Ukazał się on w zbiorze pieśni dziecięcych, a można go było śpiewać również na melodię autorstwa Haydna. Zaczynał się od słów:
Wdzięk nie szczędzi jeszcze znoju / Namiętność rozumu też / Żeby kwitły dobre Niemcy / Jak każdy inny dobry kraj. (Anmut sparet nicht noch Mühe / Leidenschaft nicht noch Verstand / Daß ein gutes Deutschland blühe / Wie ein andres gutes Land).
Po zjednoczeniu Niemiec sprawa wyboru hymnu narodowego ponownie stała się aktualna. Tym razem inicjatywę przejął prezydent, Richard von Weizsaecker. Także teraz doszło do wymiany listów między nim a kanclerzem, Helmutem Kohlem.
Trzecia zwrotka pieśni Hoffmana–Haydna sprawdziła się – pisał prezydent von Weizsaecker w liście z 19 sierpnia 1991 r. – Grana jest w kraju i zagranicą, jest śpiewana i otoczona szacunkiem. Wyraża wartości, z którymi czujemy się związani jako Niemcy, Europejczycy i jako część wspólnoty narodów. Trzecia zwrotka Deutschlandlied autorstwa Hoffmanna von Fallerslebena z melodią Josefa Haydna jest hymnem narodowym dla niemieckiego narodu.
Kanclerz odpisał von Weizsaeckerowi w liście z dnia 23 sierpnia tego roku krótko:
Wola Niemców jedności w wolnym samookreśleniu jest kluczowym przesłaniem trzeciej zwrotki Deutschlandlied. Dlatego też zgadzam się z Panem w imieniu rządu RFN, że jest hymnem narodowym RFN.
Wymiana listów ukazała się w Bulletin des Presse- und Informationsamtes der Bundesregierung 27 sierpnia 1991. Zatem śpiewanie pierwszej i drugiej zwrotki „Deutschlandlied” nie jest oficjalnie i prawnie zabronione. Nie jest to jednak część hymnu i nie jest wykonywana publicznie w czasie oficjalnych uroczystości.
Cytowana i wykorzystana literatura:
Sven Felix Kellerhoff, Wie die Bundesrepublik zu ihrer Nationalhymne kam, „Die Welt“, 6.05.2012.
Piotr Lechowski, Sporna Berlinka. Kontrowersje wokół zbiorów byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej przechowywanych w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.
Stephan Claus Rehfeld, Deutsche Gesänge. Die Geschichte der Hymne der Bundesrepublik Deutschland, w: Deutschlandradio Kultur, 22.09.2010.
Karin Seethaler, Deutschland sucht die Nationalhymne, „Einestages. Zeitgeschichten auf Spiegelonline“.
Felicitas Söhner, Nationalsymbole und Pathos in Deutschland. Bert Brechts Kinderhymne.
W związku z Pańskim tekstem (zapoznałem się dopiero dziś tj. 17.08.2018) proszę uprzejmie o podanie oficjalnego źródła mówiącego o „pierwsza i trzecia zwrotka” hymnu niemieckiego jest zabroniona.
Szanowny Panie,
dziękuję za komentarz. Proszę przeczytać uważnie mój tekst raz jeszcze. W sprawie pierwszej i drugiej zwrotki pod koniec napisałem:
„Wymiana listów ukazała się w Bulletin des Presse- und Informationsamtes der Bundesregierung 27 sierpnia 1991. Zatem śpiewanie pierwszej i drugiej zwrotki „Deutschlandlied” nie jest oficjalnie i prawnie zabronione. Nie jest to jednak część hymnu i nie jest wykonywana publicznie w czasie oficjalnych uroczystości”.
Wspmnianą wymianę listów znajdzie Pan:
https://www.1000dokumente.de/index.html?c=dokument_de&dokument=0255_hym&object=facsimile&pimage=1&v=100&nav=&l=de
Serdecznie pozdrawiam
Krzysztof Ruchniewicz
Ciekawe – polecam w szczególności odsłuchanie hymnów alternatywnych.
Zgadzam się z autorem, że tekst pierwszej zwrotki hymnu „wyrażał tęsknotę Niemców za wolnością i jednością narodową. Zasięg terytorium Niemiec w rozumieniu von Fallerslebena obejmował obszar „Od Mozy aż po Niemen, Od Adygi aż po Bełt“.” – co uzupełniłbym danymi historyczno-geograficznymi, pozwalającymi wyrobić sobie zdanie na temat charakteru owych tęsknot. Spośród wymienionych rzek jedynie położony na wschodzie Prus Niemen znajdował się w granicach Niemiec. Adyga (dzisiaj włoska) przebiegała wówczas przez terytorium monarchii habsburskiej, Moza – przez francuska Lotaryngię, natomiast cieśniny Bełt (Mały i Wielki) wyznaczały (nadal zresztą wyznaczają) północna granice Danii.
„Pieśń Niemiec” w 3/4 była zatem pieśnią o zagranicy; to zaś, że znaczny odsetek Niemców tak właśnie widział własną ojczyznę było jednym ze źródeł problemów sąsiadów Niemiec. Krzepiące, że stopniowo rośnie odsetek identyfikujących się nie z „terytorialną” wymową pierwszej zwrotki, ale z wolnościową trzeciej, ale… tę pierwsza nadal się słyszy, na przykład przy okazji odgrywania hymnów przed meczami piłkarskimi.