Niewielu jest polityków w historii Niemiec w XX wieku, którzy cieszą się niezmienną popularnością. Z pewnością zalicza się do nich Willy Brandt, kanclerz RFN w latach 1969-1974. Od kilku dobrych miesięcy postać ta przeżywa prawdziwy renesans popularności. Ukazały się nowe publikacje książkowe, wszystkie największe media poświęciły Brandtowi osobne miejsce. Tenor wszystkich relacji, audycji jest bardzo pozytywny. Podkreśla się przełomowość jego działalności politycznej, wizjonerstwo i odwagę, osobistą charyzmę i urok. Można czasami odnieść wrażenie, że pochwały pod adresem Brandta przede wszystkim wyrażają zawód czy rozczarowanie dzisiejszymi politykami… W następnych odsłonach mojego blogu zamierzam przypomnieć postać Brandta, główne kierunki jego działalności politycznej i oczywiście uwzględnić jego stosunek do Polski. By podejść do jego biografii w nieco inny niż zwykle sposób, oparłem swoją narrację o miasta związane z Brandtem na różnych etapach jego życia. Mój cykl zaczynam od miejsca urodzenia Lubeki.
Foto: Najobszerniejsza i najlepsza biografia W. Brandta dostępna na polskim rynku księgarskim.
Willy Brandt urodził się w Lubece 18 grudnia 1913 r. jako nieślubne dziecko sprzedawczyni ze spółdzielczego sklepu, Marthy Frahm. Jego pierwszym miejscem na ziemi była dzielnica robotnicza Lubeki St. Lorenz. Matka nadała mu imiona Herbert Ernst Karl. Ojcem dziecka był nauczyciel John Heinrich Möller. Przyszły kanclerz nigdy go nie spotkał, a w przyszłości polityczni oponenci będą wyciągać nieraz nieślubne pochodzenie Brandta. Matka niewiele miała czasu dla chłopca. Jedynym oparciem dla niego był przybrany dziadek, Ludwig Frahm. Biografowie często zastanawiają się nad wpływem braku ojca w życiu Brandta.
Chłopiec szybko został wprowadzony do środowiska aktywistów robotniczych. Matka była silnie związana z politycznymi i kulturalnymi organizacjami socjaldemokratycznymi. „Jeśli dzisiaj stawi mi się pytanie, jak stałem się socjalistą – mówił już jako kanclerz w jednym z wywiadów z 1973 r. – odparłbym, że przez moją matkę“. Dziadek, z zawodu szofer, był członkiem SPD i rzecznikiem lokalnych związków zawodowych. W domu Herberta nie przelewało się, jednak zawsze znajdywało się pieniądze na wyjście do teatru czy lekturę klasyków. Czytano socjaldemokratyczną gazetę „Lübecker Volksbote„. Młody Frahm był członkiem robotniczych związków sportowych dla dzieci, potem robotniczego klubu mandolinistów. W wieku 14 lat wstąpił do „czerwonych sokołów“ (Rote Falken), rok później został członkiem Socjalistycznej Młodzieży Robotniczej (Sozialistische Arbeiterjugend). Doskonale odnalazł się w tym środowisku i stał się jednym z liderów. W 1930 r. Znalazł się w szeregach SPD.
Foto: Wspomnienia W. Brandta opublikowane w tym roku przez Wydawnictwo Poznańskie.
Nie zaniedbywał także nauki, był zdolnym uczniem. Dzięki stypendium rozpoczął naukę w gimnazjum im. św. Jana (Reform-Realgymnasium Johanneum), gdzie w 1932 r. zdał egzamin maturalny. Planował podjąć studia germanistyczne i historyczne. W szkole, gdzie był jedynym dzieckiem z rodziny robotniczej, nazywano go „politykiem“. Próbował także swych sił w dziennikarstwie. Pierwsze teksty publikował na łamach dobrze sobie znanej gazety „Lübecker Volksbote”. Poznał redaktora naczelnego gazety, Juliusa Lebera, który wywarł na niego duży wpływ. Leber był posłem do Reichstagu, w okresie nazistowskim należał do przeciwników Hitlera. Był jednym z członków późniejszego „Kręgu z Krzyżowej“. Jednak ich drogi się rozeszły się na kilka lat z powodu różnic w ocenie polityki SPD. Obiecane przez Lebera stypendium na studia stało się nieaktualne, Frahm po szkole musiał podjąć pracę w firmie spedycyjnej (Spedition Berding).
W 1931 r. młodzieniec wystąpił z SPD. Secesja ta była wynikiem sprzeciwu części członków tej partii wobec zbyt tolerancyjnej polityki stronnictwa w stosunku do rządu kanclerza Heinricha Brüninga. W październiku 1931 r. we Wrocławiu utworzono Socjalistyczną Partię Robotniczą (SAP), która skupiła niezadowolonych członków SPD. Do niej przystąpił też młody Frahm. Sytuacja lewicy w tym czasie nie była łatwa. Utworzenie nowej partii przyczyniło się do jeszcze większego rozdrobnienia i osłabienia ruchu. W 1932 r. w Dreźnie odbył się kongres SAP, w którym uczestniczył także młody działacz z Lubeki. Podczas kongresu wezwano do stawiania oporu narodowym socjalistom. Frahma upoważniono do nawiązania kontaktów z norweską partią robotniczą.
Foto: Tom materiałów poświęconych młodości W. Brandta (Berliner Ausgabe, t. 1)
Upadek Republiki Weimarskiej i rządy nazistów otworzyły okres brutalnych represji. „Brunatna rewolucja“ otworzyła drzwi totalitarnemu państwu. Naziści szybko zlikwidowali inne partie polityczne, podporządkowali sobie społeczeństwo. Stawiających opór zamykano w obozach koncentracyjny (jeden z pierwszych był zlokalizowany w dzisiejszej dzielnicy Wrocławia o nazwie Tarnogaj). Klęska niemieckiej lewicy w 1933 r., jej przyczyny i skutki, będą zajmować późniejszego jej przywódcę przez całe życie.
Cytaty pochodzą:
Einhart Lorenz, Willy Brandt. Deutscher – Europäer – Weltbürger, Stuttgart 2012.