W maju tego roku obiegła media informacja, że jedno z niemieckich wydawnictw użyło w podręczniku do historii dla 11 klasy fałszywego określenia „polskie obozy koncentracyjne“. Oficyna Klett przyznała się do błędu i wycofała z dalszej sprzedaży wadliwy podręcznik. Właśnie pojawiała się informacja, że dostępna jest poprawiona strona, którą można dołożyć do posiadanych już podręczników. Ponadto wydawnictwo opracowało jednostkę lekcyjną związaną z tematem. Materiały te dostępne są w wersji elektronicznej, którą można wydrukować.
W jednym z wpisów zająłem się problemem wadliwego podręcznika, napisałem m.in.
Ponieważ wielokrotnie pisząc na ten temat (fałszywego używania określenia „polskiego obozy koncentracyjne„), podkreślałem wagę i znaczenie edukacji w pokonywaniu tych problemów, brak stanowczych reakcji ze strony niemieckich wydawnictw i dydaktyków, potwierdzi tylko reprezentowane przez część polskiej opinii publicznej przekonanie, że w Niemczech „rewiduje się” historię III Rzeszy i nie ma innego wyjścia jak sądowne surowe karanie za wypowiedzi sugerujące, że Polacy są współwinni razem z Niemcami za Holocaust. Nie jest to dobry znak dla relacji polsko-niemieckich, na które ciągle, mimo upływu lat, wpływają zagadnienie historyczne.
Wydawnictwo Klett, znana w Niemczech oficyna oświatowa, nie poprzestało jednak na konwencjonalnych przeprosinach. Dokonano wycofania ze sprzedaży wadliwych podręcznikom, a osobom, które je zakupiły wcześniej udostępniło poprawioną stronę do wymiany. Poza tym przygotowano propozycję lekcji pt. „Traktowanie fałszywych sformułowań na temat holokaustu“ (Arbeitsblatt: Umgang mit falschen Formulierungen bei Thema Holocaust).
Nauczyciel i uczeń znajdzie tam tekst wstępny, propozycje tematów do dyskusji oraz odsyłacze do tekstów w internecie (o okupacji Polski, dyskusji o fałszywym używaniu „polskich obozów koncentracyjnych“).
Warto krótko przedstawić główne wątki wprowadzenia. Autor / Autorzy wskazują, że fałszywe pojęcie „polskie obozy koncentracyjne” pojawia się w przestrzeni publicznej, choć na uwadze ma się niemieckie obozy założone na ziemiach okupowanej Polski. Używanie tego fałszywego pojęcia zdarza się różnym, nawet znanym mediom publicznym i prywatnym, znanym politykom, ale – co podkreśla wydawnictwo – także i jemu.
W tekście podano dane na temat pojawiania się fałszywego określenia w 2015 r. (według danych polskiego MSZ). Poinformowano też o ustawie, która ma karać za to przewinienie. Uczniów poinformowano o literaturze przedmiotu i zaproponowano im do wykonania trzy zadania, m. in. dyskusję dlaczego ten temat w Polsce posiada tak duże znaczenie polityczno-historyczne.
Reakcja Wydawnictwa Klett jest bezprecedensowa, bo i „wpadka“ taką była. Po raz pierwszy w dydaktyce szkolnej niemiecki nauczyciel i uczeń dowiaduje się o pojawianiu fałszywych określeń i znaczeniu tego faktu, związanych z tym zagrożeniach. Uwrażliwia się młodzież na los obywateli polskich w czasie II wojny światowej, zachęca do ożywionej debaty na temat używanych pojęć. Myślę, że takie potraktowanie sprawy jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Wygląda na to, że działania różnych osób i instytucji przynoszą powolne i satysfakcjonujące efekty. Warto o tym pamiętać w ferworze dzisiejszych, często bardzo emocjonalnych dyskusji polsko-niemieckich.
Zob. także
Krzysztof Ruchniewicz, Papierek lakmusowy, „blogihistoria”, 28.05.2017.