W czwartek w Heildelbergu uczestniczyłem w promocji książki \”Narracje w dialogu\”, o której wspomniałem już przy innej okazji. Autorami tekstów w niej są studenci z Polski i Niemiec, którzy uczestniczyli we wspólnym seminarium w 2010 r. zorganizowanym przez trzy uczelnie: Uniwersytety w Heidelbergu, Marburgu i Wrocławiu.
Konkretne działania?
W Niemczech nie gasną dyskusje nad dalszymi losami prestiżowego Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt. Ukazują się kolejne teksty w prasie. W tej debacie biorą aktywny udział politycy i zwykli obywatele. Jednak potrzebne są konkretne działania, a tych – przynajmniej takie można odnieść wrażenie – brak.
Pismo do premier, odpowiada referent
Poniżej zamieszczam tłumaczenie i oryginał odpowiedzi na mój/nasz list-petycję do premier Landu Nadrenia-Palatynat w sprawie Niemieckiego Instytutu Polskiego (dalej DPI) w Darmstadt, którą otrzymałem dzisiaj. Przypomnę, że kilka tygodni temu ponad 300 osób z całej Polski złożyło swój podpis pod tym dokumentem, krytykującym decyzję rządu Nadrenii-Palatynatu o rezygnacji z dalszego współfinansowania tej zasłużonej placówki. O zatroskaniu dalszymi jej losami świadczyły Państwa liczne wpisy. Dzisiaj dyrektor DPI, prof. Dieter Bingen przekazał premier landu Nadrenia-Palatynat kolejną petycję wraz z podpisami, które zebrano w ostatnich tygodniach w Niemczech. Jest ich aż 4350 osób. Ponadto 1000 osób napisało komentarz.
Petycja
Zakończyłem akcję zbierania podpisów pod listem do premier Landu Nadrenia Palatynat. Odzew był bardzo żywy. W sumie petycję podpisało 329 osób.
Zmiana paradygmatu w relacjach polsko-niemieckich
Przed kilku laty jeden z bardziej znanych karykaturzystów niemieckich Walter Hanel użył do przedstawienia stanu relacji polsko-niemieckich przełomu XX i XXI w. wydawnictwie Nathan i Klett Verlag. Po jednej stronie stał niemiecki Michael i trzymał w rękach budynek, na którym można było odczytać napis Centrum przeciwko Wypędzeniom. Po drugiej stronie mostu, obrażony i patrzący z ukosa, stał Polak. Most pod krokami Niemca stąpającego w kierunku Polaka i wołającego „Hallo, partnerze!” zaczynał niebezpiecznie pękać. Wydawało się wówczas, że rzeczywiście w stosunkach polsko-niemieckich źle się dzieje. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy były bez wątpienia kontrowersje dotyczące przeszłości, szczególnie XX-wiecznej.