Literatura o zjednoczeniu Niemiec wzbogaciła się w ostatnim czasie o nową ciekawą pozycję. Jest to publikacja austriackiego korespondenta prasowego, Ewalda Königa pt. „Jedność Kohla – nie przewidziane do druku. Dalszy ciąg niemiecko-niemieckich zapisków wiedeńskiego korespondenta” (Kohls Einheit unter drei. Weitere deutsch-deutsche Notitzen eines Wiener Korrespondenten). To już drugi tom jego notatek o zjednoczeniu Niemiec. Sięgnąłem po niego, gdyż autor znaczną część poświęcił relacjom polsko-niemieckim w drugiej połowie roku 1989, zwłaszcza wizycie kanclerza Helmuta Kohla w Polsce, jej przygotowaniom, przebiegowi oraz skutkom. Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że jest to – jak dotąd – najbardziej obszerny, szczegółowy opis tej historycznej wizyty. König wykorzystał wspomnienia różnych świadków wydarzeń. Dużo miejsca poświęcił pobytowi kanclerza Kohla w Krzyżowej, miejscu tzw. mszy pojednania. Jego przekaz na temat przebiegu mszy, reakcji premiera Tadeusza Mazowieckiego odbiegają znacznie od forsowanego dzisiaj obrazu.
Muzeum z przeszłością
Dwukrotnie miałem okazję odwiedzić Niemiecko-Rosyjskie Muzeum w Berlinie Karlshorst. Po raz pierwszy byłem tam na początku lat 90., wystawa bardzo przypominała typowe dla czasów radzieckich przedstawienia „Wojny Ojczyźnianej“. Po raz drugi wybrałem się tam wraz z uczestnikami pewnej konferencji w 2009 r. Impulsem ku temu był okrągła rocznica wybuchu II wojny światowej. Wprawdzie nadal można było zobaczyć stare eksponaty, jednak samą wystawę częściowo zmieniono. Wprowadzono nowe elementy, które dotyczyły niemieckich zbrodni w ZSRR, zwłaszcza popełnionych przez Wehrmacht. Pod koniec tego tygodnia byłem tam po raz trzeci i zwiedziłem nową wystawę, którą udostępniono w 2013 r. Z przeszłości pozostały jedynie nieliczne elementy, autorzy całkowicie zmienili koncepcję, wprowadzili nowe działy. Dostosowali też prezentację do wymogów dzisiejszego zwiedzającego, umieszczając multimedia, a także inne współczesne rozwiązania muzealne. Wystawa nie ma jednak charakteru zamkniętego, skończonego, lecz stanowi część procesu, stałej ewolucji od propagandowego ujęcia „Wojny Ojczyźnianej“ do krytycznego zajęcia się relacjami niemiecko-radzieckiemi w I połowie XX wieku, a w czasie II wojny światowej w szczególności. Być może w przyszłości autorzy wystawy zechcą poświęcić więcej uwagi pierwszemu okresowi wojny przed napaścią Niemiec na ZSRR w 1941 r. Obecne ujęcie jest bardzo skrótowe, nie pokazuje złożoności relacji między obu państwami w latach 1939-1941, prawie całkowicie pomija też politykę ZSRR wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej w tym okresie (okupacja, represje, sowietyzacja itp.).
Polski Wrzesień nad Szprewą
1 września w centrum Berlina przed Bramą Brandenburską otwarto wystawę plenerową poświęconą agresji na Polskę w 1939 r. Ponieważ staram się na bieżąco śledzić enuncjacje prasowe gazet różnych kolorów i odcieni, stwierdziłem więc, że wydarzenie to nie zostało u nas odnotowane. A szkoda. Wystawa zorganizowana przez niemiecką Fundację Topografia Terroru (udostępnia ona również wystawę o powstaniu warszawskim) zasługuje nie tylko na zauważenie, lecz i na dłuższy komentarz.
Koniec układanki?
To jest jeden z najmniej rzucających się w oczy pomników w Berlinie. Cement, prosta forma. Postawiono go na obrzeżach Tiergarten naprzeciwko pomnika upamiętniającego pomordowanych Żydów. Dedykowano go ofiarom okresu nazistowskiego, prześladowanym z powodu swej orientacji seksualnej. Pomnik ten jest ostatnim z rozwiązań komemoratywnych, umieszczonych w ostatnich latach w sercu stolicy Niemiec.
(więcej…)
Wojna na małym ekranie c.d.
Po napisaniu tekstu o „wojennej“ koprodukcji ZDF i TVP1 otrzymałem list od pewnego zaprzyjaźnionyego dziennikarza. Zwrócił mi uwagę, że niezbyt uważnie obejrzałem film. W drugim odcinku nadanym przez naszą jedynkę wystąpili bowiem historycy, czego nie dostrzegłem. Trochę mnie to zdziwiło. Postanowiłem rzecz sprawdzić. Najpierw jeszcze raz obejrzałem film udsotępniony przez ZDF. Historyków nie było. Rozpuściłem więc wici i oto efekty: powstały dwie wersje. Pierwszą, krótszą, bez udziału historyków, pokazywano w Niemczech; drugą, dłuższą, bo z ich udziałem, w Polsce. Nie ukrywam, że trochę mnie to zirytowało.
(więcej…)